Koncesja na wydobycie węgla w Turowie przedłużona. Organizacje ekologiczne zapowiadają zaskarżenie decyzji do sądu

Kopalnia Turów będzie mogła wydobywać węgiel brunatny do 2044 roku, zgodnie z decyzją minister klimatu Anny Moskwy, która przedłużyła koncesję zakładu. Greenpeace Polska uważa, że to decyzja katastrofalna, bo działalność w Turowie – jak podkreślają przedstawiciele organizacji – ma „szkodliwy wpływ na klimat, środowisko i zasoby wodne”.

W związku z decyzją, która zapadła na poziomie Ministerstwa Klimatu, Greenpeace zapowiada wniesienie skargi do sądu administracyjnego. Zresztą nie tylko Greenpeace, ale i inne organizacje ekologiczne od lat domagają się odmowy przedłużenia koncesji dla kopalni Turów do 2044 roku. „Rząd argumentuje kontynuację wydobycia potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego, jednak to bezpieczeństwo ekologiczne obecnych i przyszłych pokoleń jest konstytucyjnym obowiązkiem władz. Powinnością rządu jest zapewnienie dostaw energii przy jak najniższym koszcie środowiskowym. Tymczasem uzasadnienie decyzji wprost wskazuje, że organ nie dostrzegł interesu publicznego w transformacji energetycznej i ochronie klimatu. Interes publiczny utożsamia z interesem operatora kopalni i zyskiem z eksploatacji całości złoża. Pomija przy tym zobowiązania Polski w zakresie ochrony klimatu, co jest skandaliczne, zwłaszcza, że mówimy o decyzji ministra odpowiedzialnego za klimat”, mówi Agnieszka Stupkiewicz, radczyni prawna z Fundacji Frank Bold.

Greenpeace Polska podaje, że organizacje ekologiczne zaskarżą decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. „Wydobycie węgla do 2044 r. oznacza dalsze problemy okolicznych mieszkańców z wodą pitną, zasolenie rzeki Miedzianki, niszczenie środowiska i klimatu oraz brak możliwości skorzystania przez mieszkańców regionu z wielomilionowego unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji”, czytamy na stronie GP.

Tomasz Waśniewski, prezes Fundacji „Rozwój Tak – Odkrywki Nie” dodaje, że Ministerstwo Klimatu taką decyzją opowiada się za zmierzaniem do katastrofy, choć powinien chronić klimat. „Przyszłość i bezpieczeństwo energetyczne Polski to OZE, a nie toksyczny węgiel brunatny”, mówi.

Do apelu sprzeciwiającego się decyzji Ministerstwa Klimatu dołączają też przedstawiciele Stowarzyszenia Ekologicznego Eko-Unia czy właśnie samego Greenpeace Polska. „Polska ma doskonałe warunki do produkcji taniej i czystej energii ze źródeł odnawialnych, które zapewnią nam niezależność i bezpieczeństwo energetyczne. Rozwój OZE i efektywność energetyczna powinny stać się bezwzględnym priorytetem polskiego rządu”, podsumowuje Anna Meres, koordynatorka kampanii klimatycznych w Greenpeace.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.