Ruda Śląska: sytuacja polityczna przed przyspieszonymi wyborami

We wtorek Komisarz Wyborczy wygasił mandat zmarłej Prezydent Rudy Śląskiej Grażyny Dziedzic, w wyniku czego z automatu odwołani zostali jej zastępcy. Teraz premier na wniosek wojewody musi wskazać komisarza, który będzie zarządzał miastem do momentu przeprowadzenia przyspieszonych wyborów. Te, w tym przypadku, powinny odbyć się przed końcem września. Kto zostanie komisarzem, a kto kandydatem?

Pierwszym najbardziej oczywistym typem na obie funkcje jest były już wiceprezydent Krzysztof Mejer, który swoją funkcję u boku Grażyny Dziedzic pełnił od 2015 roku. Jest widoczny na mieście, aktywny w mediach i serwisach społecznościowych. Wcześniej był dziennikarzem Radia Flash, rzecznikiem dwóch wojewodów: Lechosława Jarzębskiego z SLD i Tomasza Pietrzykowskiego z PiS, producentem Uwaga! TVN i rzecznikiem prasowym Górnośląskiego Związku Metropolitalnego w Katowicach. Z Grażyną Dziedzic współpracował od 2011 roku, początkowo jako doradca.

Wiceprezydent Mejer mógłby, ale nie musi zostać komisarzem miasta – decyzja należy do polityków Prawa i Sprawiedliwości. Mejer z jednej strony często punktował politykę PiS wobec samorządów, ale też nie stronił od towarzystwa polityków prawicy, gdy ci przynosili do miasta środki na inwestycje. W ostatnim czasie sławne czeki wręczyli miastu poseł Marek Wesoły i senator Dorota Tobiszowska.

Wesoły był już kandydatem PiS na prezydent Rudy Śląskiej i w ostatnich wyborach spotkał się z Grażyną Dziedzic w drugiej turze. Dorota Tobiszowska w ostatnich miesiącach jest bardzo aktywna w okręgu, ze wskazaniem na Rudę Śląską, jest też bardzo lubiana nie tylko przez zwolenników Prawa i Sprawiedliwości.

Inaczej sytuacja ma się w przypadku lokalnej Koalicji Obywatelskiej, czy może raczej, Platformy Obywatelskiej. Wewnętrze konflikty i personalne spory lokalnych działaczy z Grażyną Dziedzic, szkodziły w zasadzie wszystkim stronom konfliktu. Spory złagodniały po rozwiązaniu lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej i powołaniu nowych pod przewodnictwem Urszuli Koszutskiej, radnej Sejmiku Śląskiego.

Komitety Grażyny Dziedzic, Koalicji Obywatelskiej i PiS wprowadziły w ostatnich wyborach po 8 osób do Rady Miasta. Jednego radnego wprowadziła Śląska Partia Regionalna – Romana Kubicę. Kandydatem ŚPR na prezydenta był Tomasz Piechniczek.

Kto zostanie kolejnym prezydentem Rudy Śląskiej?

Krzysztof Mejer w ostatnich wyborach do Rady Miasta, pomimo pierwszej pozycji na liście komitetu Grażyny Dziedzic, zrobił trzeci wynik, wyprzedzili go kandydaci z drugiej i ostatniej pozycji. Jednak gdy dziś przegląda się profil byłego już wiceprezydenta, widać w komentarzach sympatię mieszkańców do jego osoby.

Urszula Koszutska, radna Sejmiku Śląskiego i liderka Platformy Obywatelskiej w Rudzie Śląskiej w wyborach do Sejmiku zdobyła 8 558 głosów, z czego aż 3 544 w Rudzie Śląskiej.

Gdyby na prezydenta Rudy Śląskiej kandydował i wybory wygrał Marek Wesoły, doszłoby do zmiany na stanowisku posła, gdyby kandydowała i wygrała Dorota Tobiszowska – czekają nas przedterminowe wybory senatorskie. A to otwiera pole działania dla naprawdę wielu osób.

Przypomnijmy, że to w tym okręgu senatorskim w ostatnich wyborach złamano umowę opozycji o wspólnym kandydacie. Koalicja Obywatelska wystawiła Henryka Mercika, PSL wraz z ugrupowaniem Ślonzoki Razem – Leona Swaczynę, a Dawid Kostempski (były polityk PO) wystartował pod szyldem Koalicji Obywatelskiej Dawida Kostempskiego. W efekcie rozbicia głosów opozycji, senatorem została Dorota Tobiszowska.

Obecnie chęć zostania senatorem może mieć też np. Prezydent Siemianowic Śląskich, który od wybuchu pandemii buduje środowisko wykraczające poza swoje miasto, oparte głównie na antyszczepionkowej narracji. Nie kryje też swoich politycznych ambicji.

Sebastian Pypłacz
Sebastian Pypłacz

Redaktor naczelny Śląskiej Opinii. Członek zarządu Związku Górnośląskiego.