Polska Grupa Górnicza zmniejsza straty, ale wciąż ma sporo do nadrobienia. Przedstawiono nowe wyniki finansowe

Prezes Polskiej Grupy Górniczej, Tomasz Rogala, na spotkaniu z dziennikarzami przedstawił wyniki spółki po pięciu miesiąca 2021 roku. PGG chwali się, że konsekwentnie zmniejsza stratę z poprzedniego okresu, którą spowodowała między innymi pandemia koronawirusa. Zwiększono też sprzedaż węgla, przychody i oszczędności. Mimo tego, spółka wciąż ma sporo do nadrobienia i zakłada, że cały 2021 rok również zostanie zamknięty ze stratą finansową.

W ciągu pierwszych miesięcy 2021 roku Polska Grupa Górnicza wypracowała ok. 500 milionów złotych zysku operacyjnego EBITDA, choć zakładała wynik niewiele powyżej zera. „Obserwujemy poprawę wyników PGG praktycznie we wszystkich segmentach. Wpływają na to przede wszystkim wzrost sprzedaży węgla i przychodów, utrzymanie poziomu cen oraz konsekwentne prowadzenie programów oszczędnościowych”, ocenił w czwartek (24 czerwca) prezes spółki, Tomasz Rogala. Największa górnicza spółka spodziewa się w tym roku zwiększenia rocznego wydobycia węgla, które w zeszłym roku – m.in. w efekcie następstw pandemii koronawirusa – spadło poniżej 24,5 mln t (wobec 29,5 mln t w 2019 r.). Jak mówił w czwartek prezes Rogala, wyniki pierwszych pięciu miesięcy 2021 r. dają powody do optymizmu w tym zakresie. „Od stycznia do końca maja produkcja węgla w PGG wyniosła 9,9 mln t, przy nieco wyższym poziomie sprzedaży: oznacza to sprzedaż także części surowca ze zwałów. Sprzedaż węgla była o 0,5 mln t większa od zakładanej i 0,8 mln t większa od osiągniętej w ciągu pięciu miesięcy zeszłego roku”, relacjonował prezes podczas briefingu prasowego.

Wobec porównywalnego okresu przed rokiem wielkość sprzedaży węgla z PGG wzrosła o 9,2 proc., a przychody ze sprzedaży o 7,9 proc. (o 227 mln zł). W stosunku do planów z początku roku przychody, które osiągnęły poziom 3,1 mld zł, były wyższe o 10,9 proc. (o 303 mln zł). Spółka chwali się, że zauważalnie wzrosła sprzedaż ważnych dla poziomu przychodów sortymentów grubych i średnich (to m.in. efekt ostrej zimy i wydłużonego okresu grzewczego) oraz węgla koksowego. W efekcie zysk operacyjny EBITDA (bez zdarzeń jednorazowych) był wyższy od planowanego o 344 mln zł, a od ubiegłorocznego (za pięć miesięcy) o 67 mln zł (o ponad 15 proc.). Wynik netto był lepszy od planowanego o 315 mln zł, a od ubiegłorocznego o 99 mln zł (o ponad 28 proc.).

Prezes PGG przyznał, że mimo dobrych pięciu miesięcy, grupa nadal zakłada zamknięcie całego 2021 r. ze stratą, skupiając się na tym, by była ona jak najmniejsza. „Konsekwentnie zmniejszamy stratę, zarówno w stosunku wyników do roku ubiegłego, jak i w stosunku do naszego pierwotnego planu techniczno-ekonomicznego”, mówił Tomasz Rogala, uznając za kluczowe utrzymanie cen węgla, zwiększanie przychodów oraz dalsze zmniejszanie kosztów. Poprawa wyników – jak podkreślał prezes PGG – to także efekt programu oszczędnościowego. Od stycznia do końca maja koszty wynagrodzeń i tzw. materialnego zabezpieczenia produkcji były o 117 mln zł niższe od zakładanych oraz o 39 mln zł mniejsze niż w porównywalnym okresie przed rokiem.

„Koszty materiałów i usług spadły rok do roku o 38 mln zł (o 4,9 proc.), a w stosunku do pierwotnego planu były niższe o 144 mln zł. Na inwestycje PGG wydała w ciągu pięciu miesięcy 913,4 mln zł – najwięcej (441,2 mln zł) na przygotowanie nowych ścian wydobywczych, a także na zakup maszyn i urządzeń (255,2 mln zł) oraz na kontynuację tzw. inwestycji kluczowych (217 mln zł)”, podaje spółka. Na podstawie danych Agencji Rozwoju Przemysłu przedstawiciele PGG szacują, że średnie koszty produkcji węgla w kopalniach największej górniczej spółki są obecnie najniższe w Górnośląskim Zagłębiu Węglowym. Z zestawienia wynika, że w zeszłym roku koszt produkcji tony węgla w PGG wyniósł 356,19 zł, wobec 366,46 zł/t średnio w sektorze węglowym, zaś w pierwszych czterech miesiącach tego roku średni koszt w PGG to 327,54 zł/t, wobec 341,06 zł/t średnio w sektorze.

„W warunkach utrzymującej się pandemii plan techniczno-ekonomiczny dla kopalń PGG w pierwszych mięciu miesiącach tego roku zakładał bardzo ostrożnie poprawę wyników finansowo-produkcyjnych; tymczasem okazały się one lepsze zarówno od zakładanych, jak i lepsze w porównaniu do wyników uzyskanych w analogicznym okresie roku ubiegłego”, podkreślił Tomasz Rogala. W ocenie prezesa PGG obserwowany wzrost zapotrzebowania na energię, a w konsekwencji również na paliwa do jej produkcji, w tym węgiel, to efekt „postpandemicznego rozruchu gospodarki”. Przekłada się to również na rosnące na międzynarodowych rynkach ceny węgla. Tomasz Rogala ocenił, iż w relacjach z odbiorcami spółce udaje się zachować ceny węgla, a tym samym przychody. PGG stawia na długoterminowe relacje z odbiorcami – rozmowy na temat wielkości ich zapotrzebowania oraz przyszłych cen są w toku. „Utrzymaliśmy ceny w relacjach z naszymi głównymi klientami z sektora przemysłowego, udało nam się zachować przychody. Około 60 proc. naszych umów z odbiorcami opartych jest na relacjach długoterminowych”, wyjaśniał prezes Tomasz Rogala.

W jego ocenie, wobec rosnących obecnie międzynarodowych cen węgla także w interesie krajowych odbiorców korzystne jest stosowanie uśrednionych cen w długoterminowych umowach. Prezes PGG nie chciał prognozować wyników w całym 2021 roku. „Skupiamy się na tym, żeby wynik – choć nadal ujemny – był zdecydowanie lepszy od ubiegłorocznego, a wyniki pierwszych pięciu miesięcy roku potwierdzają, że tak będzie; to jest potężna zmiana jakościowa”, podsumował Rogala.

Jego zdaniem, jeżeli Komisja Europejska zaakceptuje zaproponowany w umowie społecznej dla górnictwa mechanizm subsydiowania kopalń, jego wdrożenie będzie możliwe w przyszłym roku. W 2021 r. PGG nie liczy na subwencje. W poprzednich miesiącach spółka otrzymała 1 mld zł pożyczki w ramach tzw. tarczy finansowej PFR dla dużych firm.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.