Miliony złotych pożyczki, czyli trudna sytuacja finansowa Jastrzębskiej Spółki Węglowej

Nie tylko Polska Grupa Górnicza boryka się z problemami finansowymi. Jastrzębska Spółka Węglowa zakończyła 2020 rok z ponad miliardem złotych strat, do czego przyczyniła się między innymi pandemia koronawirusa, ale nie tylko. Trudna sytuacja ekonomiczna zmusiła JSW do złożenia wniosku o pożyczkę preferencyjną. I choć Polski Fundusz Rozwoju zgodził się jej udzielić, to kwota jest znacznie mniejsza, niż spółka oczekiwała. 

Wśród przyczyn tak dużych strat odnotowanych w Jastrzębskiej Spółce Węglowej w 2020 roku, spółka wylicza „gwałtowne zahamowanie aktywności gospodarczej, osłabienie popytu na stal, spadek produkcji stali i zapotrzebowania na surowce do jej produkcji spowodowane światową pandemią COVID-19”. To miało znacząco wpłynąć na wyniki finansowe całej Grupy Kapitałowej JSW w dziewięciu miesiącach 2020 roku. W tym okresie spółka odnotowała ponad miliard złotych (dokładnie 1 088,6 mln zł) strat, a na koniec roku liczba ta jeszcze się powiększyła. Rok wcześniej JSW odnotowała zysk przekraczający kwotę 704 milionów złotych. Prezes zarządu JSW, Włodzimierz Hereźniak, tłumaczy, że na to wszystko wpłynęła dekoniunktura w europejskiej branży stalowej. „Po bardzo trudnym drugim kwartale, kiedy z powodu COVID-19 drastycznie ograniczona została aktywność gospodarcza, w trzecim kwartale uzyskaliśmy jednak znaczący wzrost sprzedaży. Wolumen sprzedaży koksu w stosunku do drugiego kwartału 2020 roku wzrósł o ponad 54%. W przypadku węgla odnotowaliśmy wzrost o blisko 30%. Niestety uzyskiwane ceny sprzedaży produktów, które determinują wysokość przychodu naszej Grupy Kapitałowej, były w dalszym ciągu znacząco niższe niż w okresie przed pandemią. Grupa JSW poniosła też znaczące koszty związane z epidemią SARS-CoV-2. Wyniosły one 84,6 mln zł. Były to między innymi koszty związane z zarażeniami naszych pracowników wirusem COVID-19, ich kwarantanną, działaniami profilaktycznymi polegających na przebadaniu pracowników i zmianą organizacji pracy, tak by mogły być realizowane podstawowe zadania przy wzmożonej absencji pracowników”, wyjaśnia prezes zarządu. 

Okazuje się, że od kwietnia do września 2020 roku JSW nie zrealizowała planowanego wolumenu produkcji, co skutkowało tym, że produkcja węgla wyniosła w okresie dziewięciu miesięcy 10,6 mln ton i była niższa o 2,8 proc. w roku poprzednim. Spółka tłumaczy, że było to spowodowane właśnie pandemią koronawirusa. „Produkcja koksu wyniosła 2,4 mln ton i była niższa o 4 proc. w stosunku do tej sprzed roku. Należy też zwrócić uwagę na fakt, że w omawianym okresie znacznie spadły ceny węgla metalurgicznego i koksu. Średnia cena węgla metalurgicznego wyniosła 457,13 zł za tonę, a więc była niższa o 32,4 proc. Podobny spadek dotyczył ceny sprzedaży koksu, która osiągnęła wartość 750,02 zł za tonę, a więc o 32,7 proc. niższą niż w analogicznym okresie ubiegłego roku”, tłumaczą w spółce. Co ciekawe, sprzedaż węgla wyprodukowanego w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej była nieznacznie niższa niż rok wcześniej i wyniosła w omawianym okresie prawie 10 mln ton. Przychody ze sprzedaży tego surowca od odbiorców zewnętrznych spadły jednak o 28,4 proc. i zostały zrealizowane na poziomie 2,6 mld zł. Sprzedaż koksu była wyższa o 14,3 proc., natomiast przychody ze sprzedaży koksu i węglopochodnych były niższe o 22,7 proc. i wyniosły 2,3 mld zł. „Łączne przychody ze sprzedaży w Grupie Kapitałowej JSW za okres dziewięciu miesięcy 2020 roku wyniosły 5,2 mld zł. Grupa Kapitałowa JSW zatrudniała na koniec września 30 695 pracowników. W samej Jastrzębskiej Spółce Węglowej były to 22 152 osoby”, podsumowują przedstawiciele spółki.

