EKS: Samorządy kierowane przez kobiety są bliżej mieszkańców

Na potrzebę zwiększenia liczby kobiet w samorządach terytorialnych, w tym na kierowniczych stanowiskach – wskazywały uczestniczki panelu dyskusyjnego „Samorząd na obcasach” – siła kobiet w samorządzie”, który odbył się podczas VIII Europejskiego Kongresu Samorządów w Mikołajkach. Obecnie tylko 12 proc. wójtów, burmistrzów, prezydentów to kobiety.

Na najwyższych stanowiskach w samorządzie zasiada tylko jedna dziesiąta kobiet, jedną z przyczyn niskiego udziału kobiet w kierowaniu gminami, wsiami i miastami są stereotypy społeczne.

„Na starcie pracy w samorządzie spotykałam się ze stereotypami typu: co to za wójt, ma dopiero 33 lata – ona jeszcze pewnie nie pije wódki. Dziś moja praca, zaangażowanie i sukcesy pokazują, że wygląd wójta, ani jego wiek nie mają znaczenia. Liczą się wyniki” – przekonywała Karolina Zowczak, wójt gminy Osieck.

33 artykuł Konstytucji RP mówi o realizacji zasad równości w obsadzaniu urzędów, czyli o tzw. parytecie.

„To tylko zapis, nie ma obowiązku stosowania parytetu. Jednak uważam, że parytet jest potrzebny. Jeśli będzie mądrze wykorzystywany, nie jako łaska i przymus, a szansa może przynieść wiele dobrego. Dopóki nie zmieni się świadomość społeczna, takimi mechanicznymi sposobami musimy wprowadzać kobiety do samorządów” – zauważyła Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydentka Słupska.

Jak podkreślano podczas dyskusji o skuteczności kobiet kierujących samorządami świadczą m.in. pozyskiwane inwestycje.

„Trafiłam do samorządu, żeby zrobić coś dla społeczności. Zapewniam gminie fundusze na rozwój. Tuplice były na ok. 1500 miejscu pod względem wartości pozyskiwanych funduszy, po 4 latach starań jesteśmy na 40 w stawce gmin” – przekonywała Katarzyna Kromp, wójt gminy Tuplice.

Marta Majewska, burmistrz Hrubieszowa, przekonywała, że kobiety pracujące w samorządach potrafią łączyć życie prywatne z zawodowym, wskazując możliwości rozwoju.

„Oczywiście nie zapominamy, że za każdą kobietą stoi mężczyzna. Bez wspólnych działań, pomocy nie da się łączyć ról domowej i zawodowej” – przekonywała Marta Majewska.

Według Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej, kobiety są bliżej mieszkańców wsi, miast. Przykładowo, przez lata kupują w tym samym sklepie, na targu, z sympatią zaglądają do wózków z dziećmi.

„My kobiety widzimy więcej, szerzej, dostrzegamy codzienne problemy mieszkańców. Nie kryjemy emocji, na których można wiele zbudować” – przekonywała prezydentka Słupska.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Polska Agencja Prasowa
Polska Agencja Prasowa