Rządowa Polityka Energetyczna Polski spaliła na panewce 

Zrzucając odpowiedzialność za braki węgla na samorządy, Jacek Sasin kolejny raz kompromituje siebie i rząd, którego w dalszym ciągu jest wicepremierem. Za prowadzenie Polityki Energetycznej Polski odpowiada rząd, a nie samorządy. W nowym węglowym pomyśle ministra aktywów państwowych chodzi jedynie o podpalenie politycznej awantury, a nie o uratowanie polskich rodzin przed chłodem w domach i mieszkaniach. Czas ucieka, węgla nie ma. Jacek Sasin znów pozostawił Polaków bez pomocy.

Luka węglowa wynika z tego, że samorządowe ciepłownie kupowały rosyjski węgiel. Spółki państwowe nie miały na ten rok zakontraktowanej ani tony rosyjskiego węgla! – napisał przed kilkoma dniami na Twitterze wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Według nowego, firmowanego przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina pomysłu na przeciwdziałanie kryzysowi grzewczemu, to samorządowcy powinni uratować Polskę przed chłodem w domach.

Wicepremier Sasin chce, aby samorządy skupowały węgiel sprowadzony przez Polską Grupę Energetyczną, a potem odsprzedawały go mieszkańcom. Sasin przekonuje, że troszczący się o mieszkańców samorządowcy powinni ochoczo przystąpić do współpracy z rządem i państwowym gigantem energetycznym. Jak twierdzi minister aktywów państwowych, skupem węgla od PGE zainteresowanych jest coraz więcej samorządów – między innymi otwocki. W tym miejscu premier Sasin mówi prawdę – potwierdził to prezydent Otwocka Jarosław Margielski z Prawo i Sprawiedliwość.

Ubolewam, że samorządy uprawiają politykę, zamiast współpracować z rządem – powiedział w rozmowie z PAP wicepremier, szef MAP Jacek Sasin, odnosząc się do protestu samorządowców w Warszawie. Wicepremier powinien wiedzieć, że sprzedaż węgla nie jest zadaniem gminy i samorządowcy się na tym nie znają. Zlecając kolejne zadanie gminom, powinien za to samorządom zapłacić.

Nawet jeśli samorząd kupi węgiel od PGE, to nie będzie miał jak go dalej sprzedać. Brakuje pracowników, którzy mogliby zająć obsługą gminnych składów węglowych. Trudno powiedzieć też, które jednostki powinny być obciążone nowymi obowiązkami. Do problemów organizacyjnych dochodzą również te prawne. Ramy działalności spółek komunalnych zawężają ich statuty. To w nich jest wpisane, że lokalna ciepłownia dostarcza ciepło, wodociągi dostarczają wodę, a spółka odbierająca śmieci od mieszkańców zajmuje się odbiorem odpadów.

Dla uzależnionego od węgla polskiego ciepłownictwa, braki surowca są poważnym problemem. Brak rządowych planów szybkiej transformacji energetycznej powoduje, że wicepremier Sasin rozpoczął polowanie na czarownice. Zrzucanie odpowiedzialności za braki węgla w Polsce na niechętne do współpracy z rządem lokalne władze, nie rozwiąże problemów Polaków z prądem i ciepłem zimą. Rządowa Polityka Energetyczna Polski spaliła na panewce.

Bezczynności rządu, braku reform i inwestycji nie można zapomnieć. Ale warto zastanowić się, czy szczególnie dziś – bardziej niż kiedykolwiek – podnoszenie spraw z przeszłości nie może szkodzić naszej przyszłości. Kto jeszcze chce kupić węgiel, powinien próbować zrobić to teraz, ze sprawdzonych i istniejących źródeł. Jeśli za budowanie gminnych składów węglowych zabrał się Jacek Sasin, to możemy się w końcu ich nie doczekać.

Patryk Białas
Patryk Białas

Radny Miasta Katowice. Ekspert stowarzyszenia BoMiasto.