To kolejna spółka borykająca się z dużymi problemami finansowymi. Polska Grupa Górnicza zakończyła 2020 rok z około 2 miliardami złotych strat. To sprawia, że zarządy górniczych gigantów decydują się na krok w stronę pożyczek, by ratować swoje struktury. Taki wniosek złożyła zarówno PGG (decyzja jeszcze nie zapadła), jak i JSW. W przypadku Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Polski Fundusz Rozwoju zdecydował o udzieleniu pożyczki preferencyjnej w ramach programu rządowego „Tarcza Finansowa PFR dla Dużych Firm”. Chodzi o kwotę sięgającą 173,6 mln złotych. Warto jednak podkreślić, że JSW wnioskowała o kwotę o wiele wyższą, bo o 750 milionów złotych. Fundusz, dokonując obliczeń, uznał, że kwota szkody została przez JSW przekalkulowana, więc pożyczka zostanie ponad czterokrotnie zmniejszona. We wniosku nie można bowiem szacować szkód, które mogą być widoczne dopiero w kolejnych miesiącach. Pieniądze zostały więc przyznane na sytuację „tu i teraz”. Środki trafiły już na konto JSW, a termin spłaty pożyczki to 30 września 2024 roku. „JSW jest zobowiązana też do spełnienia warunków zawartych w umowie obejmujących podpisanie umowy międzywierzycielskiej pomiędzy m.in. spółką, PFR oraz wierzycielami finansowymi spółki. Jednocześnie JSW może zwrócić się do Funduszu z wnioskiem o umorzenie części pożyczki, nawet do 75 proc. faktycznej szkody Covid. Decyzja o potencjalnym umorzeniu będzie jednak należała do PFR”, przekazują przedstawiciele spółki. 

To nie pierwsza pożyczka, o którą JSW się starała. Pozytywna decyzja zapadła też 9 grudnia 2020 roku, kiedy spółka podpisała umowę dotyczącą udzielenia pożyczki płynnościowej w ramach tego samego porgramu. Chodziło niemal o miliard złotych, które – zgodnie z umową – mają zostać wykorzystane na bieżącą działalność, w tym głównie na płatności z tytułu wynagrodzeń, podatków oraz na realizację zobowiązań handlowych. „Uruchomienie pożyczki nastąpi po spełnieniu przez JSW tak zwanych warunków zawieszających, w tym podpisaniu umowy międzywierzycielskiej. Pożyczkę poręczają Jastrzębskie Zakłady Remontowe oraz JSW Koks. Pożyczki z Polskiego Funduszu Rozwoju to dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej kluczowe wsparcie w czasie obecnie trwającego kryzysu. Do tej pory Spółka wywiązywała się ze swoich zobowiązań płatniczych, niemniej otrzymanie pożyczki płynnościowej z PFR jest niezbędne, aby ten stan rzeczy zachować. Pandemia wpłynęła na pogorszenie sytuacji finansowej JSW. W tym czasie Spółka utrzymywała swoją płynność finansową dzięki wykorzystaniu oszczędności zgromadzonych na Funduszu Inwestycyjnym Zamkniętym, skorzystaniu z rozwiązań finansowych wspierających zarządzanie kapitałem obrotowym oraz dzięki możliwości częściowego odroczenia zobowiązań podatkowych w ramach Tarczy Antykryzysowej. Mimo tych wszystkich przedsięwzięć sytuacja płynnościowa JSW nadal jest bardzo trudna, z uwagi na przedłużający się kryzys gospodarczy, który objawia się drastycznym obniżeniem poziomu cen węgla, a to przekłada się dotkliwy spadek poziomu przychodów spółki, przy jednoczesnych stałych kosztach działalności”, tłumaczą w JSW.

Fatalna kondycja spółek górniczych to temat, który omawiany jest także w ramach nowej umowy społecznej, zakładającej transformację i wygaszanie górnictwa węgla kamiennego. Kolejne spotkanie w sprawie negocjacji ma odbyć się w tę środę, 13 stycznia. Tymczasem warto przypomnieć, że losem zakładów interesują się też polityczni komentatorzy i posłowie. Maciej Kopiec (Lewica) zwrócił się w grudniu 2020 roku do Jacka Sasina (PiS), który stoi na czele Ministerstwa Aktywów Państwowych, z pytaniami dotyczącymi trudnej sytuacji JSW. Pytał między innymi, czy rząd opracował plan naprawczy i strategię działania mającą poprawić wyniki finansowe JSW. To zresztą nie pierwszy głos w tej sprawie. Zainteresowaniu trudno się dziwić, bowiem Jastrzębska Spółka Węglowa to jeden z największych pracodawców nie tylko w województwie śląskim, ale i w całej Polsce. Grupa Kapitałowa JSW zatrudnia ponad 30 tys. osób, w tym ponad 22 tysiące w samej JSW. Czy odchodzenie od węgla kamiennego i plan naprawczy dla górnictwa pomoże jej wykarastać się z finansowych tarapatów? Członkowie zarządu mają nadzieję, że tak. A według długoterminowej strategii JSW, w przyszłości chce ona docelowo produkować tylko węgiel koksowy. Na „Śląskiej Opinii” zwracaliśmy już uwagę na to, że prezes JSW Włodzimierz Hereźniak w rozmowie z portalem WNP.pl pod koniec grudnia 2020 roku przyznał, że sytuacja na rynku koksowym, gdzie Grupa Kapitałowa JSW jest ważnym uczestnikiem rynku globalnego, pozytywnie się rozwija. Pozycja JSW na lokalnym rynku wzrośnie również w marcu 2021 roku, ponieważ w tym terminie zaplanowano zamknięcie kopalń w Czechach. Zniknięcie ich z górniczej mapy ma sprawić, że JSW stanie się potężniejszym graczem w branży. Pozostaje tylko czekać i bacznie obserwować działania w tym zakresie, by sprawdzić, czy JSW uda się wykorzystać tę szansę. 

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.