Milena Zięba: Najważniejsze jest podnoszenie własnej świadomości, na temat tego, jak działa środowisko

Milena Zięba, doktorantka na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Młodsza Specjalistka ds. Ochrony Środowiska w Żabka Polska

Na początku zapytam Cię o Twoje obowiązki zawodowe. Czym się zajmujesz?

Jestem specjalistką do spraw ochrony środowiska na starcie mojej kariery zawodowej. Na co dzień zajmuję się spełnianiem obowiązków prawnych mojej organizacji oraz dbaniem o ich aktualność. Moim zadaniem jest także zbieranie danych na potrzeby raportowania, ich analiza i sprawdzanie poprawności.

Rozumiem, że pod hasłami raportowanie i wymogi prawne kryje się zapewne coraz częściej pojawiający się w mediach i dyskusjach branżowych skrót ESG. Czy mogłabyś wyjaśnić co się pod nim kryje? 

Litera E od angielskiego słowa environmental oznacza standard zarządzania środowiskowego, S to Social responsibility a G to Governance (corporate governance). Czyli razem mówimy o trzech obszarach – o środowisku, społeczeństwie i polityce – ładzie korporacyjnym, czyli można powiedzieć ramach prawnych. Aby mieć lepsze środowisko wokół siebie, ale też by przyszłe pokolenia miały lepszą jakość życia, należy te trzy aspekty rozpatrywać razem i je równoważyć.

Zrobiłyśmy małą dygresję, więc dokończ, proszę, opowiadać – jakie są Twoje obowiązki zawodowe?

Po części zajmuję się też ograniczaniem marnowania żywności. Wspieram także organizację w przygotowaniu się do systemu kaucyjnego, który będzie obowiązywał w Polsce od 2025 roku. Sprawdzam, jak to będzie wyglądało w praktyce i z czym się będzie wiązało jego wdrożenie dla organizacji.

A na czym ma polegać ten system kaucyjny? 

System kaucyjny to jest oddawanie przez klientów do sklepów pustych butelek plastikowych i puszek metalowych. Przy zwrocie butelki klienci odzyskują kaucję, którą zapłacili przy zakupie produktu, czyli na przykład kupując napój w butelce plastikowej za złotówkę więcej w 2025 r., odzyskasz złotówką przy jej oddaniu. 

Teraz chciałabym zapytać, czy spotkałaś się z takim terminem jak zielone umiejętności? Z czym Ci się kojarzą?

Z tym, że mogę przyczynić się moimi umiejętnościami do sprawienia, by jakieś zagadnienie/obszar/temat w mojej organizacji był bardziej zrównoważony, że przyczyni się do ochrony środowiska, do lepszej jakości pracy.

Czy zielone umiejętności wpisują się w Twoją pracę?

Przez analizę danych, identyfikuję obszary, które można usprawnić, aby nasze działania były bardziej zrównoważone i przyczyniały się do ochrony środowiska. Moje działania przekładają się też na świadomość klientów. Na przykład, żeby było mniej odpadów, aby klienci je segregowali i żeby wracały do obiegu zamkniętego. 

Teraz bym zapytała o trochę inny aspekt, co Ci się wydaje ważne, jeśli chodzi o kształtowanie swojej kariery?

Podstawą są studia. Jeśli chcemy być w „zielonej” pracy, powinniśmy skończyć studia związane z ochroną środowiska lub pokrewnym tematem. Do tego dochodzą kursy, szkolenia, staże – to również fajny dodatek.

Najważniejsze jest jednak podnoszenie własnej świadomości, na temat tego, jak działa środowisko. A do organizacji, do której aplikujemy możemy przynieść wartość dodaną – naszą wiedzę. Czasami widzę, że osoby, które zajmowały się na przykład jakością w jakiejś organizacji, w pewnym momencie mogą awansować na stanowisko kierownicze/specjalistyczne w zespole ochrony środowiska. Mają wiedzę, jak organizacja działa i jak można sprawić, żeby np. obieg w danej firmie, instytucji był zamknięty. Potrafią łączyć kropki, widzą związki pomiędzy obszarami działania – potrafią zmieniać zastane schematy i je ulepszać.

A czy myślisz, że zielonymi kołnierzykami mogłyby się stać kobiety, które pracują w biurach i niekoniecznie mają duszę aktywistki, ale na przykład mogłyby swoją codzienną pracą wspierać działania proklimatyczne?

Tak – nawet poprzez najmniejsze nawyki, jak na przykład posegregowanie odpadów, zużycie mniejszej ilości wody. To już jest takie działanie, podczas którego możemy powiedzieć, że chronimy środowisko. W pracy możemy zrobić to samo. 

Czasem już zaliczamy się do zielonych kołnierzyków, bo sami coś próbujemy zrobić i wspierać zielone działania na co dzień lub wpływać na zwiększanie świadomości innych. Możemy z jednej strony robić to poprzez pracę zawodową, ale niekoniecznie za biurka, tylko też angażując się w dodatkowe aktywności, które kreuje organizacja np. włączyć się w akcje wymiany, przekazywania rzeczy osobom, które są w potrzebie czy sprzątaniu lasu. Często firmy zachęcają pracowników do udziału w wolontariacie pracowniczym.

Co doradziłabyś koleżance, która chciałaby swoją karierą pokierować tak, żeby stać się zielonym kołnierzykiem w niedalekiej przyszłości?

Dobrym pomysłem byłoby podjęcie studiów podyplomowych, co stanowi skuteczną i bezpośrednią ścieżkę do specjalizacji w danej dziedzinie. Przez rok możemy czasem nauczyć się więcej praktycznych i różnorodnych rzeczy niż podczas 5-letnich studiów. Zachęciłabym też do udziału w różnych warsztatach, konferencjach, webinarach. Kilka tygodni temu miałam na przykład okazję wziąć udział w warsztatach, gdzie uczyliśmy się jak nawiązywać i prowadzić relacje między dziennikarzami a społecznością naukową. I często tego typu oferta warsztatowa jest darmowa. Takie spotkania to okazja, by zainspirować się ścieżką zawodową innych osób. Dowiedzieć się od innych, czym się zajmują i w jaki sposób dotarli do obecnego miejsca w karierze zawodowej.

Czy jakby sama wiedza wystarczy, żeby rozwijać karierę?

Sama wiedza nie wystarczy. Liczy się też doświadczenie. Zaczynałam jako stażystka w zespole ochrony środowiska i tam uczyłam się od innych, jak coś działa w praktyce, bo czasami to, co jest na przysłowiowym papierze, nie do końca odnosi się do rzeczywistości.

A jaka jest rola wartości w podejmowaniu decyzji o pracy w danej organizacji?

Wydaje mi się, że wartości firmy związane z ochroną środowiska, zrównoważonym rozwojem, obiegiem zamkniętym powinny być zbieżne z wartościami wyznawanymi w życiu prywatnym. Nie powinniśmy iść do danej organizacji, gdy nie zgadzamy się z tym, co robi, bo będziemy się tam po prostu męczyli. Sama wyznaję tę zasadę i nie chciałabym pracować gdzieś, gdzie musiałabym robić rzeczy niezgodne z moimi wartościami.

Dziękuję za rozmowę.

Tekst powstał we współpracy ze stowarzyszeniem BoMiasto.

Alicja Piekarz
Alicja Piekarz

Ekspertka, Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć.