Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Konkretne daty likwidacji kopalń i 120 tys. złotych odpraw dla pracowników. Oto projekt umowy społecznej dotyczący górnictwa przygotowany przez związkowców
Związkowcy odrzucili rządowy projekt umowy społecznej, nazywając go wprost „kpiną ze Śląska” a teraz zaprezentowali własne założenia. Wśród nich mamy między innymi rozpisany system dopłat wsparcia dla kopalń, listę niezbędnych inwestycji, daty likwidacji poszczególnych zakładów oraz żądanie odpraw dla pracowników w wysokości 120 tys. złotych. Konkretów jest rzeczywiście więcej, ale czy strona rządowa przystanie na te propozycje? Znamy szczegóły nowego projektu dotyczącego transformacji górnictwa i w efekcie również śląskiego regionu, które we wtorek (19 stycznia) przedstawiła strona społeczna.
„Umowa społeczna dotycząca transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego oraz wybranych procesów transformacji województwa śląskiego” – tak nazywa się dokument przygotowany przez górniczych związkowców, który został we wtorek (19 stycznia) zaprezentowany dziennikarzom. Wcześniej projekt wysłano do strony rządowej, by ta mogła przejrzeć założenia i propozycje związkowców przed kolejnym spotkaniem negocjacyjnym, które zaplanowano na 25 stycznia. Jak mówi Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”, transformacji sektora górniczego „nie można planować i prowadzić w oderwaniu od planu transformacji społeczno-gospodarczej całego regionu”. „Program dla Śląska dlatego nie działa, bo nie wskazano w nim źródeł finansowania. Były deklaracje o takiej czy innej inwestycji, ale zabrakło twardego wskazania, ile rząd na ten cel przeznaczy i z jakich środków to sfinansuje. Nie możemy powtórzyć tego błędu”, dodaje Kolorz, uzasadniając, co i dlaczego znalazło się w projekcie umowy społecznej przygotowanym przez górnicze związki zawodowe.
Dokument liczy siedem stron (rządowa strona przygotowała 5-stronicowy projekt i była krytykowana przez związkowców, którzy uznali, że to niewiele). Jak czytamy na pierwszej stronie, umowa społeczna ma być zawarta z uwagi na „zachodzące w Unii Europejskiej procesy transformacji energetycznej, wynikające z celów redukcji emisji CO2 do 2050 roku oraz z tzw. Europejskiego Zielonego Ładu”. Projekt zakłada mechanizm finansowania spółek sektora górnictwa węgla kamiennego, w obliczu realnego „zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego kraju” oraz „strukturalnej degradacji województwa śląskiego w wyniku docelowej likwidacji ok. 150 tys. miejsc pracy w kopalniach działających na terenie 43 gmin oraz w podmiotach kooperujących z górnictwem”. Na czym ma on polegać? W dokumencie zaznaczono, że system wsparcia dotyczyć będzie pokrywania kosztów nadzwyczajnych dla kopalń objętych procesem likwidacji oraz dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych w ramach uzgodnionego planu zamykania kopalń, które będą uwzględnione o mechanizmy zapewniające skuteczność tego procesu. Do czasu zakończenia wydobycia kopalnie mają być też objęte systemem wsparcia w postaci dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych wynikających z przyjętych planów redukcji wydobycia, a po zakończeniu w nich wydobycia węgla i rozpoczęcia likwidacji, „na bazie planu redukcji zdolności produkcyjnych kopalnie będą otrzymywać wsparcie finansowe do zakończenia procesu likwidacji”. Dalej czytamy, że konieczne jest też uwzględnienie kosztów wynagrodzeń w ramach mechanizmu indeksacyjnego przeciętnego wynagrodzenia w danych jednostkach o 2%.
W projekcie znalazła się nawet tabelka, w której wyszczególniono, jaką kwotę należy zabezpieczyć na konkretne lata, by zapewnić „bieżące funkcjonowanie i realizowanie transformacji z uwzględnieniem kosztów likwidacji”. Nie została ona jednak uzupełniona, więc – jak można się domyślić – będzie to jeszcze podlegać rozmowom ze stroną rządową. Jeden z podpunktów dotyczy również inwestycji oraz tego, co należy zbudować, by „zminimalizować negatywne skutki społeczno-gospodarcze transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego oraz utrzymać stabilność systemu energetycznego”. Czytamy, że w okresie przejściowym, do czasu osiągnięcia przez Polskę neutralności klimatycznej, przygotowane i wykonane mają zostać takie inwestycje, jak budowa instalacji o skali przemysłowej do zgazowywania węgla do SNG, do metanolu oraz jeszcze jednej instalacji w technologii IGCC. Związkowcy wskazują, że konieczne jest również dokończenie inwestycji w Elektrowni Łaziska z wykorzystaniem technologii CCU, a także budowa instalacji do produkcji niskoemisyjnego paliwa węglowego, którego wykorzystanie będzie dozwolone w gospodarstwach domowych do 2045 roku. „Strona rządowa gwarantuje rozpoczęcie wskazanych wyżej inwestycji do końca 2021 roku poprzez wykorzystanie środków pochodzących m.in. z dochodów budżetu państwa z aukcji praw do emisji CO2 z Funduszu Odbudowy UE, Towarzystwa Finansowego Silesia oraz poprzez partnerstwo publiczno-prywatne”, zastrzeżono. Inwestycje miałaby zostać oddane do użytku najpóźniej w 2025 roku.
