Czas wejść do pierwszej motoryzacyjnej ligi Zachodu

Słuchając farmazonów europosłanki Beaty Kempy o zakazie produkcji samochodów spalinowych, zachodzę w głowę, dlaczego przedstawicielka Solidarnej Polski walczy z elektromobilnością. Od lat, rząd Zjednoczonej Prawicy wmawia Polakom, że Izera jest zmianą paradygmatu gospodarczego Polski. Czas porzucić krucjatę przeciwko dekarbonizacji transportu i zacząć budować fundamenty pod sprawiedliwy i nowoczesny przemysł samochodowy w Polsce. 

W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski zatwierdził nowe cele redukcji emisji CO2 dla nowych samochodów osobowych i pojazdów dostawczych jako element pakietu „Gotowi na 55”. Europosłowie zatwierdzili porozumienie z Radą w sprawie zmiany norm emisji CO2 dla nowych samochodów osobowych i dostawczych. Jest to zgodne ze zwiększonymi ambicjami klimatycznymi Unii.

Według Europejskiej Agencji Środowiska ok. 1/4 całkowitej emisji CO2 w UE w 2019 r. pochodziło z sektora transportu, z czego 71,7% z transportu drogowego. Aby zmniejszyć emisje CO2 i osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r., musimy ograniczyć emisje gazów cieplarnianych o 90%, w porównaniu z poziomami z 1990 roku.

Obniżyć emisje CO2 z samochodów można na dwa sposoby: zwiększyć wydajność pojazdów lub zmienić wykorzystywane paliwo. W 2019 r. w większości transportu drogowego w Europie wykorzystywano olej napędowy (66,7%), a następnie benzynę (24,55%). Równocześnie, i to jest dobry sygnał, samochody elektryczne zyskują na popularności. W 2021 r. stanowiły już 17,8% wszystkich nowo zarejestrowanych pojazdów osobowych. Jest to znaczny wzrost z 10,7% w 2020 roku.

W Polsce niezmiernie króluje samochód. Według ostatniego raportu GUS pt. „Transport – wyniki działalności w 2020 r.”, w Polsce znajduje się obecnie ponad 25 milionów zarejestrowanych samochodów osobowych, czyli o 3,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Dysponujemy 656 samochodami na tysiąc mieszkańców, wobec 539 w 2015 roku, 451 w 2010 oraz 323 w 2005 r. 

Gdyby Polska płynęła w głównym nurcie światowej polityki klimatycznej, zapewne zmiany w przemyśle motoryzacyjnym w Polsce byłyby jeszcze bardziej imponujące. Po tym głosowaniu w Parlamencie Europejskim, przemysł samochodowy w Europie dostał jasny sygnał, żeby postawić na innowacyjność i inwestycje w pojazdy bezemisyjne i niskoemisyjne. 

Rząd Zjednoczonej Prawicy i Solidarna Polska mogą wymyśleć sztuczki, takie jak Izera, lecz chorej polityki przemysłowej państwa sny o potędze nie wyleczą. Czas wejść do pierwszej motoryzacyjnej ligi Zachodu. Zadbać o Polaków i sprawić, aby pojazdy przyjazne dla środowiska stały się dostępne dla wszystkich.

Patryk Białas
Patryk Białas

Radny Miasta Katowice. Ekspert stowarzyszenia BoMiasto.