Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Jak wypełnić lukę po węglu
Polska zaczyna odchodzić od węgla. Wydobycie surowca spada, uprawnienia do emisji CO2 są coraz droższe. Po 2025 roku, kiedy skończy się wsparcie publiczne dla przestarzałych bloków węglowych, spółki energetyczne będą chciały je wyłączyć. W ciągu dekady z krajowego systemu elektroenergetycznego może wypaść co najmniej 10 GW mocy. Jak wypełnić tę lukę? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w najnowszym raporcie pt. Jak wypełnić lukę węglową? 43% OZE w 2030 roku, który Forum Energii przygotowało we współpracy z Instytutem Energetyki z Gdańska.
– Polska będzie miała za parę lat duży problem ze zbilansowaniem systemu energetycznego. Presja na wyłączanie przynoszących straty jednostek węglowych będzie rosła, kolejne próby wsparcia ich pracy ze środków publicznych, zwłaszcza wobec kryzysu wywołanego pandemią, pogłębią tylko te problemy. Do roku 2030 trzeba więc podejść pragmatycznie. Biorąc pod uwagę uwarunkowania finansowe, długość procesów inwestycyjnych oraz kwestie środowiskowe, żeby uzupełniać brakujące moce wytwórcze, możemy wybierać pomiędzy rozwojem OZE i gazu. – wyjaśnia dr Joanna Maćkowiak-Pandera z Forum Energii. – Z naszych analiz wynika, że OZE to nie jest zielony kwiatek do kożucha polskiego systemu energetycznego, ale narzędzie do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego imetoda na obniżenie hurtowych cen dla przemysłu – dodaje Maćkowiak-Pandera.
Choć w ubiegłym roku Polska osiągnęła jedynie 15,4% OZE w produkcji energii elektrycznej, to jednak w kolejnych latach odnawialne źródła energii będą odgrywały coraz większą rolę w sektorze energii. Z najnowszej analizy Forum Energii wynika, że Polska może osiągnąć ponad 43 procent udziału OZE w miksie w 2030 roku. Taki poziom gwarantuje zachowanie stabilności systemu elektroenergetycznego i niezachwiane dostawy energii do odbiorców. Do zbilansowania systemu elektroenergetycznego, potrzebujemy umiarkowanej ilości gazu.
– W perspektywie 2030 roku, przy założeniu wykorzystania potencjalnie dostępnych zasobów elastyczności systemu, dla zapewnienia bezpiecznej pracy KSE wymagane będzie ok. 3 GW nowych jednostek gazowych. Przy czym udział tego ostatniego gigawata w pokryciu zapotrzebowania na moc będzie miał charakter ultra-szczytowy; z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że będzie on pracował średnio przez kilkadziesiąt godzin w roku – zauważa Bogdan Czarnecki z Instytutu Energetycznego w Gdańsku, jeden ze współautorów analizy.
– Elektrownie wiatrowe i słoneczne nie pracują w sposób ciągły. Oznacza to, że system energetyczny z rosnącym udziałem tych źródeł będzie musiał się zmienić. Trzeba zwiększyć elastyczność rynku energii i inaczej podejść do kwestii wynagradzania za pracę w krajowym systemie energetycznym. Trzeba zintegrować sektory transportu i ciepła. Pamiętajmy, że do 2030 r. będziemy mieć znaczną liczbę pomp ciepła, samochodów elektrycznych i magazynów, które będą wspierać bezpieczeństwo energetyczne – konkluduje Joanna Maćkowiak-Pandera.
Analiza Jak wypełnić lukę węglową? 43% OZE w 2030 roku była oparta na ostrożnych założeniach. Udział OZE w 2030 r. może być jeszcze większy, ponieważ wiele zależy tu od decyzji politycznych, strategii, finansowania oraz odpowiednich regulacji. Na przykład znacznie szybciej mogą rozwijać się farmy wiatrowe na morzu i na lądzie, ale potrzebne są już w tym roku odpowiednie regulacje, dotyczące m.in. planowania przestrzennego. Istotne jest również określenie celów, jakie Polska chce osiągnąć, aby firmy już teraz mogły zacząć tworzyć nowe projekty. Przewidywalność rynku oraz większa konkurencja pozwolą ograniczyć koszty transformacji energetycznej.
Forum Energii