Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Marek Wesoły nowym wiceministrem aktywów państwowych. Specjalnie dla „Śląskiej Opinii” na gorąco mówi o tym, jakie najważniejsze wyzwania przed sobą stawia
Na środę, 1 marca, przypadł pierwszy dzień pracy posła Marka Wesołego w nowej roli. Został właśnie wiceministrem aktywów państwowych. Specjalnie dla „Śląskiej Opinii o górnictwie” na gorąco mówi o tym, jakie najważniejsze wyzwania przed sobą stawia i ujawnia, w jaki sposób planuje pracować. „Na pewno będę ministrem urzędującym na Śląsku, bo sprawy, którymi będę się zajmował, najbardziej dotyczą tego regionu. Trzeba wyjść poza Warszawę”, zapowiada Wesoły.
Marek Wesoły dokładnie 1 marca został powołany na sekretarza stanu i Pełnomocnika Rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Jak podaje resort, Wesoły odpowiadać będzie za rozwój przemysłu górniczego i hutniczego. Akt powołania wręczył mu wicepremier Jacek Sasin. Marek Wesoły jest posłem oraz wiceprzewodniczącym Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki oraz Transformacji Energetycznej i Górniczej w Polsce. „Wiceminister Piotr Pyzik, który zajmował się do tej pory kwestiami związanymi z górnictwem i energetyką, pozostaje dalej w resorcie. Odpowiedzialny teraz będzie za dialog społeczny”, zapowiada MAP.
A jakie wyzwania stawia przed sobą Marek Wesoły? Nowy wiceminister mówi o tym w rozmowie na gorąco ze „Śląską Opinią o górnictwie”. „Kwestia transformacji, umowy społecznej, bezpieczeństwa energetycznego, jeśli chodzi o nasze zasoby węgla, czyli żywotność kopalń”, wylicza. „Wszystko powinno przebiegać tak, jak ustalono w umowie społecznej podpisanej w Katowicach, choć nie wykluczamy możliwości zmiany dokumentu, jeśli będzie dało się go w jakiś sposób poprawić. Wiadomo, że pandemia i wojna wpłynęły na sytuację energetyczną w kraju, więc pewne kwestie mogą się zmienić”, tłumaczy.
Marek Wesoły dodaje, że zamierza także zająć się szeroko rozumianą polityką energetyczną państwa, przyjrzy się też dyrektywie metanowej, która – jak mówi – „zagraża naszym kopalniom”. „Będą to działania aktywne”, zapowiada w rozmowie z „ŚO”. Dodaje, że minął dopiero pierwszy dzień, dlatego konkretnych spotkań jeszcze nie zaplanowano. Trwa układanie kalendarza. „To, co już dziś mogę powiedzieć, to to, że na pewno będę ministrem urzędującym na Śląsku, bo sprawy, którymi będę się zajmował, najbardziej dotyczą tego regionu. Trzeba wyjść poza Warszawę”, zapowiedział.