Utracona zima. Czy zdołamy ocalić białe Święta?

Zima, którą pamiętam z dzieciństwa, już nie istnieje. Te Święta, gdy śnieg chrzęścił pod butami, a w Wigilię wracało się z pasterki wśród wirujących płatków śniegu, są dziś wspomnieniem z innej epoki. Powód? Klimat. A raczej zmiana klimatu, którą sami przyspieszyliśmy. 

Raport Climate Central, opublikowany tuż przed tegorocznymi Świętami, przedstawia przerażającą prawdę: w ciągu ostatnich dziesięciu lat Polska straciła niemal trzy tygodnie zimy. To trzy tygodnie z temperaturami, które nie przekraczałyby 0°C, gdyby nie działalność człowieka. W skali globalnej zajmujemy niechlubne piąte miejsce pod względem utraty zimowego chłodu. 

Węgiel, ropa i gaz – fundamenty polskiej energetyki – są jednocześnie głównymi winowajcami tej katastrofy. Spalanie tych paliw uwalnia do atmosfery miliardy ton dwutlenku węgla rocznie. CO₂ działa jak kołdra, zatrzymując ciepło przy powierzchni Ziemi. To nie metafora, to fizyka. Każda tona spalonego węgla, każda kropla ropy, każde wycieki metanu to kolejne dni, gdy nasze zimy stają się coraz bardziej łagodne, zielone, a nawet błotniste. 

Światło raportu Climate Central jest bezlitosne: w latach 2014–2023 w Polsce zanotowano średnio trzy tygodnie więcej dni zimowych powyżej 0°C każdego roku. W Szczecinie takich dni przybyło aż 23, w Gdańsku – 21. W skali całego kraju zima topnieje nam dosłownie w oczach. To oznacza nie tylko brak śniegu na Święta, ale też poważne problemy dla gospodarki i środowiska. Biznes turystyczny traci, bo brak śniegu zamyka wyciągi narciarskie w Wiśle i Szczyrku. Rolnicy zmagają się z zakłóceniami w cyklach wegetacyjnych roślin. Ekosystemy cierpią, bo brak zimowego chłodu zaburza naturalne cykle życia wielu gatunków. 

„Zielone Święta” brzmią jak ponury żart. Choć śpiewamy „pada śnieg, pada śnieg”, w rzeczywistości patrzymy na trawniki zamiast na zaspy. Jeszcze 20 lat temu takie Święta były wyjątkiem. Dziś to norma. Niektórzy powiedzą, że to nostalgia. Ale to nie nostalgia, to alarm. 

Nie łudźmy się: powrotu białych Świąt nie zagwarantuje żadna świąteczna magia. Jeśli chcemy odwrócić tę tendencję, musimy działać teraz. Transformacja energetyczna to nie tylko abstrakcyjne hasło z międzynarodowych konferencji. To realna szansa na przywrócenie równowagi klimatycznej. 

Każde euro zainwestowane w odnawialne źródła energii – fotowoltaikę, wiatraki – nie tylko zmniejsza naszą zależność od paliw kopalnych, ale realnie przyczynia się do zmniejszenia emisji CO₂. Dziś, zamiast śniegu, Polska eksportuje dwutlenek węgla. Ale czy musi tak być?

Lubię mówić: „Żądajmy niemożliwego”. Bo jeśli naprawdę chcemy, by Święta Bożego Narodzenia znów były białe, musimy wymagać od siebie i rządzących niemożliwego. Czystej energii, zamknięcia kopalni, inwestycji w technologie przyszłości. Tylko wtedy nasze dzieci i wnuki będą mogły zobaczyć Święta takie, jakie my jeszcze pamiętamy. Z iskrzącym śniegiem i chrzęstem pod butami. 

Patryk Białas
Patryk Białas

Radny Miasta Katowice. Społeczny koordynator polskich liderów The Climate Reality Project. Ekspert stowarzyszenia BoMiasto.