Polska Grupa Górnicza walczy z pandemią. Po raz pierwszy od wielu miesięcy żaden z pracowników nie choruje na COVID-19

Szczepienia wśród tysięcy pracowników oraz ich rodzin, ostre rygory bezpieczeństwa w kopalniach i szkolenia z dobrych praktyk w czasie pandemii. Polska Grupa Górnicza chwali się sukcesem, który udało się osiągnąć po raz pierwszy od wielu miesięcy. „Żaden spośród niemal 40 tys. pracowników PGG nie choruje na COVID-19”, ogłosiła spółka.

Początek pandemii koronawirusa był szczególnie trudny dla górników. Mieszkańcy Śląska doskonale pamiętają, kiedy za duży wzrost zakażeń obarczano właśnie ten region i pracowników kopalń. Wszystko przez to, że trudno było utrzymać rygor sanitarny, w tym na przykład dystans społeczny, w ciasnych pomieszczeniach w zakładach lub chociażby w szolach, którymi górnicy zjeżdżali pod ziemię. Kopalnie wyciągnęły wnioski i dziś sytuacja prezentuje się znacznie lepiej. Mało tego, Polska Grupa Górnicza odnotowała ważny sukces, który udało się osiągnąć po raz pierwszy od wielu miesięcy. „Nikt z 38,8 tys. pracowników PGG nie choruje na COVID-19″, ogłosiła PGG w swoich mediach społecznościowych. To efekt między innymi szczepień przeciwko koronawirusowi, ale też pozostających w mocy rygorów bezpieczeństwa w kopalniach oraz szkoleń z dobrych praktyk w czasie pandemii.

Przypomnijmy, że początkowo na szczepienia przeciwko COVID-19 w Polskiej Grupie Górniczej zarejestrowało się ponad 12,5 tys. pracowników, ale ostatecznie ponad 7 tys. z nich zaszczepiło się w zakładach pracy, ponieważ część osób zdążyła otrzymać szczepionkę w ramach rejestracji Narodowego Programu Szczepień w placówkach medycznych. Polska Grupa Górnicza przekazywała, że wszyscy chętni wraz z rodzinami zgłaszali się w wyznaczonych w terminach do punktów szczepień, które spółka zorganizowała w kopalniach lub ich bezpośredniej bliskości na terenie województwa śląskiego. „Jako jedni z pierwszych w kraju zgłosiliśmy akces do rządowego programu szczepień w zakładach pracy, którego celem jest ułatwienie dostępu jak największej liczby Polaków do procedury ratującej zdrowie i życie”, mówił w dniu rozpoczęcia akcji Tomasz Rogala, prezes PGG. Medycy zorganizowali 24 zespoły szczepiące w 10 lokalizacjach: w Gliwicach, Katowicach, Mysłowicach, Rudzie Śląskiej, Bieruniu, Lędzinach, Rydułtowach i Radlinie – wszędzie tam, gdzie działają oddziały PGG.

Spółka przekazała, że wśród pracowników, którzy oczekiwali na przyjęcie pierwszej dawki szczepionki Pfizer/BioNTech, dominowała opinia, że szczepienia w zakładzie pracy są najwygodniejsze spośród wszystkich dostępnych form. „Podkreślano też, że od końca maja łatwo i szybko można dopisać na listę przy pomocy służb pracodawcy w kopalniach niepełnoletnie dzieci górników, w wieku od 16 lat, które w ramach skierowań ogólnodostępnych otrzymałyby dalszy termin szczepienia”, przekazuje Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej. „Punkt jest na miejscu i solidarnie z innymi kolegami przyszliśmy dzisiaj zaszczepić się w Lędzinach. Odległość do punktu szczepień jest ważna, nie trzeba nigdzie jeździć i szukać miejsca. Na pewno znaczenie miał też dla nas rodzaj proponowanej szczepionki, bo Pfizer ma dobre rekomendacje”, chwaliła Anna Bromboszcz, pracownica Ruchu Ziemowit i mieszkanka Lędzin, która na zaszczepienie oczekiwała wraz z synem Arturem.

PGG liczy na to, że aktualny stan dotyczący zachorowań na COVID-19 wśród pracowników spółki, czyli po prostu ich brak, zostanie utrzymany jak najdłużej. Obostrzenia sanitarne w kopalni, tj. między innymi dezynfekcja i dystans społeczny, nadal będą obowiązywać.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.