Dymisja w Tauronie i nowy zarządca bloku węglowego w Jaworznie. Roszady po dużej awarii w elektrowni 

Po serii artykułów na temat problemów z nowym blokiem węglowym w elektrowni w Jaworznie, grupa Tauron postanowiła wydać oświadczenie. Wynika z niego, że dotychczasowy zarządca inwestycji został zdymisjonowany, a jego obowiązki przejął prezes całej grupy Paweł Szczeszek. Wśród zarzutów wobec spółki podawano między innymi palenie węglem złej jakości.

O tym, że kłopotem dla jaworznickiej elektrowni ma być węgiel złej jakości, mówił między innymi poseł PO Wojciech Saługa. „Wiemy, że blok jest zaprojektowany pod węgiel z Jaworzna, a tego podobno nie ma i jest sprowadzany z innych kopalń, a także nawet Indonezji. Chcemy dowiedzieć się prawdy od decydentów Tauronu i ministra aktywów państwowych”, powiedział w czasie konferencji prasowej we wtorek, 9 sierpnia, cytowany przez „Gazetę Wyborczą”. Miał dodawać, że chce z „wielką troską” porozmawiać o tym, co dzieje się w elektrowni i dowiedzieć się, dlaczego wart 6,5 mld blok energetyczny nie pracuje. To pokłosie serii artykułów na temat problemów z nowym blokiem węglowym w elektrowni w Jaworznie.

Po publikacji „Onetu”, Tauron postanowił ustosunkować się do zarzutów. „W związku z koniecznością przeprowadzenia pełnego procesu oczyszczenia kotła oraz odżużlacza, blok o mocy 910 MW został odstawiony”, czytamy w komunikacie. „Ze względu na konieczność uprzedniego wychłodzenia kotła – aby ekipy mogły przeprowadzić konieczne prace wewnątrz – kluczowe prace prowadzone są etapowo. Ze względu na okres letni i temperaturę otoczenia, proces ten trwa odpowiednio dłużej. Proces ten nie powoduje konieczności długiego postoju bloku, ponowna synchronizacja jednostki z siecią elektroenergetyczną jest zaplanowana jeszcze na ten tydzień. Jednocześnie protestujemy przeciwko formie, polegającej na straszeniu odbiorców krzykliwą treścią oraz tytułem w tematach tak ważnych, jak bezpieczeństwo energetyczne kraju”.

Tymczasem, jak się okazuje, jednocześnie podjęto decyzję o dymisji prezesa spółki zależnej, odpowiedzialnej za eksploatację bloku o mocy 910 MW. Sebastian Gola utracił stanowisko, a jego funkcje przejął prezes całej grupy Tauron – Paweł Szczeszek. „Bezpośrednie zarządzanie spółką odpowiedzialną za eksploatację bloku o mocy 910 MW usprawni procesy decyzyjne tak w kontekście realizowanych testów i strojeń bloku w okresie przejściowym, jak i prowadzenia mediacji przed Prokuratorią Generalną”, wyjaśnia Paweł Szczeszek, prezes zarządu Grupy Tauron. „Przy obecnej strukturze Grupy Tauron i podziale kompetencyjnym, jednoczesne kierowanie pracami zarządów spółki centralnej i spółki prowadzącej blok poprawi również koordynację w zakresie zapewnienia paliwa węglowego dla jednostki”, dodaje w komunikacie.

Spółka zapewnia, że blok dysponuje odpowiednimi zapasami węgla. „Naszym celem na najbliższe miesiące jest sprawne przeprowadzenie negocjacji z Rafako, a co za tym idzie wypracowanie optymalnego harmonogramu zakończenia okresu przejściowego tej kluczowej dla bezpieczeństwa energetycznego Polski jednostki. Przypominam, ze blok z pełną mocą może wytwarzać około 6,5 terawatogodzin energii elektrycznej rocznie, zużywając nawet 2,5 mln ton węgla”, wyjaśnia prezes.

Grupa Tauron podkreśla, że blok o mocy 910 MW w elektrowni Jaworzno to najnowocześniejsza jednostka tego typu w polskim systemie energetycznym oraz ważny element rynku mocy. „Blok dysponuje 15-letnim kontraktem mocowym, co znacznie poprawia ekonomikę jego funkcjonowania.  Zastosowane technologie i instalacje ochrony środowiska pozwolą wypełniać najbardziej rygorystyczne normy. W porównaniu z wycofywanymi z eksploatacji blokami klasy 120 MW, sprawność nowego bloku jest znacząco wyższa, a emisje SO2 i NOx niższe o ponad 80%, natomiast emisja CO2 jest mniejsza o ponad 30 proc.  Pracując z pełną mocą blok w Jaworznie może wytwarzać około 6,5 terawatogodzin energii elektrycznej rocznie, zużywając nawet 2,5 mln ton węgla.  Docelowo blok w Jaworznie osiągnie minimum techniczne na poziomie 37 proc. To istotny parametr, bowiem przy niższym zapotrzebowaniu na energię elektryczną nie jest konieczne jego wyłączanie, a potem ponowne uruchamianie. Ma to szczególnie istotne znaczenie przy rosnącej produkcji energii z niestabilnych odnawialnych źródeł energii”, czytamy.

Czy problemy z blokiem wraz z roszadami kadrowymi zostaną zażegnane? Przekonamy się wkrótce.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.