Wodór zastąpi węgiel? To paliwo może odegrać ważną rolę w ekologicznej transformacji energetycznej

Trwa dyskusja na temat transformacji energetycznej w Polsce. Aktywiści klimatyczni nie mają wątpliwości, że całkowita rezygnacja z węgla jest konieczna i powinna wydarzyć się jak najszybciej, choć nie wszyscy podzielają tę opinię. Tymczasem w Monitorze Polskim opublikowana została pełna wersja „Polskiej Strategii Wodorowej do roku 2030 z perspektywą do roku 2040”, która zakłada, że wodór ma szansę odegrać ważną rolę w ekologicznej transformacji energetycznej.

To, że wodór jest paliwem ekologicznym, nie podlega wątpliwości, choć tak naprawdę dużo zależy również od tego, w jaki sposób jest on produkowany. Niewykluczone, że to paliwo odegra ważną rolę w ekologicznej transformacji energetycznej, będąc jednym z kilku elementów zastępujących odchodzący węgiel, nie tylko w Polsce, ale i całej Unii Europejskiej. Tymczasem w Monitorze Polskim opublikowana została pełna wersja „Polskiej Strategii Wodorowej do roku 2030 z perspektywą do roku 2040”, która także zakłada, że „wodór będzie stanowił jedno z kluczowych paliw transformacji energetycznej zachodzącej w Unii Europejskiej”. Jak czytamy, może on mieć szerokie zastosowanie w energetyce, ciepłownictwie, przemyśle i transporcie, umożliwiając ich dekarbonizację. Tym samym wodór ma szansę stać się realną alternatywą dla paliw kopalnych.

„Polska Strategia Wodorowa określa konkretne cele budowy gospodarki wodorowej, kładąc podwaliny pod działania związane z jej rozwojem i utrzymaniem konkurencyjności polskiej gospodarki. Realizacja celów PSW umożliwi rozwój poszczególnych regionów Polski m.in. poprzez tworzenie w nich dolin wodorowych, które zapewnią rozwój przemysłowych zastosowań wodoru, integrację sektorów, znalezienie partnerów biznesowych, optymalizację procesów i kosztów”, informuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Jak przekonuje resort, zapisy strategii wodorowej umożliwią ekologiczne wytwarzanie wodoru na skalę przemysłową oraz stopniową budowę w Polsce zeroemisyjnej gospodarki poprzez przyspieszenie procesu dekarbonizacji niektórych obszarów. Jednocześnie inwestycje w wodór mają pomóc w tworzeniu miejsc pracy i zrównoważonego wzrostu gospodarczego.

Co dokładnie zawiera dokument, o którym mowa? Wskazano w nim sześć celów szczegółowych.

  1. Wdrożenie technologii wodorowych w energetyce i ciepłownictwie;
  2. Wykorzystanie wodoru jako paliwa alternatywnego w transporcie;
  3. Wsparcie dekarbonizacji przemysłu;
  4. Produkcja wodoru w nowych instalacjach;
  5. Sprawny i bezpieczny przesył, dystrybucja i magazynowanie wodoru;
  6. Stworzenie stabilnego otoczenia regulacyjnego.

W PSW określono łącznie 44 działania, które umożliwią realizację jej celów. „Skutki działań określonych w PSW wesprą osiągnięcie celów klimatycznych i energetycznych, obniżenie emisyjności produkcji wodoru, minimalizowanie negatywnych skutków społeczno-gospodarczych odejścia od energetyki opartej na węglu, zwiększenie udziału OZE w polskim miksie energetycznym i usunięcie barier regulacyjnych rozwoju rynku wodoru”, przekonuje Ministerstwo Środowiska i Klimatu. Wskaźnikami osiągnięcia celów PSW do 2030 r. mają być: zainstalowana moc instalacji do produkcji niskoemisyjnego wodoru: 50 MW do 2025 r. i 2GW do 2030 r.; liczba dolin wodorowych: co najmniej 5; liczba będących w użyciu autobusów wodorowych: 100-250 do 2025 r. i 800-1000 do 2030 r.; liczba stacji wodoru: min. 32  do 2025 r.; zawarcie Porozumienia na rzecz budowy gospodarki wodorowej (zawarte 14.10.2021 r.); stworzenie Ekosystemu Innowacji Dolin Wodorowych; Utworzenie Centrum Technologii Wodorowych.

