Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Huk, dym, zapach nafty lotnicznej czyli…. LOTOS Gdynia Aerobaltic 2021
W sobotę oraz niedzielę 21 i 22 sierpnia 2021 roku na lotnisku Gdynia Kosakowo odbyły się pokazy lotnicze Gdynia Aerobaltic 2021 Airshow. W 2021 roku są to największe pokazy lotnicze w Polsce oraz jedne z największych w Europie Środkowej.
Impreza zgromadziła kilkadziesiąt tysięcy fanów awiacji zarówno z Polski jak i z zagranicy. Uczestnicy nie mogli narzekać na nudę. Ponad 15 godzin pokazów w powietrzu, wystawy statyczne zarówno sprzętu latającego jak i wojsk lądowych, spotkania z pilotami.
Pomimo sporej odległości ze Śląska pojawiliśmy się tam też my.
Gwiazdą pokazów był Solo Turk, czyli zespół pokazowy Tureckich Sił Powietrznych prezentujący możliwości bojowego myśliwca F-16. Pilot w powietrzu wykonywał zapierające w dech piersiach manewry, ale na ziemi serca widzów skradł komentator z tego zespołu, który w niezwykle żywy i co ciekawe po polsku opisywał poczynania swojego kolegi.
Kolejnym wyjątkowym gościem był Red Arrows. Jest to zespół akrobacyjny Królewskich Sił Powietrznych Wielkiej Brytanii. Jeden z najsłynniejszych zespołów pokazowych na świecie, latających w niesamowitej formacji aż dziewięciu samolotów BAE Hawk. Była to druga wizyta tej ekipy w Polsce (poprzednia w 2009 roku w Radomiu). Cechą charakterystyczną są efektowne mijanki, gdzie samoloty mijają się w niewielkiej odległości.
Kolejne ekipy to Midnight Hawks – formacja Fińskich Sił Powietrznych, francuski Rafale Solo Display, szwedzki JAS 39 Gripen oraz czeskie śmigłowce W-3A Sokół, Mi-24 i Mi-171.
Polacy wystawili też silną reprezentację w postaci wybitnych pilotów akrobacyjnych Artur Kielak (mieszkaniec Katowic i członek Aeroklubu Śląskiego) oraz Łukasz Czempiela (mistrz świata z 2018 Red Bull Air Race w klasie Challenger).
Dodatkowo na niebie pojawił się Zespół Akrobacyjny Polskich Sił Powietrznych „Orlik” oraz prawdopodobnie po raz ostatni w barwach Polskich Sił Powietrznych TS-11 – ISKRA. Do niedawna samolot szkolny, prawdziwa legenda, którego rolę przejmuje nowy nabytek Leonardo M-346.
Wielką atrakcją było obejrzenie w powietrzu pary wyprodukowanych w Polsce w latach 50. XX wieku i niedawno wyremontowanych przez Fundację Eskadra dwóch samolotów odrzutowych. Są to myśliwski Lim-2 oraz szkolno-bojowy SBLim-2 czyli słynne radzieckie MiG-15 (znane z wojny koreańskiej).
Marynarkę wojenną reprezentowały śmigłowce W-3WARM Anakonda i SH-2G Seasprite.
Nie mogło też zabraknąć Grupy Akrobacyjnej ŻELAZNY, która jest największą, a zarazem najdłużej i nieprzerwanie działającą cywilną grupą akrobacyjną w historii polskiego lotnictwa.
Ciekawostką związaną z naszym regionem (poza obecnością pilota Artura Kielaka) była jak się okazała stała obecność na tych pokazach Politechniki Śląskiej. W specjalnie przygotowanym namiocie odwiedzający mieli okazję do zapoznania się z ofertą uczelni w zakresie lotnictwa i związanych z tym zagadnieniem technologii lotniczych.
Czy było warto? Zdecydowanie. Nie sposób wyróżnić ekipy która sprawiła największe wrażenie. Wszyscy piloci stanęli na wysokości zadania. W powietrzu było czuć zapach lotniczej nafty oraz ogłuszający huk nadlatujących z ogromną prędkością samolotów.
Zresztą reakcje publiczności mówią same za siebie. Powracający piloci otrzymywali owacje na stojąco. Dobra atmosfera udzieliła się również i im, ponieważ chętnie rozdawali autografy czy wręcz wychodzili do publiczności o czym sam się przekonałem (zdjęcie z członkami ekipy Solo Turk).
Organizatorzy też spisali się na medal. Oczywiście były pewne niedociągnięcia, ale to są elementy nie do uniknięcia przy imprezie o takiej skali.
Mam nadzieję do zobaczenia w przyszłym roku 🙂