W czasie kryzysu kopalnia Piast-Ziemowit bije rekordy wydobycia. Górnicy ruszą na nowe ściany

Mimo pandemii koronawirusa i fatalnej sytuacji finansowej Polskiej Grupy Górniczej, kopalnia Piast-Ziemowit, która należy do spółki, bije rekordy wydobycia. Chodzi konkretnie o ruch Ziemowit, którego górnicy w całym 2020 roku wydobyli ponad 3 miliony ton węgla. Rekordowa okazała się eksploatacja z jednej ściany o numerze 922, która przyniosła aż 1,1 mln ton węgla. Spółka zapowiada, że górnicy ruszą na nowe ściany znajdujące się w tym zakładzie górniczym. 

Polska Grupa Górnicza, chwaląc się rekordowym wynikiem wydobycia w kopalni Piast-Ziemowit, przypomina również o tym, że w ruchu Ziemowit w Lędzinach przez ostatnich sześć lat eksploatację prowadzono głównie w rejonie E – to część południowa pokładu 209. Wydobycie ukończono tam w siedmiu ścianach wydobywczych, a eksploatacja ósmej ściany dobiega końca. Teraz wydobycie skoncentruje się w parceli D – to część północna pokładu 209. „Właśnie w tym rejonie działa już ściana-rekordzistka nr 922 (o wybiegu 1885 m i długości 195 m). Sukcesy górników z Ziemowita możliwe są m.in. dzięki dobrym parametrom wydobywczym”, informuje Tomasz Głogowski, rzecznik PGG W bloku D, gdzie warunki są porównywalne do tych spotykanych w parceli E, ściany liczą nawet 2 km wybiegu i są wysokie na ponad 3 m. „Szacowane zasoby węgla energetycznego wynoszą tam około 9 mln t, co wystarczy na kilka lat wydobycia”, mówi Michał Sładek, kierownik działu górniczego ruchu Ziemowit. Gdy spojrzymy na liczby z ostatnich miesięcy, dowiemy się, że w 2020 roku górnicy z ruchu Ziemowit wydobyli 3 miliony ton węgla, a rekordowa okazała się eksploatacja ze ściany 922, która przyniosła aż 1,1 mln ton węgla.

PGG zapewnia, że kopalnia Ziemowit zaliczana jest do bezpiecznych zakładów górniczych: nie występują tu zagrożenia metanowe ani wyrzuty gazów i skał, pożarowe lokują się na niskim poziomie, tąpania nie zagrażają w większości pokładów (z wyjątkiem części 207 i 209), a zagrożenia wodne zaliczono przeważnie do najniższego I stopnia. „W odniesieniu do wszystkich ryzyk zakład stosuje odpowiednią profilaktykę. W 2020 r. łączna długość wyrobisk w Ziemowicie liczyła prawie 10 km i podobny wynik kopalnia planuje utrzymać także w tym roku”, informuje spółka. W Ziemowicie trwają jednocześnie przygotowania do rozpoczęcia wydobycia w pokładach 215 i 318. W pierwszym do eksploatacji zaplanowano aż jedenaście ścian wydobywczych, z których pierwsza ruszy już w 2021 r. W drugim z pokładów zaplanowano pięć ścian od 2022 r. Przewidywane wydobycie ruchu Ziemowit w tym roku wynieść ma ok. 2,8 mln t węgla, czyli mniej, niż w 2020 roku.

Przypomnijmy, że Polska Grupa Górnicza, która zakończyła 2020 roku z około dwoma miliardami złotych strat, boryka się z dużymi problemami ekonomicznymi. Niedawno rząd poinformował opinię publiczną, że spółka otrzyma miliard złotych pożyczki z Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR). PGG wnioskowała o pomoc finansową już latem 2020 roku, tłumacząc powody pandemią koronawirusa, która odcisnęła swoje piętno na jej finansach. Zmniejszyły się wówczas przychody i wydobycie węgla z kopalń należących do PGG, a na początku epidemii w niektórych zakładach wstrzymano nawet pracę z uwagi na dużą liczbę zakażeń wśród pracowników. Teraz, zgodnie z zapowiedzią, PFR przyznała Polskiej Grupie Górniczej pieniądze. Mają trafić one na konto spółki jeszcze przed 10 kwietnia. „Rada Ministrów wyraziła zgodę dla Grupy PFR na miliard złotych pożyczki płynnościowej dla PGG. Obietnica złożona wobec górników dotrzymana. Czas na zakończenie prac nad umową społeczną i rozpoczęcie notyfikacji pomocy publicznej z Komisją Europejską”, mówi Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych, odpowiedzialny w polskim rządzie za górnictwo. Środki mają zostać przeznaczone między innymi na wypłaty pensji dla pracowników. Nie wiadomo jednak, na jak długo spółce starczy pieniędzy. Eksperci wskazują, że pożyczka może być działaniem krótkotrwałym.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.