Górniczy związkowcy domagają się odejścia od likwidacji kopalń. „Węgiel broni się sam”

Związek Zawodowy „Przeróbka” domaga się odejścia od likwidacji kopalń w obliczu wojny w Ukrainie. W liście do wiceministra aktywów państwowych Piotra Pyzika związkowcy wskazują, że atak Rosji na Ukrainę pokazał, jak ważne jest bezpieczeństwo energetyczne oparte na własnych nośnikach energii. „Węgiel broni się sam”, czytamy.

Związek Zawodowy „Przeróbka” domaga się zwołania w trybie pilnym nadzwyczajnego posiedzenia Trójstronnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników w co najmniej dwóch kluczowych tematach: „niezwłocznego i całkowitego odejścia od wszelkich zamiarów oraz ustaleń dotyczących redukcji zdolności produkcyjnych górnictwa węgla kamiennego, w tym także od realizacji „Umowy społecznej” i jej notyfikacji w zakresie likwidacji kopalń i bloków energetycznych opartych na węglu” oraz „niezwłocznego opracowania i wprowadzenia nowego podejścia do funkcjonowania górnictwa węgla kamiennego oraz energetyki konwencjonalnej wraz z systemem wsparcia na rzecz zwiększenia produkcji węgla i stali oraz wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej opartej na węglu z uwzględnieniem wzrostu zatrudnienia i płac, poprawy bezpieczeństwa pracy, dokapitalizowania parku maszynowego, a także rozwoju i budowy nowych kopalń, elektrowni węglowych i ciepłowni”.

Sławomir Łukasiewicz, przewodniczący zarządu krajowego „Przeróbki”, pisze w liście do wiceministra aktywów państwowych Piotra Pyzika, że trwająca wojna w Ukrainie uzmysłowiła całemu światu, jak ważne jest bezpieczeństwo energetyczne oparte na własnych nośnikach energii. „Czego ewidentnym przykładem są Niemcy, którzy w sytuacji zagrożenia egzystencjalnego, odłożyli na bok frazesy o zielonej energii i dekarbonizacji oraz podjęli w marcu br. decyzję o reaktywacji kopalń i elektrowni węglowych”, czytamy w dokumencie. Dalej związkowcy uważają, że „węgiel broni się sam” i wskazują na ostatnie wypowiedzi wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, Fransa Timmermansa, który łagodniej zaczyna mówić o węglu, uwzględniając nawet wydłużenie dat granicznych korzystania z niego, przy zachowaniu pewnych norm. Wcześniej Timmermans, jak przypomina strona społeczna, był jednym z największych przeciwników węgla.

„Timmermans uświadomił sobie w łączności z całym światem, jakie są konsekwencję agresji kraju, od którego dostaw surowców pozostałe kraje się uzależniły. Wojna Rosja-Ukraina już spowodowała, że nawet Włochy myślą o zwiększeniu zużycia węgla. Premier tego kraju Mario Draghi powiedział otwarcie, że „może zaistnieć potrzeba ponownego uruchomienia elektrowni węglowych w celu uzupełnienia wszelkich braków w krótkim okresie”. Wydarzenia ostatnich dni pokazują, że węgiel broni się sam, a w obliczu wojny broni nas Polaków”, piszą związkowcy w liście do Pyzika.

Przypomnijmy, że – jak pisaliśmy na łamach „Śląskiej Opinii” – strona społeczna jest po spotkaniu z przedstawicielami rządu w sprawie górniczej umowy społecznej, która w obliczu wojnie w Ukrainie być może będzie musiała zostać zmodyfikowana. Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności, w rozmowie z nami zdradził, że harmonogram kopalń również może ulec zmianie – nie jest to niemożliwe. „Każdy aspekt dokumentu, w obecnej sytuacji, stoi pod znakiem zapytania”, powiedział Kolorz. Zastrzegł jednocześnie, że należy wstrzymać się z oceną, nim faktycznie dojdzie do zmian, bo mają być one negocjowane także z Komisją Europejską.

Całej rozmowy z Kolorzem w ramach „Śląskiej Opinii o górnictwie” będzie można posłuchać w czwartek, 24 marca, na slaskaopinia.pl. Już dziś – zapraszamy.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.