Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Roman Giertych ogłosił powrót do polityki. Były minister edukacji wystartuje w wyborach do senatu
Roman Giertych ogłosił powrót do polityki. Były minister edukacji, mimo paktu senackiego, postanowił wystartować w wyborach do senatu jako kandydat niezależny. Jak wynika z doniesień medialnych, opozycja ma z kolei nie wystawiać kontrkandydata w okręgu obejmującym powiat poznański, z którego będzie startował polityk.
Giertych, delikatnie mówiąc, nie cieszy się sympatią partii opozycyjnych. Entuzjazmu na temat startu byłego lidera Ligi Polskich Rodzin nie wyraża w zasadzie nikt poza członkami Platformy Obywatelskiej. Wręcz przeciwnie – przedstawiciele partii lewicowych wprost mówią, że dopisanie nazwiska polityka do paktu senackiego nie wchodzi w grę. Współprzewodniczący Lewicy Włodzimierz Czarzasty podkreśla w wywiadach, że kandydatura Giertycha nigdy nie była brana pod uwagę, poszczególni politycy i polityczki przypominają zaś przeszłość byłego ministra edukacji i jego konserwatywne poglądy.
Oficjalnie polityk nie został zgłoszony do paktu senackiego przez żadną partię, w związku z czym o start w wyborach musiał zadbać sam – utworzenie własnego komitetu Giertych ogłosił na YouTubie. Zaskoczenia decyzją polityka nie kryje Jadwiga Rotnicka – aktualna senatorka z poznańskiego okręgu nie została poinformowana o tym, że nie będzie startować w kolejnych wyborach. Taki sposób zabezpieczenia sobie miejsca na liście krytykują również przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej; w wywiadzie dla Wirtualnej Polski Barbara Nowacka start Giertycha wprost nazwała wyłamywanie się z paktu senackiego, działaniem szkodliwym dla demokratycznej opozycji i podkreśliła, że jego decyzja jest pokazem patriarchalnej siły.