Naziemny skład materiałów wybuchowych w KWK Budryk. To pierwszy taki obiekt w kopalniach węgla

Dynamit, metanit, heksogen – to niektóre z materiałów wybuchowych, jakich używa się w kopalniach węgla w Polsce. Do tej pory były one przetrzymywane pod ziemią poszczególnych zakładów, ale kopalnia Budryk mieszcząca się w Ornontowicach i należąca do Jastrzębskiej Spółki Węglowej będzie pierwszym obiektem w kraju z naziemnym składem materiałów wybuchowych. 

W Jastrzębskiej Spółce Węglowej przyznają, że w kopalniach węgla kamiennego stałe składy materiałów wybuchowych z reguły usytuowane są pod ziemią. „Nową jakość kreuje innowacyjny projekt naziemnego składu materiałów wybuchowych, opracowany przez zespół inżynierów Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz JSW Innowacje”, przekazuje spółka. Zmiany prawne wprowadzone w 2017 roku pozwalają na budowę tego typu składów w sąsiedztwie kopalni. JSW zapewnia, że będzie to „najnowocześniejszych i najbezpieczniejszy skład w polskim górnictwie”. Proces projektowy rozpoczął się już w lutym 2020 roku, a budowa ruszyła we wrześniu. „Planowany moment zakończenia prac to luty 2021, potem jeszcze czekają nas odbiory ze strony straży pożarnej, sanepidu i Okręgowego Urzędu Górniczego”, mówi Michał Marciniak, prezes zarządu ARH+, główny wykonawca projektu. 

Naziemny skład materiałów wybuchowych pojawi się w kopalni Budryk mieszczącej się w Ornontowicach i będzie pierwszym takim obiektem w Polsce. „Kopalnia Budryk obecnie eksploatuje ruchomy skład materiałów wybuchowych, którego możliwości dostarczania tych materiałów do lokalizacji, gdzie prowadzone są roboty strzałowe, się wyczerpały. Kopalnia potrzebowała nowego, efektywnego rozwiązania i zostało to rozwiązanie odpowiednio zaprojektowane oraz wybudowane”, tłumaczy Sebastian Napieraj z działu zarządzania projektami górniczymi w JSW Innowacje. Projekt został podzielony na cztery etapy. Są to:

  • Pierwszy etap: koncepcyjny. Wiązał się z opracowaniem wstępnych założeń projektu,
  • Drugi etap: prace projektowe. Wliczały się w to również prace badawczo-rozwojowe związane z dodatkowymi środkami bezpieczeństwa,
  • Trzeci etap: budowa. W filmie promocyjnym JSW z 2 lutego przekazano, że prace są już na ukończeniu,
  • Czwarty etap: obsługa. Przez 16 miesięcy obiekt będzie obsługiwany przez wydawców materiałów wybuchowych, analizowana będzie efektywność tego rozwiązania w celu potwierdzenia hipotez badawczych założonych na początku procesu.

Naziemny skład, mieszczący się przy kopalni Budryk ma kilka pomieszczeń. Jednym z nich jest komora, w której przechowywanych będzie 20 tys. zapalników elektrycznych. Została wykonana z żelbetu, 40 cm ścian ze wszystkich stron. Za tym pomieszczeniem jest pusta przestrzeń i kolejne 50 cm żelbetu, które mają chronić budynek przed ewentualnym, niebezpiecznym zdarzeniem. „W regałach będą zlokalizowane 2 tys. kg materiałów wybuchowych, w paczkach po około 25 kilogramów. Rozwiązanie, które zastosowaliśmy pozwala w sposób bezpieczny przechowywać, pobierać i zdawać materiały wybuchowe do komory”, tłumaczy Sebastian Napieraj. 

Dodatkowe środki bezpieczeństwa zaprojektował i zbadał Główny Instytut Górnictwa, co – jak zapewnia JSW – ma zagwarantować bezpieczeństwo tego rozwiązania. „To pierwsza taka inwestycja w Polsce, ale niewykluczone, że będzie wzorem dla kolejnych górniczych zakładów”, chwali się spółka. 

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.