Szymura: Czy możemy porównywać nasze miasta do innych?

Czy możemy porównywać nasze miasta do innych? Czy możemy kopiować rozwiązania zastosowane w miastach z innych części naszego globu?

Popatrzcie proszę przez chwilę na zdjęcie nad tekstem. Co tam widzicie? Jeśli jesteście mieszkańcami Katowic, to pewnie odpowiecie, że świąteczny jarmark na Rynku. A gdybyście byli mieszkańcami na przykład: czeskiego Brna, włoskiej Werony, czy holenderskiego Utrechtu? Odpowiedzielibyście po prostu, że to jarmark bożonarodzeniowy w jednym z miast. I pewnie nic nie budziłoby waszej niepewności.

Pewnie trochę się zastanawiacie do czego zmierzam. Popatrzcie co roku nasze miasta (te w szeroko pojętej kulturze zachodniej) o tej porze roku w jakimś stopniu stają się do siebie podobne. Stawiamy choinki, stawiamy budki z grzanym winem i różnymi świecidełkami. Dlaczego? Przede wszystkim, dlatego że taką mamy wewnętrzną potrzebę. Chcemy bardziej doświadczyć magii świąt i tak dalej. Przejdźmy teraz do dwóch pytań postawionych na początku tekstu.

 Czy możemy kopiować rozwiązania zastosowane w miastach z innych części naszego globu?

Jak pokazuje przykład bożonarodzeniowych jarmarków możemy. Dlatego, że ludzie zachodu na wschód w miastach w jakimś stopniu mają podobne potrzeby. W przypadku Świąt Bożego Narodzenia w naszej kulturze chcemy lepiej doświadczyć tej atmosfery. Stawimy choinki, przystrajamy nasze miasta świecidełkami. Czego chcą pasażerowie komunikacji publicznej w Lizbonie, Kijowie, Warszawie czy Moskwie? Chcą wygodnej, czystej i punktualnej komunikacji publicznej. Nie ważne w tym przypadku, czy rządzi w danym kraju dyktator, czy socjaldemokratyczny premier.

Metro, ścieżki rowerowe, woonerfy nie mają barw politycznych, mają twarz ludzkich potrzeb Jak myślicie jaki byłby wynik ankiety, w której zapytalibyśmy mieszkańców: Kapsztadu, Nowego Jorku i Chorzowa – czy chcą żyć w mieście wolnym od smogu? Wynik jest chyba łatwy do przewidzenia.

A czy miasta można do siebie porównywać?

Oczywiście, nawet trzeba! Badajmy części wspólne i identyfikujmy różnice. Dobrym przykładem jest była nowojorska komisarz transportu Janette Sadik-Khan, która była odpowiedzialna m.in. za politykę rowerową Nowego Jorku. Dla przypomnienia Amerykanie to ludzie kochający samochody. Z jakim zarzutem spotkała się pani komisarz realizująca konsekwentnie swoje zadania? Nowy Jork, to nie jakieś holenderskie miasto, żeby nas sadzać na rowerach! Ograniczenie ruchu samochodowego zabija uliczny handel!

Wróćmy już teraz do naszego miasta. Z własnego doświadczenia potwierdzam te same zarzuty możecie usłyszeć tutaj: Katowice to nie Amsterdam, mamy inny klimat. Katowice to nie Nowy Jork, nie mamy metra! Kolejne deptaki w mieście zabijają handel! To wszystko usłyszycie lub przeczytacie w waszym mieście gdziekolwiek jesteście. Ludzie na całym świecie oprócz podobnych potrzeb, mają również podobne obawy. Stąd tyle podobieństw.

Czas teraz na świąteczno-noworoczne życzenia. Obserwujcie, porównujcie i podróżujcie. Niech nikt Was nigdy nie obedrze z waszych marzeń! Życzę Wam 3 razy I: inspiracji, innowacji oraz inicjatywy. Szukajcie waszych inspiracji, proponujcie innowacyjne rozwiązania. I wreszcie inicjujcie! Nie siedźcie z założonymi rękoma! Działajcie!

Trzymajcie się zdrowo. Wesołych Świąt!

Adrian Szymura
Adrian Szymura

Radny Dzielnicy Koszutka w Katowicach.