Parlament Europejski zaakceptował poprawki dotyczące rozporządzenia metanowego: „Polskie kopalnie uratowane”

Po raz pierwszy od dawna polscy politycy postanowili zjednoczyć się ponad podziałami i wspólnie wywrzeć presję na Parlamencie Europejskim w sprawie tak zwanego rozporządzenia metanowego. I, jak widać, to się opłaciło. PE zaakceptował bowiem poprawki do dokumentu, tym samym wycofując wcześniejsze, szkodliwe dla polskiego górnictwa i gospodarki zapisy.

Parlament Europejski zaakceptował poprawki dotyczące tzw. rozporządzenia metanowego, którego projekt zakłada przede wszystkim ograniczenie emisji metanu z kopalń. Temat budzi od tygodni szczególnie duże emocje w Polsce, gdyż pierwotne przepisy w dokumencie mogły mieć druzgocący wpływ na polskie górnictwo i gospodarkę. Po licznych spotkaniach i protestach ze strony europarlamentarzystów, ale też przedstawicieli spółek węglowych i aktywistów, udało się dojść do kompromisu i przygotować złagodzone przepisy zamieszczone w projekcie.

Czym jest rozporządzenie metanowe? To dokument dotyczący przede wszystkim redukcji emisji metanu w sektorze energetycznym. Nie dotyczy on jedynie kopalń, ale to właśnie zapisy obejmujące zakłady górnicze mogły okazać się dla Polski krytyczne. 26 kwietnia, przypomnijmy, europosłowie z komisji Przemysłu (ITRE) i Środowiska (ENVI) przyjęli sprawozdanie w sprawie rozporządzenia metanowego. Tym samym poparli jego zapisy. Za było 114 posłów, 15 było przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu.

Teraz poprawki zaakceptował Parlament Europejski. Oznacza to, że według nowych zapisów limit emisji metanu ma zostać ustalony na poziomie 5 t na 1000 t wydobytego węgla, liczone na operatora, a nie na poszczególne kopalnie (w pierwotnej wersji dokumentu było to 0,5 t na 1000 t węgla). Ten zapis daje większe pole manewru polskim spółkom węglowym, które dysponują kopalniami o różnym stopniu metanowości.

„W głosowaniu nad rozporządzeniem metanowym Parlament Europejski przyjął kompromisowe rozwiązanie, korzystne dla polskich kopalń. Po raz pierwszy – od bardzo dawna – w tej najbardziej zradykalizowanej, unijnej instytucji, rozsądek zwyciężył nad ideologią. Stało się coś, co zgodnie z unijną logiką nie miało prawa się wydarzyć. Można powiedzieć, że Polacy górniczymi kilofami powstrzymali unijny walec i jest to swoisty cud nad Renem”, powiedziała Izabela Kloc (PiS) po głosowaniu w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Jak czytamy, w poprawkach udało się też zamienić zapisane w projekcie kary za łamanie przepisów na opłaty, które będą trafiały do budżetu państwa członkowskiego, a następnie będą przekazywane kopalniom na inwestycje w technologie ograniczenia emisji metanu.

To jednak nie zamyka sprawy. Głosowanie w Parlamencie Europejskim to bowiem tylko (albo aż) kolejny krok. Teraz europarlament ma mandat negocjacyjny do rozmów nad ostatecznym kształtem nowych regulacji z Radą Unii Europejskiej. Doprowadzenie sprawy do końca może z kolei potrwać nawet kilka miesięcy.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.