Rok 2021 będzie przełomowy dla górnictwa. Wiele się wydarzy

2021 to rok transformacji górnictwa, ale też rok wyzwań dla spółek górniczych, które w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy odnotowały straty spowodowane pandemią koronawirusa oraz innymi, niesprzyjającymi im czynnikami. W tym roku Polska Grupa Górnicza, zgodnie z planem, ma także wyłączyć z eksploatacji dwie kolejne kopalnie. To również rok pełen inwestycji i zmian w branży. Jakich? Oto, co wydarzy się w 2021 roku w górnictwie. 

Pierwsze ważne wydarzenia czekają nas już w styczniu, czyli na samym początku 2021 roku. To właśnie wtedy Komisja Europejska ma odnieść się do ustaleń, jakie poczyniono w Polsce w kwestii umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa. A ta, zgodnie z pierwotnymi założeniami, ma zostać później szczegółowo dopracowana i zatwierdzona w ciągu kilku miesięcy. Przypomnijmy, że scenariusz zakłada wygaszanie górnictwa węgla kamiennego do 2049 roku. Kierunek tych zmian określono we wrześniu 2020 roku, w porozumieniu strony społecznej z polskim rządem. W ciągu najbliższych trzech dekad założono wygaszenie górnictwa, a w tym czasie kopalnie miałyby korzystać ze wsparcia państwa. Szczegóły jeszcze nie są znane, bowiem mają zostać zawarte w umowie społecznej, nad którą trwają obecnie prace. W planie wygaszania górnictwa uwzględniono również mechanizm pomocowy – chodzi o subsydiowanie branży. Sama Polska Grupa Górnicza, w ciągu najbliższych 10 lat, będzie mogła liczyć na ok. 20 miliardów złotych z pomocy publicznej. Aby do tego doszło, potrzebna jest zgoda Komisji Europejskiej. Jedna z najważniejszych kwestii dotyczy również tego, co z pracownikami zakładów górniczych, które mają być likwidowane? Docelowo mają oni znaleźć zatrudnienie w alternatywnych zakładach pracy. Jak dokładnie będzie to wyglądać? Okaże się wkrótce. Faktyczne negocjacje mają rozpocząć się już 13 stycznia, a procedura notyfikacyjna – na koniec marca 2021 roku. Umowa społeczna to jednak nie wszystko, bo równolegle trwają również prace dotyczące nowelizacji tak zwanej ustawy górniczej, która zakłada m.in. zwiększenie limitu wydatków na restrukturyzację górnictwa z 7 do 14 miliardów złotych. Ten proces miałby zostać również wydłużony do 2027 roku. 

Zdawać by się mogło, że Polska Grupa Górnicza spośród największych spółek górniczych znajduje się w najtrudniejszym położeniu. Prezes PGG Tomasz Rogala wielokrotnie przyznawał w 2020 roku, że sytuacja ekonomiczna spółki jest trudna (straty na koniec roku wyniosły około 2 miliardy złotych) i nie wiadomo, na jak długo wystarczy jej funduszy, stąd wniosek w sprawie pożyczek złożony do Polskiego Funduszu Rozwoju (decyzja o ich przyznaniu nadal nie zapadła). To właśnie PGG czekają też zmiany strukturalne. Dwie kopalnie mają zakończyć eksploatację w 2021 roku. Kopalnia Wujek w Katowicach zostanie połączona z ruchem Staszic, a ruch Pokój w Rudzie Śląskiej, który jest częścią KWK Ruda, zakończy eksploatację definitywnie. Obie te decyzje oznaczają w sumie zmniejszenie zdolności produkcyjnych PGG o około 1,5 mln ton. Co z pracownikami? Wujek zatrudnia 1,4 tys. osób, a ruch Pokój – 1,3 tys. pracowników. Polska Grupa Górnicza zapewnia, że część górników ma pracować przy likwidacji, a pozostali znajdą zatrudnienie w innych zakładach. Przygotowania do zmian organizacyjnych w dwóch kopalniach spółki już się rozpoczęły, ale nie wiadomo, jak długo mają potrwać. 

Podwyższenie celu klimatycznego do 55 proc. to kolejny czynnik, który może wpływnąć na położenie spółek węglowych w Polsce w 2021 roku. Jastrzębska Spółka Węglowa patrzy jednak w przyszłość z optymizmem. Prezes JSW Włodzimierz Hereźniak w rozmowie z portalem WNP.pl pod koniec grudnia 2020 roku przyznał, że sytuacja na rynku koksowym, gdzie Grupa Kapitałowa JSW jest ważnym uczestnikiem rynku globalnego, pozytywnie się rozwija. Pozycja JSW na lokalnym rynku wzrośnie również w marcu 2021 roku, ponieważ w tym terminie zaplanowano zamknięcie kopalń w Czechach. Zniknięcie ich z górniczej mapy sprawi, że JSW stanie się jeszcze potężniejszym graczem w branży. Dodatkowo okres załamania zapotrzebowania na koks w Unii Europejskiej, jak przyznawał Hereźniak, został wykorzystany przez JSW do „pozyskania nowych rynków zbytu”. Spółka radziła sobie nieźle także na rynkach zamorskich. 

Optymistyczny scenariusz na 2021 roku zakłada również spółka KGHM, która chce  utrzymać poziom nakładów inwestycyjnych w okolicach 2-2,5 miliarda złotych. To kolejny rok, w którym ma być realizowana strategia KGHM na lata 2019-2023, opierająca się na obszarach dotyczących „elastyczności, efektywności, ekologii oraz e-przemyśle”. Kolejne cele na 2021 w KGHM to utrzymanie stabilnej średniorocznej produkcji górniczej na poziomie 450 tys. ton miedzi w urobku oraz średniorocznej produkcji miedzy elektrolitycznej na poziomie 540 tys. ton. Spółka podaje również, że w 2021 roku będzie stawiać na rozwój alternatywnych źródeł energii. Kontynuowany będzie między innymi projekt budowy elektrowni fotowoltaicznej na terenie piaskowni „Obora”, a także budowy zespołu elektrowni fotowoltaicznych na terenie Huty Miedzy Głogów. Do 2030 roku KGHM planuje połowę własnego zapotrzebowania energetycznego zasopkajać ze swoich źródeł, w tym z OZE. 

Najważniejsze wydarzenie, które wpłynie właściwie na wszystkie spółki górnicze w Polsce, to właśnie umowa społeczna określająca szczegółowy scenariusz transformacji i subsydiowania górnictwa węgla kamiennego, aż do wygaszenia branży w zakładanym 2049 roku. W zależności od tego, jakie decyzje zostaną podjęte i jaka forma umowy zostanie zaakceptowana przez Komisję Europejską (po wprowadzeniu – lub nie, co raczej mniej prawdopodobne – przez nią zmian), spółki będą musiały odpowiednio dostosować swoje plany i założenia na 2021 rok, a także najbliższe lata. Zwłaszcza te spółki, które te zmiany najbardziej dotkną. Niektóre z nich już teraz, na gorąco, sięgają po inne aktywa, w tym źródła alternatywnej energii. Co dalej? Dowiemy się w najbliższych miesiącach. 

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.