Czytając projekt ustawy o Funduszu Transformacji Śląska aż kłuje w oczy, że polski rząd totalnie nie ma pomysłu na transformację „serca przemysłowego Polski”. Na kolanie powstaje rozwiązanie kompletnie oderwane od śląskiej rzeczywistości. Kolejny raz, Warszawa wie lepiej.

W przedstawionej przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii propozycji Funduszu Transformacji Śląska chodzi tylko o nowe stołki. Przykre, że Minister Waldemar Buda nie sprawdził, że od grudnia 1995 r. na mocy postanowień Kontraktu Regionalnego dla województwa katowickiego działa Fundusz Górnośląski. Rządowa pomoc dla Śląska to ściema Zawarta przed ponad dwudziestu laty umowa została podpisana przez stronę rządową i społeczną, którą reprezentowali przedstawiciele Sejmiku Samorządowego (ówczesnego województwa katowickiego), związki zawodowe oraz liczne instytucje i organizacje gospodarcze.

Tymczasem, zawarta w 2021 roku umowa społeczna, na mocy której ma powstać rządowy Funduszu Transformacji Śląska, została podpisana z pominięciem przedstawicieli organizacji obywatelskich i samorządów lokalnych. Sprawie dodaje smaczku, że podpisujący umowę z liderami związkowymi wiceminister aktywów państwowych, kilka miesięcy później zmienił resort.

Zanim rząd polski lekką ręką zacznie rozdawać pieniądze pochodzące z naszych podatków, niech sobie przypomni, że od lat marszałek Województwa Śląskiego w porozumieniu z organizacjami ze Śląska projektuje Regionalny Plan Sprawiedliwej Transformacji Województwa Śląskiego. To ponad 2 mld euro, które Unia Europejska obiecała na transformację województwa śląskiego. Chyba, że polski rząd zaczyna w ten sposób realizować strategię wyjścia Polski z Unii Europejskiej.

Regionalny Plan Sprawiedliwej Transformacji powstał dla 7 podregionów województwa śląskiego. To szeroko przedyskutowany pomysł na łagodzenie skutków likwidacji górnictwa z Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji, Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego. Zarząd województwa śląskiego chce, aby pieniądze były dzielone w regionie. Tymczasem w projekcie ustawy o Funduszu Transformacji Śląska rząd polski daje sygnał, że chce zagarnąć europejskie pieniądze i decydować według swojego uznania, jakie projekty finansować.

Choć likwidacja górnictwa w Polsce trwa już od co najmniej 30 lat, to ciągle transformacja Śląska jest fikcją. Dopóki polski rząd nie zrozumie, że sprawiedliwa transformacja jest o pomocy najbardziej poszkodowanym i oddolnej inicjatywie, tak długo ofiarami „planów przywiezionych w teczce” będą mieszkańcy województwa śląskiego. Śląsk to nie tylko huty, kopalnie i elektrownie. Na Śląsku mieszkają ludzie, którzy oczekują od rządu szybkich decyzji i sprawiedliwych zmian w energetyce i górnictwie. Mieszkańcy Śląska są wkurzeni.

Patryk Białas
Patryk Białas

Radny Miasta Katowice. Ekspert stowarzyszenia BoMiasto.