Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Pandemia, wojna i transport publiczny
Bezpłatne przejazdy dla uchodźców, funkcjonalność i przepustowość dworców kolejowych – to tematy, które z dnia na dzień stały się niezwykle ważne i medialne. Jak na potrzeby w czasach kryzysu odpowiada transport publiczny? Co trzeba w nim zmienić? Jakie stoją przed nim wyzwania?
To tematy, które omawiali eksperci podczas debaty „Zrównoważony transport – konieczne kroki”. Prezes Związku Górnośląskiego Grzegorz Franki zadawał pytania Blance Romanowskiej z Metropolii GZM, Kamili Drzewickiej z ClientEarth – Prawnicy dla Ziemi, Łukaszowi Borkowskiemu z Rady Miasta Katowic i Marcinowi Korolcowi z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych FPPE.
– Transport publiczny w ostatnim okresie przeżywa wiele kryzysów. W czasie pandemii ludzie mniej korzystali z transportu, ponieważ częściej pracowali zdalnie i bali się zakażenia koronawirusem. Dodatkowo z uwagi na niższe wpływy ograniczona została liczba połączeń – przypomniała Kamila Drzewicka z ClientEarth – Prawnicy dla Ziemi.
– Teraz trend może być odwrotny. Efektem wojny jest to, że mamy ludzi dla których transport publicznych jest jedynym rozwiązaniem. Ponadto rosną ceny paliw, co sprawia, że więcej osób korzysta z transportu publicznego – podkreśliła. Z tymi przewidywaniami zgodził się radny Katowic Łukasz Borkowski.
– Większość osób, które trafiają do Polski to uchodźcy, którzy przyjeżdżają pociągami lub są przywożeni nie swoimi samochodami (…) to na pewno spowoduje wzrost zapotrzebowania na transport publiczny – zaznaczył. Blanka Romanowskiej z Metropolii GZM zwróciła z kolei uwagę na dynamikę obecnej sytuacji.
– Nie znamy skali problemu, ponieważ jeszcze nie wiemy ile osób będzie docelowo przebywało na terenie Górnośląsko – Zagłębiowskiej Metropolii (…), nie wiemy także ile ta sytuacja potrwa. Wyzwanie jest ogromne i w tej chwili tak naprawdę nie do oszacowania – powiedziała. Dyrektorka poruszyła także ważny temat funkcjonalności dworców kolejowych.
– Ograniczenie powierzchni dworców i przeznaczenie ich części na galerie handlowe spowodowało, że teraz, w trakcie kryzysu humanitarnego, tak naprawdę nie ma mamy zamkniętych przestrzeni, żeby pomagać. (…) To bardzo ważny aspekt, z którego samorządy powinny wyciągnąć wnioski na przyszłość – zaznaczyła Blanka Romanowska. W kontekście wojny w Ukrainie ważnym aspektem jest także import ropy z Rosji.
– Powinniśmy się zastanowić nad katalogiem naszych osobistych działań, w jaki sposób możemy redukować zużycie ropy przez nas samych. Możemy ograniczyć używanie samochodów, przesiadać się na transport publiczny, wybrać pracę online, zmniejszać szybkość z jakimi poruszamy się samochodami – to są elementy, które redukują konsumpcje paliw. Nasze uzależnienie od importu tych surowców, a zwłaszcza ropy jest obecnie ogromne – podkreślił Marcin Korolec z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych FPPE.
Wyzwania stojące przed transportem były ważnym tematem debaty. Omawiano je nie tylko w kontekście wojny na Ukrainie, ale także w aspekcie funkcjonowania miast.
– Samochodoza przechodzi już wszelkie pojęcie w Katowicach. Badania pokazują, że codziennie ponad 120 tys. pojazdów wjeżdża do Katowic. To efekt polityki prowadzonej w mieście przez ostatnie 30 lat. Kierowcy byli przyzwyczajeni, że można podjechać wszędzie i zaparkować pod samymi drzwiami – zaznaczył Łukasz Borkowski. Kamila Drzewicka zwróciła uwagę na rolę jaką odgrywa w tej kwestii światopogląd
– Dzisiaj żyjemy w przekonaniu, że samochód jest dobrem wyjątkowym i bez niego nie jesteśmy w stanie funkcjonować. To nieprawda (…) Problem tkwi w tym, że nasze społeczeństwo w dużej mierze nie chce się rozstać z samochodem – wyjaśniła. Z przedmówczynią zgodził się Marcin Korolec z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych FPPE.
– Gotowość na zmianę, na korzystanie z innych środków niż samochód w mieście jest bardzo potrzebna – powiedział. – Działań, które powinny być wdrożone jest cały szereg i dotyczą one zarówno szczebla centralnego, jak i naszych prywatnych zachowań – podkreślił.