Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Fundacja VIVA!: Bestialskie zabijanie zwierząt na futra — jak długo to jeszcze potrwa?
Wyciąganie zwierząt z klatek, kręcenie nimi w powietrzu, trzymając za ogony; rzucanie norkami z impetem do skrzyń ubojowych, w których tłoczyły się już inne, wciąż żywe, norki. „Do gazu, gazuj, gaz” – usłyszeli aktywiści śledczy, obserwujący dwie fermy norek w pomorskim. Brutalne i okrutne traktowanie zwierząt przez pracowników ferm jest smutną normą, którą obserwujemy od lat. Najnowsze śledztwo udowadnia, że przemoc wobec zwierząt jest nagminna.
W ramach prowadzonych śledztw od 4 do 20 listopada aktywiści obserwowali fermy w miejscowościach Bożepole Królewskie i Buszkowy (województwo pomorskie). Tam zarejestrowali wielokrotnie powtarzające się sytuacje stosowania przemocy wobec norek. Dodatkowo na jednej z ferm zwierzęta były uderzane ręką i upychane siłowo w przepełnionej skrzyni ubojowej. Tutaj możesz przeczytać więcej o naszym najnowszym śledztwie.
– Pracownicy traktowali zwierzęta przedmiotowo, a zarejestrowane sytuacje noszenia za ogony i rzucania nie były pojedynczymi zachowaniami, tylko standardową praktyką na tych fermach. Kolejny raz pokazujemy, że w takich miejscach nie ma żadnych prób zminimalizowania bólu i stresu tych zwierząt. Kolejny raz pokazujemy, że kontrole na fermach nie działają – mówi Łukasz Musiał koordynator kampanii Stopklatka.
Rażące naruszenia prawa pokazują, w jaki sposób traktuje się zwierzęta na fermach futrzarskich. Złożyliśmy w tej sprawie dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim oraz do Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gdańskim.
Od lat prowadzimy śledztwa na fermach, pokazując, jak działa ten system, a każde kolejne śledztwo zwiększa świadomość społeczeństwa na temat produkcji futer. To przybliża nas do zakazu chowu na futra w Polsce. Według różnych sondaży od 66 do 72% osób w naszym kraju popiera wprowadzenie takiego zakazu. Każda taka publikacja to kolejny impuls i znak dla polityków, że czas zakończyć to cierpienie. Możesz mieć swój udział w tych działaniach, wspierając naszą kampanię śledczą:
W 20 krajach europejskich dostrzeżono już ten problem, zakazując całkowicie hodowli zwierząt na futra. Obecnie Polska jest jednym z nielicznych krajów w Europie, gdzie hoduje się masowo norki, lisy i jenoty, z przeznaczeniem na futro. Zajmujemy pierwsze miejsce, które nie jest powodem do dumy — w Polsce zabija się na futro nawet 4 miliony zwierząt każdego roku!
Holandia, Czechy, Irlandia, Włochy, Litwa, Estonia, Łotwa, Słowacja, Norwegia już opowiedziały się po stronie zwierząt. Kolejne kraje, jak Szwecja, Rumunia, Bułgaria i Finlandia, są w trakcie politycznej debaty o zakazie. Wspólnie wprowadźmy taki zakaz w Polsce, już najwyższy czas.
– Skrajne cierpienie zwierząt jest systemowo wpisane w chów i ubój na futra. Kwestia wprowadzenia zakazu czeka na rozstrzygnięcie przez polski Sejm od ponad 10 lat, kiedy to pojawiła się jako jeden z postulatów w obywatelskim projekcie inicjatywy ustawodawczej. Obecny rząd dopiero objął władzę, ale oczekujemy podjęcia natychmiastowych działań. Nie możemy czekać przez kolejne lata i biernie przyglądać się tragicznemu losowi czterech milionów zwierząt rocznie. Wyborcy nie wybaczą większości sejmowej bezczynności w tej sprawie – mówi Cezary Wyszyński prezes Fundacji Viva!
Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!