Co ciekawe, związkowcy chcą również utworzenia spółki specjalnego przeznaczenia, której celem ma być realizacja projektów bezemisyjnych technologii węglowych CCS oraz technologii wytwarzania wodoru z gazu koksowniczego. Wśród żądań znalazło się również powołanie specjalnego Funduszu Transformacyjnego, którego celem ma być skoordynowanie transformacji terenów pogórniczych z transformacją województwa śląskiego. Strona rządowa miałaby, zgodnie z założeniami związków zawodowych, przekazać 70 proc. puli środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji UE na transformację województwa śląskiego. Powołana miałaby zostać też Rada Koordynacyjna ds. Transformacji województwa śląskiego oraz Śląski Fundusz Rozwoju, którego celem ma być „odbudowa potencjału gospodarczego Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego”. Ustawa miałaby wejść w życie do 30 czerwca 2021 roku.
W przeciwieństwie do ostatniego projektu umowy społecznej przygotowanego przez stronę rządową, z którego zniknęły konkretne daty likwidacji poszczególnych kopalń, w projekcie związkowców terminy te zostały wyszczególnione. Ponownie jako datę zakończenia produkcji węgla kamiennego wskazano 2049 rok. Dalej, patrząc na poszczególne zakłady, wskazano: połączenie kopalni Wujek z kopalnią Murcki-Staszic w 2021 roku, kopalnia Ruda Ruch Pokój zakończy eksploatację w 2021 roku, kopalnia Ruda Ruch Bielszowice oraz Ruch Halemba mają prowadzić działalność niezależnie do 2023 roku, a potem zostać połączone w jeden ruch, który zakończy eksploatację do 2034 roku. Do 2022 roku ma zostać przeanalizowana możliwość wykorzystania zasobów węgla koksowego z Ruchu Bielszowice. Kopalnia Bolesław Śmiały zakończy eksploatację w 2028 roku, przeanalizowana zostanie też możliwość inwestycji w złoże „Za Rowem Bełckim”. Kopalnia Sośnica ma zakończyć eksploatację w 2029 roku, sprawdzona zostanie także możliwość pozyskania koncesji z partii Makoszowy. Piast-Ziemowit Ruch Piast zakończy eksploatację w 2035 roku, a Ruch Ziemowit – w 2037 roku. Do 2023 roku ma zostać dokonana analiza Kopalni Piast-Ziemowit, co do jej dalszego funkcjonowania w zakresie ewentualnego wykorzystania węgla w instalacjach do zgazowywania pod kątem produkcji metanolu. KWK Murcki-Staszic ma zakończyć eksploatację w 2039 roku, Bobrek i Brzeszcze w 2040 roku, Mysłowice-Wesoła w 2041 roku, ROW Ruch Rydułtowy w 2043 roku, Ruch Marcel w 2046 roku, a Ruch Chwałowice i Ruch Jankowice – w 2049 roku. Kopalnia Sobieski i Janina mają zakończyć eksploatację również w 2049 roku. Jedyna kopalnia, dla której nie wskazano daty, to KWK Bogdanka. „Daty te zostały wypracowane w zespołach roboczych, uzgodnione, zapisane i bezwzględnie nie ma w tej kwestii, o czym dyskutować”, uzasadnia Dominik Kolorz.
Spora część dokumentu poświęcona jest pakietom świadczeń socjalnych dla pracowników górnictwa węgla kamiennego. Najważniejsze postulaty mówią o tym, że dla osób zatrudnionych do 25 września 2020 r. pod ziemią i w zakładzie przeróbki mechanicznej węgla, gwarantuje się pracę w sektorze do dnia nabycia uprawnień emerytalnych. Jeżeli w systemie alokacji pracownik nie będzie miał zagwarantowanej ciągłości zatrudnienia, będzie mógł skorzystać ze świadczeń osłonowych. A te zakładają: urlop górniczy dla pracowników zatrudnionych pod ziemią do 4 lat z wysokością świadczenia na poziomie 80 proc., urlop dla pracowników zakładu przeróbki mechanicznej do 3 lat i na tych samych zasadach. Największe emocje wzbudziła jednak możliwość przyjęcia jednorazowej odprawy pieniężnej w wysokości 120 tys. złotych netto dla pracowników zatrudnionych pod ziemią oraz na powierzchni w likwidowanych kopalniach. Dodatkowo mamy również zapisy o pięcioletnich dodatkach wyrównawczych dla tych, którzy znajdą zatrudnienie poza górnictwem.
Co na to wszystko Ministerstwo Aktywów Państwowych? Dokument już tam trafił, ale żadnego stanowiska jeszcze nie zajęto. Zdanie strony rządowej na temat projektu przedstawionego przez związkowców poznamy zapewne dopiero 25 stycznia, czyli w dzień kolejnych negocjacji. Warto przypomnieć, że dokument musi jeszcze zostać zaakceptowany przez Komisję Europejską. Zarówno strona społeczna, jak i rządowa, wielokrotnie podkreślały, że są otwarte na kompromisy. Zdaje się, że o dokumencie MAP raczej dyskusji nie będzie, bo związkowcy po niespełna godzinie odrzucili projekt na ostatnim spotkaniu. Czy tym razem, gdy rozmowy toczyć się będą wokół porozumienia związków zawodowych, sytuacja będzie wyglądać inaczej? Czas pokaże.