Elektrownia Rybnik wyłączy cztery bloki węglowe. Spółka stawia na blok gazowy

Elektrownia Rybnik wyłączy cztery bloki węglowe do 2023 roku i stworzy nowy blok gazowy. To działania podjęte mimo protestu „Solidarności” z 2019 roku, która uważała, że spółka mogła w miejsce starych bloków postawić nowe – również węglowe. „Inwestujemy w aktywa zasilane niskoemisyjnym gazem”, chwali Wioletta Czemiel-Grzybowska, prezes zarządu PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. „Nie jest to dobry kierunek”, odpowiada jej Joanna Flisowska, koordynatorka zespołu ds. klimatu i energii w Greenpeace Polska, w rozmowie ze „Śląską Opinią”. 

PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, spółka z Grupy PGE, zapowiedziała kontynuację przygotowania projektu nowego źródła niskoemisyjnego w Elektrowni Rybnik w wariancie bloku gazowo-parowego o mocy ok. 800 MW. Podstawowym paliwem dla nowej jednostki w Elektrowni Rybnik ma być gaz ziemny wysokometanowy w ilości ok. 1 mld m3 rocznie z potencjalną możliwością współspalania wodoru. „Projekt będzie przygotowywany w harmonogramie umożliwiającym udział w aukcjach Rynku Mocy w IV kwartale 2022 r., z pierwszym terminem dostaw na 2027 rok”, przekazała spółka. „PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna inwestuje w aktywa zasilane niskoemisyjnym gazem. Stawia na najbardziej zaawansowane rozwiązania technologiczne, które pozwolą uzyskać wysoką sprawność aktywów i docelowo zmieniać się w kierunku coraz bardziej przyjaznemu środowisku. Realizacja projektu istotnie przyczyni się do wypełnienia celów klimatycznych UE. Jednostka będzie elastycznym źródłem, umożliwiającym bilansowanie energii ze źródeł odnawialnych, co doskonale wpisuje się w strategiczne kierunki rozwoju Grupy PGE”, chwali Wioletta Czemiel-Grzybowska, prezes zarządu PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.

Budowa nowego niskoemisyjnego źródła w Elektrowni Rybnik ma pozwolić na zapewnienie ciągłości produkcji energii w zakładzie o blisko 50-letniej historii. PGE GiEK realizuje obecnie w Elektrowni Dolna Odra projekt budowy dwóch niskoemisyjnych bloków gazowo-parowych o łącznej mocy 1340 MW. Spółka przekazała już teren budowy wykonawcy inwestycji, którym jest konsorcjum firm w składzie: Polimex Mostostal, jako lider oraz General Electric Global Services GmbH oraz General Electric International Inc. „Zgodnie z kontraktem początek eksploatacji nowych bloków energetycznych, zasilanych „błękitnym paliwem”, planowany jest na IV kwartał 2023 roku”, informuje PGE.

O czym świadczy decyzja spółki? Joanna Flisowska, koordynatorka zespołu ds. klimatu i energii w Greenpeace Polska, w rozmowie ze „Śląską Opinią” mówi wprost, że decyzja o zamknięciu bloków węglowych w Rybniku nie powinna być na tym etapie dla nikogo zaskoczeniem. „Jasnym jest, że aby zatrzymać kryzys klimatyczny Polska powinna odejść od węgla i to bardzo ważny powód, by zamykać elektrownie węglowe. Od dłuższego czasu obserwujemy również sygnały, rynkowe i ekonomiczne, które pokazują, że węgiel jest nieopłacalny. Nasze spółki także dostrzegają tę sytuację. Warto zauważyć, że ze względu na swoje „uzależnienie od węgla” i mocne go eksponowanie w swoich działaniach, już teraz mają problemy z uzyskiwaniem prywatnego finansowania. Nawet polskie spółki widzą, że węgiel to zły biznes i trzeba od niego odchodzić, dlatego decyzja PGE mnie nie dziwi”, mówi Flisowska.

Warto zaznaczyć, że w 2019 roku protest wobec planów PGE wzniosła organizacja związkowa „Solidarność”. Zarząd regionu śląsko-dąbrowskiego NSZ Solidarność dokładnie w marcu 2019 roku wystosował pismo, zaadresowanego do premiera RP Mateusza Morawieckiego, w którym wnosił, że inwestycja w blok gazowy w Rybniku oznacza „rezygnację z budowy wysokosprawnego bloku węglowego o podobnych parametrach”. Zdaniem związkowców, było to działanie sprzeczne z rządowym Programem dla Śląska. PGE zapowiedziała, że już w sierpniu 2021 roku w Rybniku mają zostać wyłączone dwa bloki węglowe (ich łączna moc wynosi 450 MW), a kolejne dwa o tej samej mocy – 1 stycznia 2023 roku. Zamiast stawiania nowych, spółka zdecydowała o postawieniu na blok gazowy, mimo protestu związkowców. „Podnoszenie argumentu, że zamiast starych bloków węglowych powinno się budować nowe to bzdura i mrzonka. To byłoby działanie na szkodę spółki i nas, jako społeczeństwa. W tej chwili nigdzie w Europie nie buduje się nowych bloków węglowych, więc z tego punktu widzenia nawet PGE nie mogła na poważnie rozważać takiego scenariusza. Spółka już dawno ogłosiła, że nowych bloków węglowych budować nie będzie”, mówi Joanna Flisowska. Czy podziela zdanie spółki, że decyzja o budowie bloków gazowych to dobry kierunek? „Naszym zdaniem nie. Uważamy, że PGE powinna skupić się na rozwiązaniach zeromiesyjnych, jak odnawialne źródła energii, zarządzanie popytem, efektywność energetyczna. Powinno się planować takie rozwiązania, które pozwolą przejść na energetykę zeroemisyjną w Rybniku”, wyjaśnia koordynatorka zespołu ds. klimatu i energii w Greenpeace Polska.

Elektrownia Rybnik jest największą elektrownią na Górnym Śląsku, a tym samym należy do grona największych elektrowni w Polsce. Jest elektrownią kondensacyjną i blokową. Podstawowa działalność zakładu to wytwarzanie energii elektrycznej na potrzeby Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Obecnie posiada moc wytwórczą rzędu 1800 MW zainstalowanych w ośmiu blokach. „Rybnicka elektrownia jest zakładem utrzymującym stałą wysoką dyspozycyjność wytwarzania oraz posiadającym duże możliwości regulacyjne, a przy tym osiągającym dużą efektywność w redukcji emitowanych zanieczyszczeń”, przekazuje PGE. 

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.