Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Szymura: Dziś Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii
Mamy środę 17 maja, czyli Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii. I temu wydarzeniu chciałbym poświęcić dzisiejszy tekst.
Kilka miesięcy temu zafrapowały mnie dwie dość ciekawe informacje. Pierwsza była związana z Poznaniem, który został okrzyknięty przez dziennikarza kulturalnego i współpracownika poznańskiej grupy Stonewall Mike’a Urbaniaka ,,tęczową stolicą Polski”. Szczerze? Trochę byłem zaskoczony, że to jednak nie Warszawa. Postanowiłem rozgryźć temat. Okazało się, że jednym z co najmniej kilku powodów przez które Poznań został okrzyknięty tęczową stolicą polskiego są jego władze samorządowe. To między innymi dzięki postawie prezydenta Jacka Jaśkowiaka w mieście jest klimat do przeprowadzania różnego rodzaju projektów związanych ze społecznością LGBTQ+. Prezydent bierze również udział wydarzeniach i festiwalach organizowanych przez społeczność LGBTQ+. Dodatkowo Poznań jako chyba jedyne polskie miasto może pochwalić się tęczową ulicą. To ulica Półwiejska, przy której działa tęczowy bar, kilka kroków dalej funkcjonuje tęczowa księgarnia i przyjazna społeczności LGBTQ+ przychodnia. Tak na mapie Poznania powstało miejsce, które przyciąga nie tylko członków tęczowej społeczności. Spotkacie tutaj również wielu innych ludzi, którzy do tej społeczności nie należą. To tyle z Poznania.
/Pełną odpowiedź, dlaczego Poznań został tęczową stolicą Polski znajdziecie na stronie MagazynMiasta. Polecam!/
Przejdźmy do tej drugiej informacji, o czym wspomniałem na początku tekstu. Informacja ta pochodzi ze strony Kartografia Ekstremalna której autor zajmuje się analizami danych związanych z tematyką społeczną, demograficzną i gospodarczą. /Również polecam!/ W jednej z analiz dotyczącej demografii autor postawił następującą tezę:
,,Historycznie, mniejszość LGBT i artyści pozytywnie wpływają na rozwój miast, w których pojawiają się ich skupiska. Najlepszym przykładem jest oczywiście San Francisco, które z drugorzędnego miasta stało się globalnym centrum innowacji dzięki połączeniu silnego przemysłu półprzewodników z kreatywnymi artystami i niestandardowo myślącymi osobami LGBT (silny przemysł półprzewodników był też w Teksasie, ale to jednak w zatoce San Francisco pojawiło się myślenie spoza schematu, które stworzyło współczesny internet). […] Władze GOP powinny pojawiać się na paradach równości (burmistrz miasta partnerskiego Katowic, Kolonii, co roku bierze udział w katowickiej paradzie, ale prezydent Katowic już nie), ogłosić GOP strefą wolną od homofobii i wprowadzić programy wspomagające tę społeczność. Jest to o tyle pragmatyczne, że za osobami LGBT często podążają inwestycje — większość najbardziej cennych i innowacyjnych marek świata jasno podaje LGBT-friendliness jako jedną ze zmiennych, jakie biorą pod uwagę rozważając inwestycje zagraniczne.[…]”
Przyznam szczerze długo myślałem nad tą tezą. Powiem wprost starałem się łączyć kropki. Myślałem o zachodnich miastach, które odwiedziłem. Faktycznie prawie w każdym funkcjonuje dzielnica, kwartał lub choćby ulica okrzyknięta mianem tęczowej. Zazwyczaj są to miejsca dość estetyczne, bezpieczne, zielone i co najważniejsze przyciągają turystów. Najczęściej jest tam również sporo barów i gastronomii. Patrząc z trochę innego poziomu tego typu miejsca zazwyczaj powstają w miastach w których ludzie są z jakichś powodów szczęśliwsi od innych np. Hamburg lub Wiedeń, który posiada tęczową kartę zniżek QueerCityPass Vienna. Zresztą podobne rozwiązanie spotkacie w Berlinie oraz Kolonii.
I skoro jesteśmy przy Kolonii, mieście partnerskim Katowic to czas wrócić nad Rawę. Jak sytuacja wygląda u nas? Określiłbym to po prostu sformułowaniem: neutralnie z perspektywą na lepsze jutro. Pamiętam jak w 2018 roku startował pierwszy po dłuższej przerwie katowicki Marsz Równości. Nie było na nim prezydenta, mimo że w 2015 roku w takich wydarzeniach brał udział już prezydent Poznania. Nie było też wiceprezydenta ani przewodniczącej rady miasta. Był za to fortel stowarzyszenia Tęczówka które organizowało marsz. Zaprosili do jego otwarcia nadburmistrza Kolonii Andreasa Woltera. Na tą wizytę musiały zareagować władze miasta i faktycznie burmistrz spotkał się z przedstawicielami zarządu miasta, następnie otworzył marsz. W 2018 roku prezydenta miasta Katowice reprezentowała pełnomocniczka prezydenta ds. organizacji pozarządowych.
Czy coś się od tego czasu zmieniło? Oczywiście i to na plus! Od 2021 roku katowicki marsz otwiera wiceprezydent Jerzy Woźniak. Przedstawiciele organizacji LGBTQ+ są dziś również inaczej traktowani przez urząd. Mam wrażenie, że zdano sobie sprawę, że ich działalność jest czymś cennym i ważnym dla miasta. Wrócę jeszcze do roku 2018, kiedy to planowano usunąć z Programu Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi punkt dotyczący edukacji antydyskryminacyjnej. Punkt ostatecznie w Programie pozostał.
Dziś nikt tego nie neguje. Społeczność LGBTQ+ nie ma jednak tak dobrze w Katowicach jak w Poznaniu, ale wydaje się, że z roku na rok jest lepiej. Oczywiście te procesy powinny następować szybciej, nie można przedkładać dobrego humoru elektoratu nad prawa człowieka i dobro ludzi. A czasami można odnieść takie wrażenie, że to właśnie tak działa – lepiej nie dawać patronatu, lepiej nie uczestniczyć, bo co powie elektorat? Ta polityka powoli bankrutuje, bo o ile w części miast sytuacja wydaje się być lepsza, o tyle nasz kraj jako całość jest czerwoną wyspą dyskryminacji i nierówności. Gorzej jest w Rosji, Białorusi, czy Turcji. Co raz częściej z ust polityków możemy usłyszeć: o ideologii LGBT, o zboczeniach, czy dyskryminacji kobiet.
Takie słowa i takie postawy należy zwalczać, bez oglądania się na słupki poparcia. To walka o prawa ludzi.
Miłego dnia!