Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie

Mokry kolodion albo ambrotypia
Jest wstępna diagnoza.
Czas się pakować.
Jadę do sanatorium dla nerwowo chorych.
Pochodzę z miejsc, których trzeba się strzec.
Naderwany staw i zdjęcie w zwolnionym tempie.
Obszar segregacji.
Przytrzymany człowiek mówi –
Ubierz się w czarną dziurę.
Dla skołatanych nerwów kąpiele faliste.
Stawiamy sobie uniwersalne pomniki.
Na niemiecką stronę zrzucane są odkręcane głowy.
A jednak wyjeżdżamy chorzy.