Czy faktycznie to wodór zastąpi węgiel? Pewności nie ma. Możliwe, że będzie jednym z elementów, tuż obok między innymi energetyki wiatrowej, działań w zakresie zmian energetycznych w Polsce. „Wzrost znaczenia odnawialnego wodoru w krajowej gospodarce wiąże się z koniecznością zwiększenia mocy wytwórczych ze źródeł odnawialnych. Istotną rolę w tym procesie odegra rozwój energetyki wiatrowej, która zapewni konieczny wkład energii elektrycznej na rzecz rozwoju gospodarki wodorowej”, zapewnia resort klimatu i środowiska. To tylko niektóre wątki, poruszone również w raporcie Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) oraz Dolnośląskiego Instytut Studiów Energetycznych (DISE) pt. „Zielony wodór z OZE w Polsce”.

„Jak słusznie zostało już zauważone w śródtytule raportu przygotowanego przez PSEW, DISE i przedstawicieli środowiska naukowego, wykorzystywanie energetyki wiatrowej i PV do produkcji zielonego wodoru stanowi szansę na realizację założeń polityki energetyczno-klimatycznej UE w Polsce”, mówi wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska. Jak zapewnia resort, osiągnięcie neutralności klimatycznej wymaga m.in. wprowadzenia na szeroką skalę technologii wykorzystania wodoru. Zgodnie z Polską strategia wodorową (PSW) do roku 2030 z perspektywą do roku 2040, wodór będzie stawał się jednym z kluczowych nośników energii. Wzrastać będzie jego zastosowanie w energetyce, ciepłownictwie, transporcie i przemyśle. Planowane jest też m.in. by do roku 2030 po polskich drogach jeździło 800-1000 wyprodukowanych w kraju autobusów wodorowych.      

„Planujemy 2 GW mocy instalacji do produkcji wodoru i jego pochodnych z niskoemisyjnych źródeł do roku 2030. W tym celu musimy zapewnić dostęp do odpowiednich mocy zainstalowanych w OZE.  Z drugiej strony, odnawialny wodór wesprze dalszy rozwój energetyki odnawialnej, umożliwiając magazynowanie nadwyżek energii i ich późniejsze wykorzystanie tak w energetyce, jak i innych sektorach gospodarki. Będziemy też rozwijać infrastrukturę służącą dostarczaniu wodoru do odbiorców końcowych i stworzymy mechanizmy wsparcia wytwarzania wodoru ze źródeł niskoemisyjnych”, dodał wiceminister Zyska. Raport „Zielony wodór z OZE w Polsce” to pierwsze, kompleksowe opracowanie, w którym omówiona została tematyka odnawialnego wodoru. W materiale przedstawiony  jest obecny stan rynku wodoru oraz perspektywy jego rozwoju w przyszłości. Zgodnie z analizami PSEW i DISE w ciągu najbliższych kilku dekad wodór, a w szczególności wodór wytworzony z wykorzystaniem OZE, może stać się podstawą funkcjonowania przemysłu w Polsce i UE.  Dokument miał premierę niedawno, bo 7 grudnia.

Aktywiści klimatyczni nie mają wątpliwości, że całkowita rezygnacja z węgla jest konieczna i musi zostać przeprowadzona jak najszybciej. Jak wynika z górniczej umowy społecznej, podpisanej w Katowicach, aktualny plan na likwidację górnictwa węgla kamiennego w Polsce zakłada rezygnację z tego surowca do 2049 roku (do tego czasu mają zostać zamknięte kopalnie). Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki i ekspert górniczy, przekonywał ostatnio w „Śląskiej Opinii o górnictwie”, że kopalnie i tak zamkną się wcześniej, bo wydobycie przestanie być dla nich opłacalne. Jednocześnie stwierdził, że całkowita rezygnacja z węgla jest jednak błędem. Dlaczego? Posłuchajcie naszego podcastu.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.