Przemysł odbił się od dna, ale perspektywy nie są dobre 

PMI polskiego sektora przemysłowego wyniósł w październiku br. 49,2 pkt,  wobec 48,6 pkt w poprzednim miesiącu – podał S&P Global. 

Najnowsze dane PMI pokazują oznaki lekkiego ożywienia w przemyśle – produkcja oraz zatrudnienie w październiku wzrosły po raz pierwszy od dwóch i pół roku, sygnalizując stabilizację. Jednak poprawa ta jest oparta głównie na zmniejszeniu zaległości produkcyjnych, co wskazuje na niepewne podstawy wzrostu. Obserwowany dalszy spadek nowych zamówień – już trzydziesty drugi miesiąc z rzędu – wyraźnie sugeruje, że o trwałym odbiciu nie można jeszcze mówić.

Presje kosztowe osłabły, co może sprzyjać dalszej stabilizacji – średnie koszty produkcji spadły w najszybszym tempie od roku, a ceny wyrobów gotowych obniżyły się najmocniej od siedmiu miesięcy. Niższe koszty znajdują również potwierdzenie w twardych danych o inflacji producenckiej. Jednak osłabienie koniunktury w Niemczech i słabe perspektywy dla sektora motoryzacyjnego, kluczowego dla polskiego eksportu, pozostają poważnym ryzykiem. Optymizm przedsiębiorców na nadchodzący rok jest najniższy od ponad roku, co odzwierciedla obawy o dalszy wpływ recesji u naszych zachodnich sąsiadów na naszą gospodarkę.

Przed końcem roku PMI prawdopodobnie pozostanie poniżej granicy 50 pkt, a stabilizacja okaże się jedynie chwilowa, jeśli nie nastąpi wyraźne ożywienie popytu na polskie wyroby przemysłowe.

Mariusz Zielonka
Mariusz Zielonka

Ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.