Fotorelacja z protestu górników. Kolejne fiasko negocjacji, związkowcy twardo przy swoim

Związkowcy spotkali się z zarządem Polskiej Grupy Górniczej, by porozmawiać na temat warunków przerwania blokady wysyłki węgla z kopalń do elektrowni. Negocjacje zakończyły się jednak niepowodzeniem. Strona społeczna twardo stoi przy swoim i nie zamierza odpuścić. Fotoreporter „Śląskiej Opinii” był na miejscu protestu. Zobaczcie zdjęcia.

Do 6 stycznia, przynajmniej na razie, ma trwać blokada wysyłki węgla z kopalń do elektrowni. Protest prowadzony jest przez związkowców Polskiej Grupy Górniczej, przy współpracy z rolnikami i przedstawicielami Agrounii. Strona społeczna domaga się rekompensat finansowych za wytężoną pracę w ciągu czterech miesięcy 2021 roku, również w weekendy. Z powodu inflacji związkowcy żądają też wzrostu wynagrodzeń lub jednorazowej premii. Z kolei zarząd Polskiej Grupy Górniczej podkreśla, że nie ma pieniędzy, by spełnić postulaty górników. We wtorek, 4 stycznia, późnym wieczorem odbyło się kolejne spotkanie w tej sprawie, które zakończyło się niepowodzeniem.

„Po trwającej od rana blokadzie nasze wcześniejsze deklaracje gotowości do dialogu i zawarcia kompromisu w końcu doczekały się reakcji władz spółki i o 18.00 doszło do rozmów”, poinformował Bogusław Hutek, szef górniczej „Solidarności” i jednocześnie przewodniczący związku w PGG. „Zarząd spółki chce przerwania blokady, my domagamy spełniania naszych żądań dotyczących m.in. rekompensat wynagrodzeń za pracę weekendy i w dni wolne. Trwające godzinę rozmowy nie przyniosły zbliżenia stanowisk, dlatego protest będzie kontynuowany”, powiedział Bogusław Hutek, dodając, że strona związkowa nadal podtrzymuje gotowość do prowadzenia rozmów i zawarcia kompromisu.  Te informacje przekazuje na swojej stronie internetowej śląsko-dąbrowska Solidarność. Jak czytamy, od 4 stycznia od godz. 7.00 we wszystkich kopalniach PGG trwa blokada wysyłki węgla do elektrowni. Akcja ma potrwać dwie doby, czyli do 6 stycznia.

Fotoreporter „Śląskiej Opinii” był na miejscu jednego z protestów, niedaleko kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej, gdzie górnicy blokują tory. Zobaczcie zdjęcia!

Fot. M. Jordan
Fot. M. Jordan
Fot. M. Jordan
Fot. M. Jordan

Przypomnijmy, że jeszcze przed świętami, a dokładnie w środę (22 grudnia), około godz. 13:00, grupa związkowców WZZ Sierpień ‘80 opuściła budynek Polskiej Grupy Górniczej w Katowicach, który był przez nich okupowany przez kilka dni. „Tym samym zakończył się protest rozpoczęty w poniedziałek 20 grudnia, połączony z okupacją budynku przy ul. Powstańców w Katowicach”, przekazał wówczas Tomasz Głogowski, rzecznik PGG. Równocześnie, przez dobę, prowadzona była blokada wysyłki węgla z kopalń PGG do elektrowni. Sztab protestacyjno-strajkowy podziękował uczestnikom akcji za „okazane zaangażowanie”. Jak czytamy na stronie internetowej „Solidarności Górniczej”, w proteście wzięli udział górnicy z kopalń „Mysłowice-Wesoła”, „Piast-Ziemowit”, „ROW”, „Ruda”, „Sośnica” i „Staszic-Wujek”. Do blokady torów doszło po fiasku rozmów dotyczących wypłaty rekompensaty dla pracowników spółki za miesiące wrzesień-grudzień 2021 roku. Jak wskazywali związkowcy, powodem miał być zwiększony wysiłek załóg górniczych, aby dostarczyć do odbiorców dodatkowe ilości węgla wydobywanego w dni wolne od pracy oraz podwyższenia średniego wynagrodzenia w PGG na koniec roku 2021, tak, by osiągnęło ono poziom 8200 złotych brutto (obecnie to kwota 7829 zł brutto). Jednocześnie Polska Grupa Górnicza, stojąca na skraju bankructwa, wprost zadeklarowała, że nie ma środków na spełnienie żądań związkowców.

Do sprawy będziemy jeszcze wracać.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.