Protest górników wstrzymany, ale nie na długo. Związkowcy nie zamierzają odpuścić

Związkowcy zakończyli okupację budynku Polskiej Grupy Górniczej w Katowicach, przestali też  blokować tory umożliwiające transport węgla do elektrowni. Ich protest został wstrzymany, ale nie na długo. Wszystko wskazuje na to, że związkowcy nie zamierzają odpuścić, więc niewykluczone, że ich strajk powróci ze zdwojoną siłą. Czy zanim do tego dojdzie, rząd uspokoi nastroje? Znamy szczegóły.

Jeszcze przed świętami, a dokładnie w środę (22 grudnia), około godz. 13:00, grupa związkowców WZZ Sierpień ‘80 opuściła budynek Polskiej Grupy Górniczej w Katowicach, który był przez nich okupowany. „Tym samym zakończył się protest rozpoczęty w poniedziałek 20 grudnia, połączony z okupacją budynku przy ul. Powstańców w Katowicach”, przekazał Tomasz Głogowski, rzecznik PGG. Równocześnie, przez dobę, prowadzona była blokada wysyłki węgla z kopalń PGG do elektrowni. Sztab protestacyjno-strajkowy podziękował uczestnikom akcji za „okazane zaangażowanie”. Jak czytamy na stronie internetowej „Solidarności Górniczej”, w proteście wzięli udział górnicy z kopalń „Mysłowice-Wesoła”, „Piast-Ziemowit”, „ROW”, „Ruda”, „Sośnica” i „Staszic-Wujek”. Do blokady torów, przypomnijmy, doszło po fiasku rozmów dotyczących wypłaty rekompensaty dla pracowników spółki za miesiące wrzesień-grudzień 2021 roku. Jak wskazywali związkowcy, powodem miał być zwiększony wysiłek załóg górniczych, aby dostarczyć do odbiorców dodatkowe ilości węgla wydobywanego w dni wolne od pracy oraz podwyższenia średniego wynagrodzenia w PGG na koniec roku 2021, tak, by osiągnęło ono poziom 8200 złotych brutto (obecnie to kwota 7829 zł brutto).  

Okazuje się, że protest został wstrzymany, ale nie na długo, bo związkowcy nie zamierzają odpuścić. Niewykluczone, że jeśli nie dojdzie do porozumienia z rządem, strajk wróci ze zdwojoną siłą. Pojawia się jednak światełko w tunelu, ponieważ na akcję związkowców postanowił odpowiedzieć Piotr Pyzik, świeżo upieczony wiceminister aktywów państwowych. Resort przesłał stronie społecznej zaproszenie na spotkanie w sprawie ich postulatów. „Oczekujemy, iż podczas rokowań reprezentant rządu przedstawi stronie związkowej konkretne rozwiązania umożliwiające realizację postulatów stanowiących przedmiot sporu zbiorowego i pozwalających na dalsze funkcjonowanie PGG w przyszłym roku. Jeśli tak się nie stanie, po 1 stycznia 2022 r. Sztab Protestacyjno-Strajkowy PGG zdecyduje o rozpoczęciu działań protestacyjnych, w tym blokady wysyłki węgla z kopalń Polskiej Grupy Górniczej”, zapowiedział Sztab Protestacyjno-Strajkowy PGG w komunikacie opublikowanym 23 grudnia.  

Bogusław Hutek, przewodniczący „Solidarności” w PGG, mówi o całej sprawie wprost. „Nie chcieliśmy podejmować radykalnych działań i przeciągać blokady wysyłki węgla, żeby nie pozbawiać ludzi prądu na święta. Wykazaliśmy się pewną społeczną odpowiedzialnością, ale po Bożym Narodzeniu, jeśli ze strony rządzących nie padną żadne konkretne propozycje, protest bez wahania wznowimy, co między innymi oznacza, że na tory wrócimy. Górnicy muszą otrzymać odpowiednie wynagrodzenie za to, że przez kilka miesięcy fedrowali w soboty i niedziele, dzięki czemu energetyka miała zabezpieczony surowiec do produkcji energii. Bez tych ludzi i bez ich ciężkiej pracy tego wszystkiego by nie było. Elementarna uczciwość nakazuje, żeby im tę pracę wynagrodzić. Dlatego nie zamierzamy odpuszczać”, podkreśla lider ZOK, cytowany na stronie „Solidarności Górniczej”.

Efekty rozmów z wiceministrem Pyzikiem mają być kluczowe dla dalszych, ewentualnych działań związkowców. Spotkanie odbędzie się we wtorek, 28 grudnia.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.