Dziś wracamy na Węgry, do Budapesztu.
Zwiedzając poszczególne miasta zazwyczaj staram się czerpać je pełnymi garściami. Oglądam piękne zabytki, deptaki z tysiącami turystów, ale uciekam też w miejsca, gdzie turyści nie zaglądają, szukam kuchni w których nie stołuje się cała rzesza turystów z: Tokio, Londynu, czy Nowego Jorku. Właśnie w takich miejscach poznacie naprawdę miasto, które odwiedzacie. Jednak poza światem rzeczywistym w którym dane miasto istnieje, jest jeszcze świat cyfrowy. I tak to moje kolejne zboczenie, o którym Wam dziś opowiem…
Lubię dużo chodzić z aparatem podczas zwiedzania. I nie ukrywam dość często robię zdjęcia różnym dziwacznym rzeczom. Jak na przykład zdjęcie poniżej (do samych zdjęć oczywiście jeszcze wrócę w innym tekście). Co widzicie na zdjęciu? Kawałek drzewa z zabezpieczeniem, w tle samochody i przechodnie.
Nie o widok jednak w tym przypadku chodziło. To zdjęcie to taka moja foto-notatka. Przypominajka, która mi mówi: po zrzuceniu zdjęć na komputer wygoogluj sobie „BP Fatar”! Oczywiście ciekawość zwyciężyła i zrobiłem to jeszcze przed wykonaniem zdjęcia., szybko wyklikując frazę w telefon. Nie chcecie widzieć wyrazów twarzy towarzyszy mojej podróży.
Do brzegu jednak! A właściwie to do drzewa, bo tam przenosi nas aplikacja. BP FATAR to nic innego jak „aplikacja katastru drzew i parków w stolicy, za pomocą której mieszkańcy Budapesztu mogą przyczynić się do ochrony i rozwoju terenów zielonych w Budapeszcie” – tyle mówi strona https://www.fokert.hu/. Czyli witryna ichniejszego zakładu zieleni miejskiej. Przekładając to na język bardziej zrozumiały, tworzą aplikację, w której znajdziecie każde lub prawie każde drzewo w Budapeszcie. Oprócz lokalizacji drzewa będziemy mogli się dowiedzieć co to za drzewo, jaki jest jego stan zdrowotny. A kto wie, może i zgłosić potencjalne problemy z danym drzewem. Aplikacja ogarnie również tereny zielone.
Zresztą podałem Wam stronę, czas żebyście i Wy zerknęli.
Na koniec pozostaje mi i Was zachęcić do zwiedzania pełnymi garściami. Nie tylko turystycznych cudeniek, ale też cuchnących bram oddalonych od turystycznych deptaków. I pamiętajcie miasto w XXI wieku nie kończy się na świecie rzeczywistym. To też świat cyfrowy, który wpływa na jakość życia mieszkańców.









