Oliwia Rak: Babcia pionierka, czyli Odra, IBM i pomarańcze

Wakacje to czas, który wielu z nas spędzało u dziadków i babć. A przecież zanim seniorzy przeszli w tryb opieki nad wnukami, przeżywali najróżniejsze perypetie. Nadszedł czas, by przybliżyć osobę, o której niewielu słyszało, choć wielu powinno.

Górnoślązaczka, która była jedną z pierwszych informatyczek w regionie. Choć ze względu na pochodzenie miała mieć problemy z ukończeniem szkoły, to dzięki wsparciu ukochanego trafiła na nowy w tamtych czasach kierunek studiów, a następnie na szkolenie do IBM. Przy okazji szmuglowała pomarańcze. Po długim i ciekawym życiu zmarła w 2021 roku. Nadal jednak żyje w pamięci potomnych.

Na dywanik u Złego Ojca trafiła jej wnuczka – Oliwia Rak. Kobieta, która uczy nie tylko języków, ale i szacunku do korzeni.

Tym razem mam też zagadkę dla dociekliwych: czy potraficie ustalić personalia pani babci?

Zły Ojciec
Zły Ojciec

Zły Ojciec, postać anonimowa, bo jak zły to po co rzucać nazwiskami. Jedni mówią, że pisze teksty humorystyczne, inni że do bólu prawdziwe. Upewnia czytelników w jednym, może dzieci nie są dla wszystkich, ale nudno to z nimi nie jest. Publikuje blog, którego fragmenty przytaczamy na Śląskiej Opinii ku Waszej uciesze, albo przestrodze.