Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Sejmik Województwa Śląskiego uchwalił podwyżki dla radnych i marszałka Jakuba Chełstowskiego
Podczas listopadowej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego radni głosowali nad uchwałami o podniesieniu wysokości zarówno diet radnych, jak i wynagrodzenia marszałka Jakuba Chełstowskiego.
Co prawda obie uchwały przegłosowano 26 głosami, w tym wszystkich radnych Prawa i Sprawiedliwości, przy drugim głosowaniu jednak obrady stały się szczególnie burzliwe. Głos zabrali polityczni przeciwnicy Jakuba Chełstowskiego oraz radni partii rządzącej, okazujący marszałkowi poparcie, w tym sam przewodniczący sejmiku. Jan Kawoluk w szczególnie emocjonalnym wystąpieniu kończącym debatę nad tym punktem obrad skrytykował przedstawicieli opozycji za krytyczne słowa skierowane w stronę marszałka. A tych nie brakowało.
Wystąpienia opozycji rozpoczął Mirosław Mazur, który już w debacie nad podwyżkami diet radnych podkreślił, że dieta nie jest wynagrodzeniem, lecz rekompensatą utraconych korzyści i kosztów z tytułu działalności radnego. Mazur nie omieszkał przy tym wspomnieć o ostatnich podwyżkach cen, które wiąże jednoznacznie z „nieudolnymi rządami” Prawa i Sprawiedliwości: – Inflacja wróciła do poziomu sprzed dwudziestu lat i nie ma żadnego znaczenia powtarzanie, że zarabia się przecież więcej, jeżeli podstawowe produkty podrożały więcej niż wynosi ich podstawowa wartość – skomentował radny. Mazur przypomniał również o obniżeniu pensji samorządowców w ostatnich latach, podkreślając przy tym, że na naprawę błędów PiS wybrał moment najgorszy – kiedy Polkom i Polakom żyje się najgorzej, w związku z czym opozycja nie poparła obydwóch głosowanych uchwał. Warto również nadmienić, że większość radnych wciąż uczestniczy w sesjach sejmiku w trybie zdalnym, co znacząco wpływa na obniżenie kosztów związanych z ich działalnością.
Największa krytyka spadła jednak na Jakuba Chełstowskiego w związku z nieumiejętnością obsadzania kadr kierowniczych – w szczególności co do stanowiska prezesa Parku Śląskiego. Radny Koalicji, Marek Kopel, przytoczył powiązania Jakuba Chełstowskiego z Agnieszką Bożek, byłą już prezes, oraz nowo wybranym na to stanowisko Pawła Bilangowskim, a w zasadzie konotacje osób piastujących kierownicze stanowisko z organizacją, której marszałek był prezesem.
Mowa o stowarzyszeniu Tychy – Naszą Małą Ojczyzną, z którego wywodzą się zarówno marszałek, jak i Bożek oraz Bilangowski. To właśnie te oskarżenia sprowokowały Chełstowskiego do zabrania głosu, bynajmniej nie w celu zaprzeczenia koneksjom z wspomnianymi osobami – chodziło jedynie o uściślenie, że prezesem Chełstowski nie jest już od pięciu lat. Fakt, czy to w jakikolwiek sposób poprawia ocenę wyboru prezesów Parku Śląskiego za kadencji PiS, pozostaje wątpliwy. – W świetle przytoczonych faktów, osobiście wolałbym głosować nad odwołaniem marszałka, a nie nad podnoszeniem mu wynagrodzenia – podsumował wystąpienie Kopel.
Przedstawiciele partii rządzącej nie pozostali opozycji dłużni: z mównicy przemówił sam Wojciech Kałuża, który przypomnijmy, jest bezpośrednio odpowiedzialny za przejęcie władzy przez Prawo i Sprawiedliwość w województwie śląskim. To aktualny wicemarszałek, który startował z listy wyborczej Koalicji, aktualnie jako przedstawiciel PiS-u mówił o politycznej nieudolności dawnych kolegów: – Nawet tego nie potrafiliście utrzymać, władzy w partii w kraju. Musiał przyjechać ten, który najpierw się do Brukseli wielce nie wybierał. Musiał wrócić, żeby ratować waszą Platformę Obywatelską, bo by was gościu prowadzący „Mam talent” załatwił – kolokwialnie zakończył swoje wystąpienie Kałuża.
O przeszłości politycznej wicemarszałka nie zapomnieli przedstawiciele Platformy Obywatelskiej: – Warto w tym momencie przypomnieć, jak trzy lata temu, w murach tej sali, pan marszałek wraz z klubem PiS poprzez intrygę i korupcję polityczną pana Kałuży przejął władzę w województwie śląskim – skomentowała Katarzyna Stachowicz. Radna zwróciła również uwagę na stopniową eliminację opozycji z udziału w decyzjach samorządowych na szczeblu wojewódzkim, mimo tego, że jej ugrupowanie reprezentuje niemal połowę składu izby: – W historii tego samorządu nigdy nie było tak znaczącego upolitycznienia i promocji partyjnej Prawa i Sprawiedliwości we wszystkich jego działaniach.
Po przyjęciu uchwały wynagrodzenie zasadnicze Jakuba Chełstwowskiego będzie wynosić 10 800 zł z przysługującymi marszałkowi dodatkami: funkcyjnym w wysokości 2 950 zł oraz specjalnym w wysokości 4 125 zł.