Ratownicy ruszyli po zaginionych kolegów z kopalni „Pniówek”. Prawie 100 zastępów w akcji

W kopalni „Pniówek”, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, wznowiono akcję ratowniczą, która ma na celu dotarcie do siedmiu zaginionych pracowników, z którymi nie ma kontaktu od czasu wybuchu metanu, do którego doszło tam 20 kwietnia 2022 roku. W akcji weźmie udział łącznie prawie 100 zastępów ratowniczych.

Oficjalnie rozpoczęto akcję ratowniczą w kopalni „Pniówek”, która ma przebiegać dwuetapowo. Początkowy etap obejmował prace w rejonie ściany N-6, gdzie zjechały pierwsze zastępy ratowników górniczych. Najpierw ratownicy mieli skupić się na zawężeniu wielkości zatamowanego rejonu, poprzez wybudowanie nowych tam.  Zastępy ratownicze, które zjechały w rejon prowadzonej akcji ratowniczej, założyły już bazę ratowniczą i rozpoczęły prace w zatamowanym rejonie.  Dopiero po przewietrzeniu wyrobisk i uzyskaniu atmosfery umożliwiającej bezpieczne wejście w rejon, ratownicy rozpoczną penetrację wyrobisk i budowę nowych tam izolacyjnych z pian chemicznych w rejonie ściany N-6.   

„Po wybudowaniu tam zakończy się akcja ratownicza, która jest pierwszym etapem akcji poszukiwawczej zaginionych siedmiu górników. Na każdej zmianie w akcji będzie brać udział 9 zastępów ratowniczych”, przekazuje Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy „Pniówek” mieszczący się w Pawłowicach.

W sumie w akcji ratowniczej weźmie udział 90 zastępów ratowniczych, głównie z Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz 4 zastępy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.  Pierwszy etap akcji ratowniczej ma pozwolić ocenić sytuację w rejonie ściany N-6 i podjąć decyzję o realizacji drugiego etapu akcji poszukiwawczej.

Zgodnie z planem, dzień po rozpoczęciu pierwszego etapu zakończono tamtejsze prace. Ratownicy zawęzili otamowany rejon do wyrobisk znajdujących się bliżej ściany N-6, poprzez wybudowanie dwóch tam izolacyjnych z pian chemicznych. Roboty przy budowie tam rozpoczęły się dopiero po przewietrzeniu wyrobisk i uzyskaniu bezpiecznej dla ratowników atmosfery kopalnianej.  

„Prace przy zawężeniu otamowanego rejonu ściany N-6 oraz penetracja odtamowanej pochylni N-6, zakończyły pierwszy etap akcji poszukiwawczej. Dalsze prace związane z przywróceniem funkcjonalności pochylni N-6, skąd zgodnie z jednym z wariantów akcji, ma zostać wykonane prostopadłe do ściany N-6, 350 metrowe wyrobisko”, podaje JSW.

Ono ma z kolei pozwolić ratownikom bezpiecznie dotrzeć do zaginionych górników. Tam prace będą prowadzone na zasadach prac profilaktycznych. Ten etap akcji może potrwać od czterech do sześciu miesięcy.

Przypomnijmy, że do tragicznego w skutkach wybuchu metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, doszło 20 kwietnia 2022 roku. Na poziomie tysiąca metrów pod ziemią wydarzył się górniczy dramat. Na stanowiskach pracy zginęło czterech górników, a kolejnych pięciu przewieziono do szpitala. Na pomoc zaginionym ruszyli ratownicy, ale warunki były bardzo trudne. Kolejne eksplozje spowodowały, że również i oni zostali uwięzieni pod ziemią. Do tej pory nie udało się odnaleźć siedmiu osób – pięciu ratowników oraz dwóch górników. Akcja ratownicza została jednak wstrzymana z uwagi na niebezpieczeństwo. Po kilku dniach spółka, eksperci na podstawie analiz zadecydowali o otamowaniu zagrożonego rejonu. Tak też zrobiono. Teraz Jastrzębska Spółka Węglowa informuje, że warunki w rejonie miejsca katastrofy poprawiły się na tyle, że do akcji można wrócić. Zaginieni pracownicy będą więc na nowo poszukiwani.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.