Greenpeace Polska wzywa PGE przed sąd. W tle odejście od węgla i ochrona klimatu

Greenpeace Polska zrywa mediacje prowadzone z PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (GiEK) w sprawie działań proekologicznych, w tym tych związanych z węglem i ochroną klimatu. Ekolodzy, jak sami podkreślają, „nie widzą szans na porozumienie się z największym emitentem gazów cieplarnianych w Polsce”. Strony sporu spotkają się przed sądem. Greenpeace będzie żądał od PGE odejścia od węgla. 

Organizacja Greenpeace Polska uważa, że PGE GiEK uprawia zielony PR, podczas gdy nie podejmuje realnych działań proekologicznych. Zdaniem ekologów wyczerpały się już sposoby na mniej konfliktowe rozwiązanie spornych kwestii, więc Greenpeace Polska zerwał negocjacje z PGE i pozywa spółkę do sądu. „Liczyliśmy, że przedstawiciele PGE GiEK będą gotowi na konstruktywną rozmowę o transformacji, jednak tak się nie stało. Kontynuowanie mediacji ze spółką, która w dalszym ciągu planuje nowe inwestycje w węgiel i neguje kryzys klimatyczny byłoby bezcelowe. Jesteśmy gotowi, by spotkać się w sądzie”, uzasadnia Piotr Wójcik, analityk rynku energii w Greenpeace. 

Warto zaznaczyć, że już w marcu 2020 roku Greenpeace złożył pozew przeciwko PGE GiEK, należącej do koncernu spółce, która jest „największym emitentem gazów cieplarnianych w Polsce” oraz właścicielem między innymi elektrowni Bełchatów. Jak czytamy w komunikacie Greenpeace, w swoim pozwie organizacja domaga się, aby spółka zrezygnowała z nowych inwestycji węglowych oraz wdrożyła strategię ograniczenia emisji gazów cieplarnianych – tak, aby najpóźniej w 2030 r. doprowadzić do ich zerowej emisji z instalacji opalanych węglem. Na odpowiedź PGE GiEK nie trzeba było długo czekać. Spółka przygotowała wówczas wielostronicowy dokument, w którym rozpisywała się na temat swojej działalności. Dokument, zdaniem Greenpeace, zawierał „szereg kłamstw klimatycznych i sprzecznych ze stanem faktycznym opinii na temat działalności spółki”. Jak zauważają, nawet organizatorzy corocznego konkursu na Klimatyczną Bzdurę Roku dostrzegło odpowiedź PGE, co w efekcie doprowadziło do tego, że zyskała ona pierwsze miejsce w konkursie za 2020 rok. „W przypadku tej zbiorowej kandydatury nasza redakcja miała problem z wyborem jednego stwierdzenia z zawierającej mnogość mitów i przeinaczeń ‘opinii naukowych w trybie polemicznym’ przedstawionych przez spółkę PGE Górnictwo Przemysłowe i Energetyka Konwencjonalna w odpowiedzi na pozew sądowy dotyczący rezygnacji przez PGE GiEK z nowych inwestycji węglowych oraz wdrożenia strategii ograniczenia emisji gazów cieplarnianych”, uzasadniano.

We wrześniu ubiegłego roku prezes PGE Wojciech Dąbrowski zaprezentował strategię działania spółki do 2050 roku, w której zapowiedział osiągnięcie do tego czasu neutralności klimatycznej. Jednocześnie podkreślił, że dalsze utrzymanie aktywów węglowych może doprowadzić do bankructwa koncernu. „Jeśli nie wydzielimy aktywów związanych z czarnym paliwem, to za półtora roku czeka nas bankructwo”, ostrzegał Dąbrowski w październiku 2020 roku. „Szef PGE nie przedstawił jednak planu zamknięcia elektrowni węglowych należących do PGE, a jedynie zapowiedział wydzielenie ich do odrębnego, nieistniejącego jak na razie, państwowego podmiotu”, zauważa Greenpeace. „PGE z jednej strony wyrzuca pieniądze środki na wydobycie i spalanie  węgla oraz łudzi lokalne społeczności nowymi inwestycjami węglowymi, z drugiej strony wzywa państwo na pomoc, gdyż dalsze trwanie w uzależnieniu od węgla grozi bankructwem. To niepoważne.  PGE i PGE GIEK w dalszym ciągu ucieka od  wzięcia odpowiedzialności za prawdziwą transformację energetyczną kraju i podjęcia działań adekwatnych do skali pogłębiającego się kryzysu klimatycznego. Dlatego będziemy dalej walczyć, już w sądzie, o bezpieczną przyszłość Polek i Polaków”, mówi Piotr Wójcik. 

PGE GiEK jest największym emitentem gazów cieplarnianych w Polsce. Do spółki należą m.in. elektrownie węglowe Bełchatów, Opole, Turów i Rybnik. Według szacunków Greenpeace, po trwającej nadal rozbudowie aktywów węglowych, emisje spółki mogą wzrosnąć do poziomu, który będzie wyższy niż emisje całego sektora transportu w Polsce, czy też emisje niejednego kraju, np. Grecji czy Rumunii (już obecnie są wyższe niż emisje np. Węgier i Portugalii). „W ostatnich latach Grupa PGE przeznaczała zaledwie ok. 2 proc. swoich nakładów inwestycyjnych na odnawialne źródła energii, jednocześnie intensywnie rozbudowując energetykę węglową”, zauważa PGE.

Wszystkie te czynniki sprawiły, że Greenpeace Polska postanowiło – ponownie – wejść na ścieżkę sądową z PGE GiEK. Wkrótce zapewne będzie można na bieżąco śledzić tę batalię w mediach.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.