Rocznica tragicznego wybuchu w kopalni Halemba. Pod ziemią zginęło 23 górników

21 listopada mija dokładnie 17 lat od jednego z najbardziej tragicznych wypadków w historii polskiego górnictwa. 21 listopada 2006 roku, około godziny 16:00, w kopalni Halemba doszło do wybuchu metanu i pyłu węglowego. W podziemnej katastrofie zginęło 23 górników. Proces w tej sprawie trwał kilkanaście lat, ale finalnie osoby odpowiedzialne zostały skazane.

Do katastrofy górniczej w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej doszło dokładnie 21 listopada 2006 roku. Wówczas zdarzył się wybuch metanu, który zainicjował eksplozję pyłu węglowego. Pod ziemią zginęło 23 górników, spośród których 8 osób to pracownicy kopalni, a 15 osób – pracownicy firmy MARD. To jedna z najtragiczniejszych katastrof górniczych w Polsce.

Pierwszy wybuch nastąpił około godz. 16:00, w pokładzie 506 na głębokości 1030 metrów. Górnicy pracowali przy ścianie przeznaczonej do likwidacji, dostali za zadanie wydostać sprzęt warty około 18 milionów złotych. Miejsce wypadku znane było jako zagrożone metanem, co miało związek z poprzednim wypadkiem w tamtym rejonie. Dopiero 10 maja 2007 roku komisja zjechała tam po raz pierwszy z wizją lokalną, która miała pomóc zbadać przyczyny wybuchu. Do przeanalizowania zdarzenia została powołana komisja Wyższego Urzędu Górniczego, w której niezależni fachowcy sprawdzali wszelkie okoliczności katastrofy.

W marcu 2008 roku za „ustawienie przetargu” na likwidację ściany, w której zginęli górnicy, skazano Ewę K. Poza nią zarzuty postawiono jeszcze 19 osobom, które były oskarżone o niedopełnienie przepisów bezpieczeństwa oraz fałszowanie dokumentów. 14 listopada 2008 roku rozpoczął się proces w sprawie, w którym oskarżonymi byli były dyrektor kopalni i 17 innych osób: były główny inżynier kopalni, dyspozytorzy, sztygarzy oraz właściciel firmy pracującej dla kopalni. Wedle aktu oskarżenia do wypadku doszło w wyniku łamania przepisów i fałszowania odczytów z metanomierzy. W procesie przesłuchiwanych było ponad 350 świadków.

W marcu 2021 roku przed sądem odbyła się rozprawa odwoławcza, na której prokurator domagał się zaostrzenia kar wobec byłego dyrektora kopalni i byłego szefa działu wentylacji. Obrona wniosła o uniewinnienie oskarżonych. Trzech głównych oskarżonych związanych ze sprawą to były dyrektor kopalni – Marek Z., Kazimierz D. oraz były naczelny inżynier Halemby – Jan J. Sąd Okręgowy w Gliwicach we wrześniu 2019 roku skazał Marka Z. na rok i dwa miesiące więzienia, zakazał mu też pełnienia stanowisk kierowniczych w górnictwie na trzy lata. Mężczyzna był oskarżony między innymi o sprowadzenie katastrofy w kopalni. Kazimierz D. usłyszał wyrok dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat za „sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób (…) którego skutkiem była śmierć człowieka”. Ostatni z trzech głównych oskarżonych, Jan J., otrzymał wówczas karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. W dniu tragedii sprawował on funkcję zastępcy kierownika ruchu zakładu. Gdy wyrok w 2019 roku zapadł, zarówno obrona, jak i prokuratura natychmiast się od niego odwołały. Prokurator Wiesław Kużdżał zażądał ostrzejszej kary, twierdząc, że oskarżeni wysłali do pracy górników, choć wiedzieli, jakie grozi im niebezpieczeństwo. „Tej śmierci można było uniknąć”, podkreślał prokurator. Z kolei obrońca Krystian Ślązak jako argument do uniewinnienia poruszył wątek braku konkretnej przyczyny wybuchu w kopalni i tego, że oskarżeni nie wydawali celowo poleceń, które mogły w efekcie narazić pracowników.

Sąd uznał, że charakter sprawy jest „skomplikowany” i odroczył wyrok. Zapadł on 8 kwietnia 2021 roku. Wówczas sąd skazał byłego dyrektora zakładu na dwa lata więzienia, a podobną karę wymierzył byłemu szefowi działu wentylacji. Obaj zostali uznani za winnych sprowadzenia w kopalni niebezpieczeństwa w okresie poprzedzającym tragedię. W przypadku Kazimierza D. postanowił, że wymierzona mu kara nie zostanie zawieszona, a w przypadku Marka Z. – zwiększył wymiar kary. Trzeci oskarżony, Jan J., został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata za naruszenie przepisów BHP. Wyrok wobec całej trójki wówczas się uprawomocnił.

21 listopada 2023 roku zadbano upamiętnienie ofiar tej wielkiej tragedii. Pojawili się bliscy zmarłych, koledzy po fachu oraz przedstawiciele kopalni Ruda, należącej do Polskiej Grupy Górniczej, władz miasta i związków zawodowych. W uroczystościach wzięli także udział: wiceprezes ds. pracowniczych PGG S.A. Jerzy Janczewski, dyrektor KWK RUDA Jacek Kowalczuk i dyrektor ds. ekonomicznych kopani Paweł Owczarek. Rudzki samorząd reprezentowali wiceprezydent Anna Krzysteczko oraz przewodniczący Rady Miasta Kazimierz Myszur. Obecne były także poczty sztandarowe oraz rodziny i znajomi ofiar katastrofy z 2006 r.

– Uroczystości rozpoczęła msza święta w kościele pw. Matki Bożej Różańcowej w intencji pracowników, którzy wówczas zginęli. Następnie na pobliskim cmentarzu w Rudzie Śląskiej-Halembie delegacje złożyły kwiaty i zapalały znicze. Znajduje się tam krzyż i tablica ku czci wszystkich górników, którzy zginęli w wypadkach w kopalni Halemba. Znicze od rana palą się także przed kopalnianym zegarem przy wejściu do kopalni – relacjonuje Polska Grupa Górnicza.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.