Nagroda motywacyjna dla górników z JSW nie przyniosła radości, a frustrację. „Wielu mocno się rozczarowało”

Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej jeszcze nie uporał się z protestami przed swoją siedzibą, a tutaj szykuje się kolejny pożar go ugaszenia. Pracownicy otrzymali bowiem nagrody motywacyjne i najwyraźniej nie są zadowoleni z ich wysokości. Kwotę miało podobno pomniejszać nawet coś tak dobroczynnego, jak dzień wolny za oddanie krwi. W mediach społecznościowych wrze.

O tym, że na JSW sypią się kolejne gromy, pisze „Gazeta Wyborcza”. Jak czytamy, na wspomniane nagrody motywacyjne spółka przeznaczyła łącznie 230 milionów złotych. Nie każdy, kto otrzymał przelew, jest jednak zadowolony. Pod postem związków zawodowych JSW, w którym ci poinformowali o paskach dotyczących nagrody, pojawiły się setki komentarzy od sfrustrowanych pracowników. „O co poszło? O wysokość nagrody. Chorobowe, dzień wolny za oddanie krwi, opieka na dziecko czy współmałżonka. To wszystko pomniejszało wysokość nagrody, niezależnie, czy ktoś pracował dodatkowo w weekendy. Pracownicy kopalni skarżą się, że nikt wcześniej o tym nie informował”, pisze „Wyborcza”.

Nagroda motywacyjna, jak pisaliśmy już na łamach „Śląskiej Opinii”, miała być jednorazowa i jest efektem porozumienia, które podpisali związkowcy z zarządem JSW. Pieniądze miały dostać osoby, które według stanu faktycznego były zatrudnione do 30 czerwca w spółce na podstawie umowy o pracę. Zgodnie z zapowiedziami, wysokość nagrody miała być uzależniona od różnych kwestii. Była mowa między innymi o „przynależności do grupy pracowniczej”. Kwota nie mogła jednak przekroczyć: 11,5 tys. zł brutto dla pracowników zatrudnionych pod ziemią, 9,5 tys. zł brutto dla pracowników zatrudnionych w ZPMW oraz 7,5 tys. zł brutto dla pozostałych pracowników.

To nie wszystko, bo o wysokości nagrody dla każdego pracownika decyduje również dyrektor. Osoby, które nie usprawiedliwiły nieobecności w pracy, nie mogły na nią liczyć. W porozumieniu zawarto, że „wysokość indywidualnej motywacyjnej nagrody uzależniona jest od zaangażowania pracownika w wykonywanie obowiązków i zadań służbowych, ma charakter uznaniowy i nie może być przedmiotem roszczeń pracownika”.

„Większość górników była pewna otrzymania pełnej puli. Jednak wielu mocno się rozczarowało po zajrzeniu do elektronicznego systemu, gdzie można było zapoznać się z wysokością przyznanej nagrody. (…) Górnicy mają za złe, że wysokość nagrody – poza wyjątkami jak nieusprawiedliwiona obecność już poważne naruszenie regulaminu pracy – nie jest równa dla wszystkich. Podkreślają, że nigdzie wcześniej nie były zapowiedziane potrącenia za chorobowe, oddawanie krwi czy opiekę”, pisze „Gazeta Wyborcza”.

Niektórzy górnicy grożą nawet odejściem ze związków zawodowych. Nie wiadomo, czy JSW coś z tym faktem zrobi, skoro – jak czytamy w porozumieniu – nagroda „nie może być przedmiotem roszczeń pracownika”…

Przypomnijmy, że Jastrzębska Spółka Węglowa boryka się ostatnio z problemami natury pracowniczej. Związkowcy „Sierpnia ‘80” postanowili wrócić przed JSW, by protestować. Nie udało się bowiem dojść do porozumienia w sprawie spółki-córki JSW, „Szkolenie i Górnictwo”. Jak mówią przedstawiciele strony społecznej, ich zdaniem zarządy „udawały”, że chcą się z nimi dogadać. Chodzi o płace w JSW SiG oraz łatwy system alokacyjny.
Więcej na ten temat przeczytacie tutaj:

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.