Odcięcie Polski od rosyjskiego węgla zagrożeniem dla dostaw energii? „Ogromne wzrosty cen i braki surowca”

Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla wraz ze Stowarzyszeniem „Federacja Autoryzowanych Sprzedawców Polskiej Grupy Górniczej” pisze list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym wyraża obawę, że decyzja o wstrzymaniu importu rosyjskiego węgla do Polski może być zagrożeniem dla energetyki, mimo że jest moralnie słuszna. „Niesie za sobą szereg poważnych zagrożeń”, twierdzą przedstawiciele tych dwóch instytucji.

Zdaniem organizacji, decyzja o wprowadzeniu embargo dla węgla z Rosji może nieść za sobą „daleko idące konsekwencje”, które mogą dotknąć „miliony Polaków”. Pod listem do Morawieckiego podpisali się Łukasz Horbacz – prezes zarządu Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, a także Zbigniew Krupski – prezes zarządu Stowarzyszenia „Federacja Autoryzowanych Sprzedawców PGG”. Jak czytamy, klienci tych firm, łącznie ok. 4 miliony gospodarstw domowych, ogrzewają się indywidualnie węglem. Do tego dochodzi kilka tysięcy firm zajmujących się dystrybucją węgla opałowego w Polsce. „Ustawa o embargu na rosyjski węgiel z 15 kwietnia, to z moralnego punktu widzenia, działanie ze wszech miar słuszne. (…) Niestety – jest w nas więcej obaw niż optymizmu. Narastająca od wielu lat unijna polityka dekarbonizacji doprowadziła do stopniowego zmniejszania wydobycia węgla w kraju. Podaż węgla malała znacznie szybciej niż popyt, a powstałą w ten sposób lukę uzupełniał węgiel z importu, w 80% właśnie z Rosji. Przyczyn skupienia się importerów na tym właśnie kierunku jest wiele, główne z nich to niska cena, relatywnie niskie koszty logistyki i jakość dopasowana do potrzeb polskiego rynku”, zwrócono uwagę.

Odcięcie tego węgla z dnia na dzień, czytamy, może rodzić zasadnicze problemy, w tym – jak wskazują autorzy listu – „brak ok. 11 milionów ton węgla, potencjał do ogromnych wzrostów cen węgla, brak odpowiedniej jakości węgla dla sektora komunalno-bytowego w wystarczającej ilości”. „W rok 2021 weszliśmy z gigantycznymi zapasami 5 mln ton w energetyce i górnictwie, w ciągu roku do kraju zaimportowano 10 mln ton, a dla zbalansowania rynku na koniec roku naszym zdaniem brakło około 2 mln ton. To daje łączne zapotrzebowanie na poziomie 17 mln ton ponad roczną krajową produkcję. Spójrzmy teraz na rok 2022, w który branża weszła praktycznie bez zapasów. Szczerze kibicujemy krajowym producentom węgla, jednak nie sądzimy, aby wydobycie do końca 2022 roku miało być dużo wyższe niż w roku poprzednim. Znaczący wzrost produkcji wymagałby miliardowych inwestycji i co najmniej kilkunastu miesięcy, by zobaczyć ich pierwsze efekty. Co gorsze, już w I kw. podaż węgla krajowego dla sektora komunalno-bytowego była na zatrważająco niskim poziomie”, zauważono.

W obszernym liście przedstawiciele organizacji wskazują na liczne problemy, jakie mogą wynikać z wprowadzenia embargo na rosyjski węgiel. Proponują także dwa rozwiązania. Pierwsze z nich to „obniżenie do zera stawki VAT na węgiel co najmniej do końca roku, o co wnioskowaliśmy bezskutecznie przy okazji wprowadzania Tarczy Antyinflacyjnej. Warto zauważyć, że przy cenie węgla na poziomie 2500zł brutto VAT to niemal 500 zł”. Drugie to „przekierowanie szerszego strumienia wysokojakościowych, tańszych krajowych węgli opałowych do sektora komunalno-bytowego poprzez sieci dealerskie. Gorsze jakościowo węgle importowane, mogłyby trafić do energetyki, która jest dużo lepiej przygotowana do spalania tego typu paliw w sposób bezpieczny dla zdrowia ludzkiego i środowiska”. Cały list znajdziecie tutaj: http://polski-wegiel.pl/list-otwarty-igspw-i-sfas-pgg-do-premiera-w-sprawie-dramatycznej-sytuacji-na-rynku-wegla/

Na razie premier Morawiecki nie odpowiedział na apel firm. Czy szef polskiego rządu weźmie to wszystko pod uwagę? Czas pokaże. Będziemy śledzić tę sprawę.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.