Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Roszady kadrowe w górniczych spółkach? Nadchodzą nowi ludzie i wielkie zmiany
Nowy rząd został wybrany, a na jego czele stanął premier Donald Tusk, który mianował już ministrów poszczególnych sektorów. Jest więc nowy minister aktywów państwowych i – co ważne w kontekście górnictwa – nowa minister nowego ministerstwa przemysłu. Same nowości. Aż huczy od plotek, że zmiany nadejdą nieuchronnie również do spółek związanych z branżą, a to oznacza roszady kadrowe na najważniejszych stanowiskach.
Borys Budka, polityk PO znany na Śląsku, stanął na czele Ministerstwa Aktywów Państwowych, natomiast prof. Marzena Czarnecka, kierownik Katedry Transformacji Energetycznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, pokieruje nowo utworzonym Ministerstwem Przemysłu, które będzie miało swoją siedzibę w stolicy województwa śląskiego. Aż chciałoby się rzec: cała Polska w cieniu Śląska. Zmiany nadchodzą jednak nie tylko na poziomie rządu i poszczególnych resortów, ale dotkną również spółki Skarbu Państwa. Nowa władza już zapowiedziała zmiany na różnych stanowiskach, co oznacza, że czekają nas roszady kadrowe.
Co to będzie oznaczało dla górnictwa? Niewykluczone, że nowe nazwiska pojawią się w takich firmach jak Polska Grupa Górnicza czy Jastrzębska Spółka Węglowa, ale nie tylko. Mają przyjść nowi ludzie i wielkie zmiany. Zdaniem przedstawicieli rządu Donalda Tuska, poprzednia władza, którą sprawowało Prawo i Sprawiedliwość, traktowała spółki Skarbu Państwa – również te obejmujące sektor górniczy – jak prywatny folwark, oferując stołki znajomym i zaprzyjaźnionym osobom. Tym samym oskarżano wielokrotnie PiS o nepotyzm oraz tak zwane „partyjniactwo”.
Cały proces „odpartyjniania” spółek może się jednak wydłużać z uwagi na obowiązujące przepisy. Eksperci wskazują, że wszystkie zmiany powinno udać się dopiąć wraz z końcem stycznia 2024 roku. Wszystko zależy od skali udziałów w danej firmie czy specyfiki regulacji w sektorze. Pierwszych zmian w Orlenie dokonał już na przykład Borys Budka, zwalniając „szamankę PiS”, o czym pisaliśmy na łamach „Śląskiej Opinii”. Z firmą ma też pożegnać się sam prezes Daniel Obajtek, czego oczekuje od niego sam Budka.
Serwisy branżowe piszą, że w sektorze węglowym „mamy obecnie wyczekiwanie”. Zadań do zrobienia jest sporo, a wyzwania się mnożą, więc będzie to jedno z najbardziej zapracowanych ministerstw w rządzie Donalda Tuska. Kto obejmie stery górniczych spółek? Różne nazwiska krążą w sieci, ale żadne – przynajmniej na razie – nie zostały jeszcze potwierdzone. Jedno jest pewne: zmiany są nieuniknione. Do sprawy z pewnością będziemy jeszcze wracać.