Alicja Piekarz: Inwestowanie w OZE, niskoemisyjnosć, walka z ubóstwem energetycznym i rozwijanie kadry specjalistów. To są obszary, na których powinniśmy się dziś skupiać

W obliczu trudnej sytuacji w branży energetycznej w Polsce, rozmawiamy z Alicją Piekarz, specjalistką ds. energii i klimatu w Polskiej Zielonej Sieci, która specjalnie dla „Śląskiej Opinii o górnictwie” tłumaczy między innymi, na jakich obszarach działań powinniśmy się aktualnie skupiać. Wskazuje też, jakie zagrożenia na nas czyhają i jak sobie z nimi radzić.

Z Alicją Piekarz dyskutujemy między innymi na temat ubóstwa energetycznego, czyli zjawiska, które w ostatnim czasie wzbiera na sile w Polsce, a to wszystko jako skutek obecnej sytuacji społeczno-politycznej, spowodowanej głównie przez wojnę, jaką Rosja rozpętała w Ukrainie. „Ubóstwo energetyczne nie jest zjawiskiem nowym, ale rzeczywiście mówi się o nim teraz o wiele więcej. I dobrze, bo wiedzę na ten temat należy upowszechniać”, zauważa Piekarz. „Najprościej rzecz ujmując, o ubóstwie energetycznym można mówić wtedy, gdy dane gospodarstwo domowe nie jest w stanie zapewnić sobie w mieszkaniu komfortowej temperatury do funkcjonowania bez rezygnacji z podstawowych potrzeb. Wysokość opłat za energię powoduje, że nie stać nas na zapewnienie sobie rzeczy niezbędnych do funkcjonowania jak jedzenie, leki, ubrania. To konieczność wyboru między komfortem termicznym w domu a innymi ważnymi dla naszego gospodarstwa domowego potrzebami. Zazwyczaj chodzi o zapewnienie ciepła w pomieszczeniach zimą, ale coraz częściej mówi się także o zapewnieniu odpowiedniej temperatury latem, tym bardziej że o tej porze roku coraz częściej doświadczamy fal upałów”, tłumaczy ekspertka.

To, co składa się na występowanie ubóstwa energetycznego, można rozłożyć na trzy główne czynniki: źródło ciepła (czy podłączone do miejskiej sieci czy nie, czy elektryczne grzejniki, czy piec itp.), techniczny stan budynku – czy wymaga modernizacji i w jakim stopniu, oraz dochód rozporządzalny gospodarstwa domowego. „Nie można też zapominać o najbardziej subiektywnej kwestii, czyli ogólnej sytuacji życiowej, która często jest dynamiczna i trudna do uchwycenia dla osoby postronnej. Tutaj warto wykorzystywać doświadczenie pracowników socjalnych, grup sąsiedzkich, wspólnot mieszkaniowych itp. By przeciwdziałać zjawisku ubóstwa energetycznego w każdym z tych czterech obszarów, należy podejmować działania. Wymianę źródła ciepła łączyć z modernizacją i poprzedzać audytem energetycznym – i ten kierunek powoli zaczyna się wdrażać. Do publicznej dyskusji przebijają się głosy o konieczności wsparcia grup najbardziej wykluczonych finansowo / najuboższych nie tylko finansowo, w postaci zasiłków celowych czy dotacji, ale także operacyjnie. Mówiąc krótko, odciążyć całkowicie w realizacji procesu”, podkreśla Alicja Piekarz.

Specjalistka Polskiej Zielonej Sieci zwraca uwagę na Rybnik, w którym pojawiły się bardzo ciekawe pomysły w tym zakresie, mianowicie: zapraszanie seniorów do „ciepłych bibliotek” lub zainicjowanie pewnego rodzaju eksperymentu społecznego, czyli efektywnego energetycznie wspólnego mieszkania dla pań, które miały już trudności z radzeniem sobie z opłaceniem rachunków za energię. „To są wszystko bardzo potrzebne działania, niekiedy pionierskie i przyszłościowo do rozwinięcia, ale nadal – punktowe. Podejście systemowe powinno być oparte na wiedzy na temat grup najbardziej na nie narażonych, a skutecznie przeciwdziałanie ubóstwu energetycznemu opiera się na właściwym rozeznaniu lokalnego kontekstu społeczno-ekonomicznego”, mówi Piekarz.

Jej zdaniem, dużym wyzwaniem związanym z transformacją energetyczną jest… zmiana technologiczna, czyli przemodelowanie biznesu, przebranżowienie się firm związanych pośrednio i bezpośrednio z wydobyciem węgla. „Podobnie jak międzysektorowa współpraca na rynku pracy, ale największym wyzwaniem jest zmiana „mindsetu”, stworzenie takich warunków, by zielona transformacja ukonstytuowała się w świadomości ludzi jako szansa, a nie przyczyną pogłębienia dysproporcji i wykluczenia społecznego. Transformacja nie powiedzie się bez ludzi, ważne jest nie tylko ich nastawienie do procesu, ale także kształtowanie odpowiednich do jego przeprowadzenia umiejętności. Z jednej strony jest to inwestowanie w stricte zielone umiejętności, do wykorzystania w sektorze OZE czy transporcie elektrycznym, ale również wspieranie kompetencji tzw. ludzi środka, czyli tych, którzy transmitują widzę, popularyzują pewne rozwiązania albo bardziej techniczne aspekty tłumaczą na zrozumiały dla laików język. W czasie transformacji takie działania są bardzo ważne i o ile ich znaczenia się upowszechnia, to już z jakością transferu wiedzy bywa różne”, wylicza.

