Nie kopalnie, a ludzie są najważniejsi

Jacek Sasin wicepremier i minister aktywów państwowych, w ubiegłym tygodniu, poprosił o pomoc i wsparcie polskiego stanowiska wszystkich 52 polskich eurodeputowanych. W ochronę polskich kopalni zaangażował się eurodeputowany Łukasz Kohut. Tymczasem, nie kopalnie, a ludzie są najważniejsi.

Projektowane rozporządzenie metanowe Rady Unii Europejskiej i PE przewiduje od 2025 r. zakaz uwalniania do atmosfery i spalania w pochodni metanu ze stacji odmetanowania kopalń. Dwa lata później ograniczona ma być możliwość uwalniania metanu z szybów wentylacyjnych. Dyskutowane obecnie w Parlamencie Europejskim regulacje wprowadzają normę 5 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla w roku 2027; w roku 2031 byłyby to 3 tony gazu na 1000 ton węgla. Polskie kopalnie emitują więcej: średnio od 8 do 14 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla.

Jak mówi Tomasz Rogala, wprowadzenie w proponowanym kształcie unijnych regulacji ws. redukcji emisji metanu oznaczałoby zamknięcie 7 kopalń Polskiej Grupy Górniczej w 2027 roku, a 2 kolejnych w 2031 r. Dlatego Jacek Sasin napisał do polskich eurodeputowanych list, w którym zapewnia, że Polska nie chce uchylać się od podejmowania działań na rzecz obniżenia emisji metanu w górnictwie, ale proponowane kryteria i obostrzenia w aktualnej sytuacji branży oraz sytuacji geopolitycznej są niemożliwe do zaakceptowania. Wicepremier proponuje, aby w rozporządzeniu znalazły się zapisy określające poziom 8 ton metanu na kilotonę wydobywanego węgla oraz wydłużenie okresu przejściowego do 2032 roku.

Słuszną diagnozę stawia Łukasz Kohut, eurodeputowany ze Śląska, który w liście do Cristiana – Silviu Busoi, przewodniczącego Komisji Przemysłu i Energii Parlamentu Europejskiego, zauważa, że proponowane rozporządzenie metanowe w zasadzie likwiduje sektor górniczy w Polsce już w 2027 roku. Łukasz Kohut ma rację twierdząc, że Polska i polski rząd ponieśli podwójną porażkę. Przespali dobry moment na transformację energetyczną. Przebimbali miliardy euro z ETS, Premier Mateusz Morawiecki na Radzie Europejskiej w grudniu 2020 roku zamiast walczyć o większy budżet na Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, walczył z mechanizmem praworządności. Przegrał, a przez niego przegrali Polacy.

W dyskusji o transformacji energetycznej na Śląsku i w Polsce powinno się przestać rozmawiać tylko o interesie państwa, największej firmy węglowej w Europie czy kopalni. Jacek Sasin i Tomasz Rogala doskonale spełniają się w roli apologetów starego porządku. W szczerej i uczciwiej rozmowie o przyszłości, potrzebujemy nadziei: nowych i atrakcyjnych miejsc pracy.

Transformacja energetyczna jest wielką zmianą społeczną, a zadaniem odpowiedzialnych za losy przyszłych pokoleń liderów, jest przygotowanie nowych i alternatywnych do górnictwa i energetyki węglowej miejsca pracy. Działające na Śląsku firmy okołogórnicze czekają na jasny sygnał, że czas przestawić produkcję i wykorzystać kompetencje i zgromadzone przez dziesięciolecia know-how, aby zacząć rozwijać innowacje w nowej energetyce. Nowe miejsca pracy czekają.

Patryk Białas
Patryk Białas

Radny Miasta Katowice. Ekspert stowarzyszenia BoMiasto.