Wznowili akcję po wybuchu w kopalni Pniówek i znaleźli ciała pięciu zaginionych górników. Dwie osoby wciąż są poszukiwane

Akcja ratunkowa po wypadku, do którego doszło 20 kwietnia 2022 roku w kopalni Pniówek, została wznowiona i już są pierwsze efekty. Po ustabilizowaniu się sytuacji pod ziemią i odczekaniu, aż w rejonie zagrożonym przestanie być aż tak niebezpiecznie, udało się dotrzeć do pięciu ciał zaginionych ponad rok temu górników. Dwie osoby wciąż są poszukiwane.

Kolejny etap akcji poszukiwawczej w kopalni Pniówek rozpoczęto w sobotę, 9 września. Polegał on na połączeniu nowo wydrążonego wyrobiska, pochylnia N-9 (równoległego do ściany N-6) z chodnikiem nadścianowym N-12, w okolicach miejsca, w którym miało znajdować się pięciu z siedmiu zaginionych w 2022 roku górników. Jak podawała wówczas Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy kopalnia Pniówek, zanim jednak dojdzie do połączenia obu wyrobisk, ratownicy musieli rozpocząć przewietrzanie wyrobisk przez specjalnie wywiercone otwory w czole przodka pochylni N-9. Po uzyskaniu atmosfery, która pozwoliła na bezpieczne powadzenie akcji, ratownicy zaczęli prace mające na celu połączenie obu wyrobisk. Były one prowadzone, w zależności od warunków, kombajnem chodnikowym lub ręcznie.

– Po zabudowaniu skrzyżowania ratownicy rozpoczną penetrację odcinka chodnika nadścianowego N-12, a następnie ściany N-6 w celu odnalezienia i wytransportowania zaginionych górników – mówili w weekend przedstawiciele JSW.

Istniało ryzyko, że warunki w ścianie nie pozwolą na bezpieczne prowadzenie akcji i przejście całej ściany, wtedy ratownicy musieliby się wycofać i ponownie otamować rejon ścian.

Jeszcze w niedzielę, 10 września, przedstawiciele JSW podawali, że ratownicy w dalszym ciągu nie odnaleźli zaginionych górników, natomiast akcja ratownicza w kopalni Pniówek prowadzona była w bardzo trudnych warunkach cieplnych.

– Ratownicy przebili się do chodnika nadścianowego N-12 i rozpoczęli wstępną penetrację wyrobiska. Na spenetrowanym odcinku wyrobiska nie odnaleziono zaginionych. Na odcinku chodnika N-12 od przebicia w kierunku ściany N-6 penetracja nie jest możliwa z uwagi na brak przewietrzania i wysoką temperaturę i wilgotność (ok. 40 st. C i blisko 100 proc. wilgotności). W dalszym etapie akcji ratownicy będą wprowadzać do chodnika N-12 lutniociąg, aby przewietrzyć i wychłodzić odcinek wyrobiska. Po uzyskaniu odpowiednich warunków klimatycznych poszukiwania zostaną wznowione. Do tej pory w akcji wzięło udział ponad 50 zastępów ratowniczych – czytaliśmy w niedzielnym komunikacie JSW.

Przełomowe wieści przyszły w poniedziałek rano, 11 września. Ratownikom udało się bowiem dotrzeć do zaginionych górników, a konkretnie do pięciu z siedmiu ciał pracowników, którzy zaginęli podczas katastrofy w kwietniu 2022 roku. „Pięciu górników odnaleziono w chodniku nadścianowym N-12 za wlotem do ściany N-6. Ze względu na trudne warunki prowadzonej akcji, transport odnalezionych górników na powierzchnię będzie trwał około doby”, podaje JSW.

Ratownicy podjęli także próbę wejścia do ściany N-6, w której znajduje się pozostałych dwóch zaginionych górników. – Niestety okazało się, że warunki w ścianie nie pozwalają na bezpieczne prowadzenie akcji ratowniczej. Po wytransportowaniu odnalezionych górników rejon ściany zostanie ponownie otamowany – tłumaczą przedstawiciele spółki.

Aby dotrzeć do miejsca, w którym przebywają dwaj zaginieni górnicy – wydrążona zostanie dodatkowa przecinka (jedna lub dwie) z pochylni N-9 do ściany N-6. Drążenie przecinki oraz przygotowanie do kolejnej akcji może potrwać około miesiąca. Do tej pory w akcji wzięło udział 61 zastępów ratowniczych, w tym 16 zastępów z CSRG.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.