Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego oświadczył się w kopalni Bogdanka. Michał Moskal urządził „szopkę” tysiąc metrów pod ziemią
Michał Moskal, bliski współpracownik prezesa Jarosława Kaczyńskiego i przewodniczący Forum Młodych PiS, naraził górników na niebezpieczeństwo? Po zjechaniu na dół kopalni miał oddalić się od grupy w miejscu, w którym pracują różne maszyny, a następnie oświadczyć się ukochanej tysiąc metrów pod ziemią w zakładzie Bogdanka. Towarzyszył mu przy tym wiceprezes kopalni.
Sprawę na swoich łamach opisały „Onet” i „Gazeta Wyborcza”. Do zdarzenia doszło w piątek, 30 grudnia 2022 roku, w godzinach przedpołudniowych w kopalni Bogdanka na Lubelszczyźnie. W dół zakładu, 960 metrów pod ziemię, zjechał między innymi Michał Moskal, bliski współpracownik prezesa Jarosława Kaczyńskiego i przewodniczący Forum Młodych PiS, a także jego partnerka. „Wyborcza” opisuje, że na około 30 minut wstrzymano nawet wydobycie, by Moskal mógł… spokojnie oświadczyć się ukochanej pod ziemią. Para najpierw odłączyła się od grupy kilku osób, które były na miejscu, co – jak wskazują eksperci – mogło narazić nie tylko ich bezpieczeństwo, ale i samych górników pracujących w kopalni, a to z uwagi na pracujące maszyny górnicze.
Co ciekawe, Moskalowi towarzyszyć mieli tego dnia Kasjan Wyligała, wiceprezes Bogdanki ds. strategii i rozwoju, oraz Mariusz Romańczuk, członek rady nadzorczej spółki Enea, tj. większościowy właściciel kopalni i spółka Skarbu Państwa. Zaręczyny zostały przyjęte, a sprawa miała nie ujrzeć światła dziennego, ale ktoś „wygadał się” mediom. „Onet” podaje, że zorganizowane pod ziemią uroczystości naruszyły obowiązujące w kopalni procedury bezpieczeństwa. „Pan Moskal oraz jego towarzyszka po zjechaniu na dół oddalili się od grupy na kilkadziesiąt metrów. Proszę pamiętać, że tam na dole pracują różne maszyny. Kiedy para odeszła, doszło do niebezpiecznej sytuacji, która mogła stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia. Nie tylko dla nich samych, ale również dla górników”, Onet cytuje jedną z osób, która woli pozostać anonimowa. TVN ujawnia z kolei, że Wyligała wpłacił w grudniu na konto Prawa i Sprawiedliwości kwotę 27 tys. złotych. Zbieg okoliczności chciał, że startuje on również w konkursie na prezesa Bogdanki, który ma zostać rozstrzygnięty w styczniu 2023 roku.
Ekspert w rozmowie z „GW” mówi wprost, że to, co stało się pod ziemią kopalni Bogdanka, to „szopka”, która nie powinna mieć miejsca. Rzecznik kopalni, Marcin Kujawiak, zapytany o sprawę nabiera wody w usta. Opowiada tylko o standardowych procedurach, ale nie odpowiada, w jakim trybie odbyły się zaręczyny Moskala i czy każdy może zorganizować pod ziemią taką uroczystość. Według „Wyborczej” trwają za to poszukiwania pracownika, który poinformował media o zaręczynach polityka PiS. Wyjaśnienia muszą składać podobno górnicy, którzy 30 grudnia mieli tam pierwszą zmianę.
Kim jest Michał Moskal? To 28-letni polityk, który od 2020 roku jest przewodniczącym Forum Młodych PiS. Blisko współpracował z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Formalnie jest szefem biura prezesa partii. Urodził się w Janowie Lubelskim, studiował na Uniwersytecie Warszawskim – skończył wydział prawa, specjalizuje się w prawnych aspektach cyberbezpieczeństwa. W 2018 roku z ramienia PiS uzyskał mandat radnego warszawskiej dzielnicy Żoliborz. Zasiada w komisji budżetowej jako jej wiceprzewodniczący.