Dobry marketing kluczem do nawrócenia

Jak wiadomo nie od dziś reklama jest dźwignią handlu, a żeby przyciągnąć do siebie klienta czasem niezbędne jest użycie marketingowych trików, takich jak szalone promocje, konkursy, loterie czy rozdawanie maskotek. Obecnie walkę na promocje śledzimy między dwoma dyskontami spożywczymi popularnymi w naszym kraju. Nic w tym dziwnego, że duże firmy angażują w ten sposób swoich klientów. Nie chcę w tym miejscu porównywać Kościoła katolickiego do firmy, ale nie dano mi zbytnio innego wyboru.

Nie odwiedzam tej instytucji często, bo wiele rzeczy mi w niej nie pasuje, ale ostatnio znalazłam się w jednej z katowickich parafii. Msza święta minęła bez zakłóceń, to zawsze dobry czas, żeby zastanowić się nad życiem, jednak z letargu przemyśleń wyrwały mnie ogłoszenia duszpasterskie. Farorz po omówieniu porządku nabożeństw na nadchodzący tydzień, ogłosił najnowszy pomysł Archidiecezji Katowickiej na przyciągniecie tłumu wiernych do kościołów w Wielkim Poście.

W skrócie – w Katowicach przez cały Wielki Post można odwiedzać kościoły stacyjne, w których, w konkretnych dniach i o określonych porach, będą odbywać się msze i nabożeństwa. Odwiedzanie kościołów stacyjnych ma nawiązywać do początków chrześcijaństwa, a jak czytamy na stronie Archidiecezji:

Wielkopostny zwyczaj nawiedzania świątyń szczególnie kultywowany jest w kulturze włoskiej. Wielu historyków wywodzi go ze zwyczajowych starożytnych pielgrzymek. Pierwotnie kościołami stacyjnymi było 25 rzymskich świątyń, a nabożeństwo i wspólna modlitwę wieńczył wspólny posiłek uczestników – obrzędy kończyły praktykowany wówczas całodniowy post.

Informacja pochodzi ze strony internetowej Archidiecezji Katowickiej
Fragment grafiki promującej akcję. Wiara.pl

Wszystko byłoby super i okej do tego momentu, jednak marketingowiec Archidiecezji poszedł o krok dalej. Pamiętacie maskotki za naklejki rozdawane w sklepach spożywczych? Tutaj mamy coś podobnego, bo za każde takie nabożeństwo możecie na specjalnej karcie dostać pieczątkę, następnie z taką wypełnioną pieczątkami kartą można wystartować w konkursie i wygrać nagrodę główną, czyli wycieczkę do Rzymu… Po pierwsze szkoda, że nie mercedesa, a po drugie co to jest za pomysł i kto to klepnął?

Abp Adrian Galbas – zaproszenie na Wielki Post

Ja nie jestem zbulwersowana, mnie to po prostu śmieszy i nie ma to nic wspólnego z wiarą czy jej brakiem. To jest nietrafiony pomysł i przypomina kupczenie odpustami, zbieranie Świeżaków albo grę miejską. Czy serio ten poważny Kościół, który tyle zakazuje (na przykład decydować o własnym ciele albo kochać osoby tej samej płci), a w Wielkim Poście nakazuje skupić się na ludzkiej grzeszności, pokucie i misterium śmierci, teraz sponsoruje wycieczki za pieczątki? Czy naprawdę to jedyna droga, by przyciągnąć ludzi do Kościoła?

Natalia Wrocławska
Natalia Wrocławska

Redaktorka prowadząca Śląskiej Opinii. Prowadzi podcast Szum Sporego Miasta. Prezeska stowarzyszenia BoMiasto.