Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Polscy politycy ciągle stawiają na węgiel
Mamy jeszcze kilka miesięcy do wyborów i zapewne jeszcze kilka partii przedstawi swoje pomysły na energetykę i przyszłość węgla. Donald Tusk i Solidarna Polska stawiają na polski węgiel, chociaż oczywiście prezentują różne podejście do „czarnego polskiego złota”. Tymczasem węgiel należy odesłać jak najszybciej na śmietnik historii.
Podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej, wiceminister Jacek Ozdoba powiedział, że Solidarna Polska to ugrupowanie, które zawsze stało z polskim górnictwem, zawsze stało ze Śląskiem, w przeciwieństwie do tych, którzy strzelali do górników, a dziś udają, że nagle są po stronie polskiego górnictwa. Dalej minister Michał Wójcik powiedział, że Donald Tusk w czasie swojego pobytu na Śląsku dużo mówił o węglu. Wójcik przypomniał, że jest to właśnie Tusk jest dalej największym wrogiem węgla. Według ministra Wójcika Tusk nigdy nie wspierał polskiego górnictwa, tylko je likwidował.
Faktem jest, że podczas konferencji prasowej w Bytomiu, Donald Tusk powiedział, że dziś nie trzeba mówić o zamykaniu kopalń węgla koksującego czy kamiennego. Były premier stwierdził dalej, że jego ugrupowanie zamierza odnowić bloki energetyczne 200 MW (m.in. w Rybniku czy Łaziskach Górnych), żeby spalały dalej nasz węgiel w sposób ekonomiczny. Więcej, w czasie otwartego spotkania z mieszkańcami w Bytomiu, Donald Tusk przywołał uczestnikom statystykę: „8 lat rządów Platformy – 5 kopalń zamkniętych, 7 lat rządów PiSu – 14 kopalń w likwidacji, z tego 7 definitywnie zamkniętych”.
Tymczasem, Międzyrządowy Zespół ds. Zmiany Klimatu (IPCC) opublikował niedawno ostatnią część szóstego raportu oceniającego stan klimatu na Ziemi (ang. Sixth Assessment Report, AR6). Łączy on wyniki sześciu raportów publikowanych przez IPCC w ubiegłych latach i powinien być podstawę dla przyszłych decyzji w zakresie polityk klimatycznych. Poprzedni, piąty raport oceniający, ukończony w 2014 r., stał się naukowym fundamentem Porozumienia paryskiego.
Naukowcy wskazują, że zarówno tempo, jak i skala dotychczasowych działań są niewystarczające, aby przeciwdziałać zmianom klimatycznym. Ich zdaniem osiągnięcie celów Porozumienia Paryskiego (ograniczenie wzrostu globalnej temperatury do 1,5°C) wciąż jest możliwe. Realizacja celu wymagać będzie jednak woli politycznej, która doprowadziłaby do „głębokiej, szybkiej i trwałej redukcji emisji gazów cieplarnianych” o blisko połowę do 2030 r. Wśród sposobów ograniczenia emisji, naukowcy wymieniają m.in. rezygnację z paliw kopalnych, poprawę efektywności energetycznej, ograniczenie wylesiania czy bardziej zrównoważone rolnictwo.
Nie jest żadną tajemnicą, że zielona energia i poprawa efektywności energetycznej przemysłu uratują Górny Śląsk. Tymczasem w kampanii wyborczej trwa wyścig o rehabilitację węgla i energii z węgla. Istnieje poważne ryzyko, że mieszkańcy Górnego Śląska kolejny raz stracą szansę, aby wygrać zieloną transformację.