Całkowity zakaz palenia węglem na Śląsku? Tak marszałek województwa chce walczyć ze smogiem

Marszałek województwa śląskiego, Jakub Chełstowski, podczas konferencji Climate-Con odbywającej się w Chorzowie mówił o walce ze smogiem. Przedstawił pomysł, zgodnie z którym na Śląsku miałby obowiązywać całkowity zakaz palenia węglem. Nawet przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego byli zaskoczeni deklaracją marszałka, choć nie ukrywają, że to dobry sygnał. Jak w praktyce miałoby to wyglądać? Kiedy zakaz wszedłby w życie? Trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

Kilka dni temu na łamach „Śląskiej Opinii” przypominaliśmy o uchwale antysmogowej, której przepisy pozwolą karać mieszkańców korzystających z „kopciuchów” zanieczyszczających środowisko. Do końca 2021 roku należy bowiem zlikwidować piece używane powyżej 10 lat (2006 r. i starsze), to samo tyczy się również kotłów bez tabliczki znamionowej. Jak podaje Śląski Urząd Wojewódzki, do końca 2023 roku trzeba też wymienić kotły w wieku od 5 do 10 lat (2007-2012 r.), do końca 2025 roku kotły w wieku poniżej 5 lat (2013-2017 r.), a do końca 2027 r. – kotły klasy 3 lub 4 wg. normy PN-EN 303-5: 2021. Do końca 2022 roku, jak zakłada uchwała antysmogowa, trzeba również wymienić instalację na taką, która spełnia wymagania rozporządzenia Komisji (UE) 2015/1185 z 24 kwietnia 2015 roku, chyba że instalacja osiąga sprawność cieplną min. 80% lub jest wyposażona w urządzenie do redukcji emisji pyłu.

I choć uchwała antysmogowa w województwie śląskim obowiązuje od 2017 roku, to jedne z jej najmocniejszych przepisów dopiero teraz wejdą w życie. Tymczasem na horyzoncie mamy… nową uchwałę antysmogową. Niewykluczone, że takowa się pojawi, jeśli marszałek województwa śląskiego, Jakub Chełstowski, faktycznie zrealizuje deklarację, jaką złożył w poniedziałek (22 listopada) w Chorzowie, w czasie trwającego tam Śląskiego Konwentu Klimatycznego: Climate-Con. „Trudno dziś pojechać na Podbeskidzie i wymagać od ludzi, żeby przestali palić drewnem i węglem. To nie jest możliwe, choć bardzo potrzebne. Musimy edukować i próbować dotrzeć do ludzi”, powiedział Chełstowski i zapowiedział swój pomysł, zgodnie z którym na Śląsku miałby obowiązywać całkowity zakaz palenia węglem. Data rozpoczęcia funkcjonowania zakazu? 2028 lub 2029 rok. Chodzi o sektor komunalny, a konkretnie domki jednorodzinne, jak precyzował marszałek.

Na taką zapowiedź pozytywnie zareagowały środowiska aktywistów. SmogLAB, prowadzony przez Krakowski Alarm Smogowy, cytuje słowa lidera Polskiego Alarmu Smogowego, jakim jest Andrzej Guła. Zabrał on bowiem głos w tej samej debacie, w której uczestniczył Chełstowski. „Przypomnę, że Polityka Energetyczna Państwa taką datę wytyczyła na 2030 r., [na terenach miejskich, na wiejskich to 2040 – przyp.aut.] natomiast marszałek wskazuje okres 2028-29 rok – mówił Guła. Jednocześnie wspomniał o ogromnych pieniądzach, które w najbliższych latach mają wesprzeć walkę z zanieczyszczeniem. Chodzi między innymi o środki z programów LIFE i Czyste Powietrze. – Z nadzieją i optymizmem patrzę na proces tej trudnej transformacji w województwie śląskim. Trudnej, bo mówimy o setkach tysięcy domów, które muszą wymienić źródła ciepła. Ten proces uda się, jeśli będziemy mieć zaangażowanych lokalnych liderów samorządowych”, czytamy.

Polski Alarm Smogowy przyznaje, że deklaracja marszałka była zaskoczeniem, ale bardzo pozytywnym. „To możliwe do zrealizowania”, potwierdzają. „Takie prawo będzie działało mobilizująco dla tych, którzy będą teraz wymieniać piece, by wypełnić warunki uchwały antysmogowej. Mieszkańcy mogą pomyśleć o inwestycji w bardziej nowoczesne źródło ogrzewania, by nie pozbywać się za kilka lat wciąż sprawnego pieca węglowego”, mówi koordynator Polskiego Alarmu Smogowego w województwie śląskim, Emil Nagalewski, cytowany przez SmogLAB.

Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującą uchwałą antysmogową, jeśli po wskazanych terminach ktoś wciąż nadal będzie używał „kopciuchów”, grożą mu kary, których nałożenie umożliwia uchwała. Eksploatacja zabronionych kotłów stanie się wykroczeniem z art. 334 Prawa ochrony środowiska. Mandaty karne będą mogli wystawiać zarówno policjanci, jak i strażnicy gminni oraz inspektorzy ochrony środowiska. Możliwe będzie także kierowanie wniosków o ukaranie do sądów. „Samorządy nabędą też uprawnienie do wszczynania z urzędu postępowania ws. negatywnego oddziaływania na środowisko i – docelowo – wydawania decyzji o zakazie użytkowania instalacji, a w razie niezastosowania się do zakazu – nałożenia grzywny”, przypominają działacze „Teraz Środowisko”.

Głos marszałka Chełstowskiego może być częściowo odpowiedzią na badanie, jakie przeprowadził Polski Alarm Smogowy. A wynika z niego, Wynika z niego, że aż 67 proc. mieszkańców woj. śląskiego uważa, że jakość powietrza w ich miejscowości w sezonie grzewczym jest zła, 75 proc. zdaje sobie sprawę, że to, czym oddychamy może szkodzić zdrowiu. 68 proc. z kolei dodaje, że jakość powietrza ulega pogorszeniu w zimie. Działania rządowe w zakresie walki ze smogiem negatywnie ocenia 59 proc. mieszkańców, a samorządowe działania – 47 proc. mieszkańców. Ślązacy krytykują, ale mają też pomysły na to, jak powstrzymać smog albo przynajmniej zmniejszyć jego działanie. Przede wszystkim: dostęp do wymiany starych kotłów na paliwa stałe, z odpowiednio wysokim dofinansowaniem. Zakaz ogrzewania węglem w całym województwie śląskim? Aż 65 proc. mieszkańców regionu poparłoby takie rozwiązanie, jak wynika z badania. Czy pomysł marszałka doczeka się realizacji, czy pozostanie pustą obietnicą? Będziemy się temu przyglądać.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.