Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Związki zawodowe apelują do Timmermansa: dekarbonizacji nie zatrzymamy, ale środki na sprawiedliwą transformację dla pracowników przyjdą za późno
Związkowcy z kopalni i elektrowni węgla brunatnego (ZE PAK) w Wielkopolsce Wschodniej skierowali list z apelem o pomoc do Komisarza Fransa Timmermansa. Odejście od węgla w Wielkopolsce Wschodniej może odbyć się w ciągu nawet 5, a nie 10 lat – ostrzega przedstawicielka związku zawodowego i twierdzi, że nikt nie jest na takie tempo przygotowany. Związki zawodowe wspólnie z pracodawcą opracowały wspólny projekt pracowniczy, który wpisuje się w Fundusz Sprawiedliwej Transformacji(FST), ale pilnie potrzebują środków na jego realizację. Środki z FST pomogą pracownikom tylko, jeśli będą przypisane bezpośrednio do pracowników i to jeszcze w 2021 roku. Prezes Zarządu Grupy ZE PAK pozytywnie ocenia pracę związków i deklaruje współpracę w realizacji projektu
Wielkopolska Wschodnia jest jednym z siedmiu zagłębi węglowych w Polsce, które stara się o pozyskanie środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Warunkiem dostępu do unijnych środków na łagodzenie negatywnych skutków dekarbonizacji jest deklaracja zakończenia wszelkiego wydobycia i spalania węgla do 2030 r. W przeciwieństwie do pozostałych sześciu regionów węglowych, w Koninie zapadła decyzja – żadnych nowych odkrywek i koniec z węglem najpóźniej za 10 lat.
Podczas gdy na Śląsku negocjowane są nierealistyczne warunki zamknięcia kopalń za 20-30 lat, pod którymi podpisze się rząd, to w Wielkopolsce Wschodniej uczestnicy transformacji trzymają się twardej rzeczywistości. Prywatny inwestor i właściciel koncernu ZE PAK podjął decyzję, że w ciągu najbliższych pięciu lat działalność oparta o wydobycie i spalanie węgla zostanie ograniczona o ponad połowę, a ostatnia elektrownia Pątnów II i odkrywka Tomisławice zostaną zamknięte do 2030 r. W zamian powstaną wiatraki, fotowoltaika i biogazownie, ale miejsc pracy przy ich powstaniu zapewne nie starczy dla wszystkich. Dlatego związki zawodowe w imieniu pracowników szukają alternatyw dla zatrudnienia i możliwości sfinansowanianowych miejsc pracy.
Ze wsparciem władz regionalnych, partnerzy społeczni przygotowują własny projekt przebranżowienia – zmiany i podnoszenia kwalifikacji, szkoleń i wsparcia w znajdowaniu zatrudnienia lub rozpoczęciu własnej działalności gospodarczej. Na pilotażowym projekcie budowy farmy fotowoltaicznej w Brudzewie (pow. turecki) blisko zamkniętej Elektrowni Adamów zatrudnienie znalazło kilka osób, ale projekt zdaniem partnerów społecznych wymaga większej skali, aby skutecznie przeciwdziałać deaktywizacji zawodowej bezrobociu.
Związki zawodowe dostrzegają jednak, że zamknięcie koncernu może nastąpić jeszcze szybciej i ostrzegają, że nie są na takie tempo przygotowani. Jedna z inicjatorek listu do Komisarza Timmermansa, Alicja Messerszmidt ze związku zawodowego KADRA z kopalni w Koninie mówi – Nie ma co się oszukiwać – w tym tempie wzrostu podatków od emisji CO2 nie będzie nas już za pięć, a nie dziesięć lat. Ostatnia elektrownia Pątnów II bez wsparcia z rynku mocy nie przeżyje drugiej połowy lat dwudziestych i tym samym nie będzie zapotrzebowania na węgiel z odkrywki Tomisławice. To będzie dla nas katastrofa – nie jesteśmy na nią przygotowani – ostrzega Przewodnicząca.
Grupa ZEPAK zatrudniała blisko 10 tys. osób dekadę temu, teraz zatrudnienie spadło do poziomu poniżej 4 tysięcy ludzi, a będzie coraz mniej. Messerszmidt twierdzi, że środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji dają pracownikom nadzieję, ale ostrzega – W Brukseli i Warszawie odmienia się przez wszystkie przypadki tylko Śląsk, a nas nikt nie dostrzega, bo właściciel naszej elektrowni nie jest państwowy. Górnictwo węgla kamiennego na Śląsku, oprócz środków unijnych, może liczyć na wsparcie z budżetu państwa. Nasze stanowisko jest takie, że pracownicy GK ZE PAK są także obywatelami RP i w myśl Konstytucji nie powinniśmy pod tym względem być marginalizowani. W znacznym stopniu liczymy jednak na środki unijne, ale one przyjdą za późno i dlatego apelujemy o pilną pomoc do Komisji Europejskiej.
Jak twierdzą związkowcy, trwające negocjacje między Warszawą a Brukselą o warunki wsparcia dla polskich regionów węglowych, w tym górnictwa węgla kamiennego, przedłużają pracę nad przygotowaniem Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. To oznacza, że projekt pracowniczy, który przygotowali razem z pracodawcą ma szansę na sfinansowanie za ok. 2 lata, a środków potrzebują już teraz, bo jeszcze w tym roku zostanie zamknięta jedna z trzech ostatnich odkrywek kopalni węgla brunatnego – Jóźwin, a w 2022 roku kolejna – Drzewce.
Sam prezes zarządu Grupy ZE PAK uważa, że inicjatywa i apel związków zawodowych ma szansę przygotować region na transformację i deklaruje współpracę – Nowa strategia Grupy ZE PAK przyjęta w październiku 2020 r. jest spójna z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu. Dokument jasno określa tempo odchodzenia od węgla – zrobimy to do 2030 r., bo takie są realia biznesowe i tego oczekuje Komisja Europejska z uwagi na treść Porozumienia Paryskiego.Dzięki tej decyzji nasz region jako jedyny w Polsce ma realną szansę na pozyskanie środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Projekt wsparcia pracowników w oczywisty sposób wpisuje się w założenia tego funduszu, ale jak widać jest potrzebny na tu i teraz. Deklaruję pełną współpracę w jego realizacji. W Brukseli przygotowano te środki z myślą też o nas w Wielkopolsce Wschodniej – te pieniądze są po to, aby łagodzić negatywne skutki odchodzenia od węgla. Ten proces na pewno nie będzie łatwy dla 4 tys. pracowników zatrudnionych w Grupie – komentuje Piotr Woźny, prezes zarządu Grupy ZE PAK.
Pełna treść listu związków zawodowych oraz propozycja programu pracowniczego będzie dostępna na stronie związków zawodowych.
Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Inżynieryjno – Technicznych „KADRA” przy PAK KWB „KONIN” S.A. (ZZ KADRA KWB Konin)