Kolejny ważny aspekt, jak mówi Piekarz, to natomiast zmiany na poziomie mentalności, czyli budowa postawy prowspólnotowej i zaufania społecznego. „Brzmi może banalnie, ale wiele zmian systemowych nie udaje się, spowalnia albo blokuje przez to niezrozumienie mentalności społeczeństwa i braku umiejętnego rozpoznania i zarządzania społecznymi potrzebami”, podkreśla.

A jak zapatruje się na to, że choć z jednej strony eksperci biją na alarm, mówiąc o tym, że musimy jak najszybciej odchodzić od paliw kopalnych, to z drugiej nowa sytuacja geopolityczna na świecie sprawiła, że węgiel w Polsce zyskał „drugie życie”. Czy to tylko chwilowy wzrost zainteresowania tym surowcem?

„Rzeczywiście sytuacja geopolityczna przyczyniła się do „podbicia” węglowej narracji, ale w mojej ocenie nie ma już odwrotu od „ścieżki odejścia od węgla”. Kolejne zapisy stają się faktem. Europejski kierunek działań, co widać m.in. w planie REPowerEU, jest taki, że to inwestowanie w OZE da nam niezależność energetyczną od rosyjskich surowców. W Polsce obserwujemy pewien rozdźwięk. Z jednej strony mamy walkę o lepsze powietrze i wymianę „kopciuchów”, a z drugiej strony dopłaty do węgla. To może budzić pewną dezorientację w społeczeństwie. Tym bardziej, że sytuacja za wschodnią granica jest rzeczywiście poważna i sporo wątków w dyskusji publicznej bazuje na lęku, nie tylko o bezpieczeństwo, ale i to czy stać mnie, by opłacić rachunki za ogrzewanie. Budowanie przekazu o tym, czym palić tej zimy (i kolejnych) powinno być bardziej przemyślane i spójne”, mówi Alicja Piekarz.

Na czym więc powinniśmy się skupić, jeśli nie na węglu? Piekarz nie ma wątpliwości. „Inwestowanie w OZE, oprócz tego, że to niskoemisyjny kierunek, wpisujący się w założenia Polskiego Zielonego Ładu, to dodatkowo ma jeszcze potencjał do budowania wspólnotowości np. można próbować założyć na osiedlu fotowoltaikę negocjując razem bardziej preferencyjne warunki, porozumiewając się z sąsiadami, wspierać rozwój spółdzielni energetycznych, wspólne dbać o jakość powietrza, co bezpośrednio wpływa na jakość życia itp.”, mówi wprost.

Wielokrotnie na łamach „Śląskiej Opinii o górnictwie” pisaliśmy na temat tego, jak zmienia się społeczne postrzeganie problemu walki na rzecz ochrony klimatu i środowiska. Widać to było chociażby w badaniach Polskiego Alarmu Smogowego, w których niedawno zdecydowana większość ankietowanych opowiedziała się za tym, by na Śląsku całkowicie zakazać palenia węglem. Czy do takich informacji należy podchodzić z dystansem, czy faktycznie zauważa się na przestrzeni lat zmianę tej świadomości? Alicja Piekarz, jako – jak sama określa – „typowa socjolożka”, odpowiada: „to zależy”.

„Rzeczywiście jakość powietrza jest takim tematem, która przebił się do szerszej świadomości społecznej. Z jednej strony temat żywo dotyka takich grup dzieci, osoby chore czy seniorzy, więc ogólnie ochrona powietrza wydaje się być kwestią, o którą dba się „ponad podziałami”.  Sprawdzanie poziomu smogu i uzależnianie od tego wyjścia dzieci na dwór świadczy, że w świadomości ludzi wiele się zmieniło. Z drugiej strony zawsze zdarzają się osoby, które palą przysłowiowym byle czym i zanieczyszczają powietrze w okolicy. Tu właśnie potrzeba mechanizmów, które mogą to skutecznie regulować na poziomie instytucjonalnym, ale także społecznym – sąsiedzkim”, wyjaśnia. „Deklarowanie, że jakość powietrza jest bardzo ważna i zdecydowana większość społeczeństwa chce, żeby było czyste, ale nie zawsze jest wprost proporcjonalna do podejmowania aktywnych działań w tym kierunku i to warto zmienić”, dodaje.

Największe wyzwania, jakie przed nami stoją, to jej zdaniem także inwestycja w porządne kadry złożone ze specjalistów. „Takie, które mogą wspierać transformację już teraz lub w perspektywie najbliższych 2-3 lat. To menedżerowie, specjaliści, eksperci, którzy będą musieli połączyć swoje zielone kompetencje z innymi rozwojowymi obszarami np. cyfrowym czy społecznym. Potrzebna jest też inwestycja w tzw. “ludzi środka” łączących m.in potrzeby różnych branż, także na linii współdziałania sektora prywatnego i publicznego,i tworzących przestrzeń do tego, żeby międzysektorowa współpraca realnie się odbywała i przynosiła wymierne skutki przy transformacji energetycznej. To duże wyzwanie, ale również szansa na rozwój obszarów międzysektorowych, a to jest konieczne zarówno przy wymianie informacji, jak i wielołańcuchowym ujęciu tematu, co jest kluczowe w procesach dekarbonizacji, a w efekcie osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 roku”, podsumowuje.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.