Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
COP26: Wylesianie, hodowla przemysłowa i rolnictwo
W trakcie COP26 przedstawiona zostanie deklaracja, która ma powstrzymać i odwrócić utratę lasów oraz degradację gruntów do 2030 roku. Na szczycie klimatycznym w Glasgow nie zabraknie też tematów dotyczących wpływu hodowli przemysłowej i rolnictwa na kryzys klimatyczny.
– Podczas COP26 w Glasgow ma zostać przedstawiona m.in. Deklaracja w sprawie lasów i użytkowania gruntów. Ma ona na celu skierowanie publicznych i prywatnych pieniędzy na ochronę lasów, aby powstrzymać i odwrócić ich utratę oraz degradację gruntów do roku 2030. Brazylia, największy niszczyciel lasów deszczowych, do tej pory nie poparła Deklaracji , co rodzi pytania o to, czy możliwe będzie osiągnięcie tego celu. Projekt ma zawierać również propozycje zmian w polityce rolnej w celu skuteczniejszej ochrony środowiska – jest to istotny problem, ponieważ wylesianie jest często związane z rolnictwem. W miejscu wypalonych lasów tworzone są pastwiska dla bydła, bądź tereny te przeznaczane są na uprawy soi, wykorzystywanej na pasze dla zwierząt. Aż jedna czwarta światowych emisji pochodzi z lasów przekształcanych w grunty rolne. Deklaracja jest ważna, ale tego typu działania mogą być niewystarczające. Zasadniczym problemem jest model intensywnego rolnictwa i konsumpcji jaki przyjęliśmy na świecie. W samej UE 71% gruntów ornych jest przeznaczonych na paszę dla zwierząt, a dochodzi do tego import soi z takich krajów jak Brazylia, która na bezprecedensową skalę wycina lasy. Średnie spożycie mięsa w UE to około 63 kg na osobę rocznie, a w Polsce jest to powyżej 70 kg i tak naprawdę ten model żywienia zagraża lasom na całym świecie – zaznacza Maria Staniszewska z Polskiego Klubu Ekologicznego.
– Hodowla przemysłowa jest nie tylko jedną z największych przyczyn cierpienia zwierząt na świecie, ale jest też jednym z największych wyzwań środowiskowych naszych czasów. Jest dla mnie oburzające, że światowi przywódcy zbierają się na COP26, aby znaleźć rozwiązania dla zbliżającej się katastrofy klimatycznej, a ignorują z taką łatwością problem intensywnej hodowli zwierząt. Liderzy zachowują się w ten sposób pomimo napływających zewsząd przytłaczających dowodów na to, że spożycie mięsa jest jedną z głównych sił napędowych kryzysu klimatycznego. Emisje gazów cieplarnianych z sektora hodowlanego stanowią 14,5% całkowitej globalnej emisji spowodowanej przez człowieka. To więcej niż bezpośrednie emisje z transportu. Jeśli więc mamy na poważnie zająć się kryzysem klimatycznym i osiągnąć nasze cele w zakresie redukcji emisji, musimy w trybie pilnym znacznie ograniczyć globalne spożycie mięsa i nabiału. I potrzebujemy tu spójnej strategii i polityki, która oznacza zmniejszenie hodowli zwierząt i zmianę nawyków żywieniowych. Taka transformacja poprawi zdrowie ludzi i zwierząt poprzez zmniejszenie ryzyka chorób i oporności na antybiotyki oraz zapobiegnie też dalszej utracie bioróżnorodności. Wybory żywieniowe, których wszyscy dokonujemy mogą wspierać zrównoważoną przyszłość naszej planety i naprawdę nie jest to takie trudne do zrobienia. Ale ważne jest, aby poszczególne kraje zaczęły działać jak najszybciej i niedobrze byłoby, żeby polska walka z kryzysem klimatycznym i polska normalność były utożsamiane z jedzeniem kotletów, o czym wspominają przedstawiciele naszego rządu ostatnio coraz częściej – komentuje Małgorzata Szadkowska, prezeska Compassion Polska, ekspertka Koalicji Klimatycznej.
– Nasz stale rosnący apetyt na produkty pochodzenia zwierzęcego jest jedną z głównych przyczyn kryzysu klimatycznego. Nauka wielokrotnie wykazywała, że walka ze zmianami klimatycznymi za pomocą zrównoważonych wyborów żywieniowych jest skutecznym sposobem na ograniczenie naszego śladu środowiskowego. Niestety, polityka klimatyczna wielu krajów rzadko kiedy uwzględnia pilną potrzebę redukcji konsumpcji mięsa, nabiału, jaj i ryb. Potrzebujemy, aby światowi przywódcy i przywódczynie poważnie potraktowali kryzys klimatyczny i zajęli się dietami opartymi na roślinach, uznając je jako strategię łagodzenia skutków kryzysu klimatycznego. Dlatego właśnie prowadzimy kampanię „Zmieniaj Dietę, Nie Klimat” w ramach której:- zachęcamy osoby indywidualne do podpisania petycji, w ramach której prosimy światowych przywódców m.in. o formalne uznanie podczas szczytu COP26 wpływu przemysłowej hodowli zwierząt na kryzys klimatyczny; – na samym COP26 zorganizowaliśmy kilka wydarzeń towarzyszących, których tematy obejmą niedawno przyjętą strategię Farm2Fork UE, powiązania między sektorem żywnościowym a ryzykiem wybuchu pandemii, a także jak może wyglądać globalny system żywnościowy – mówi Marcin Tischner z ProVeg Polska, ekspert Koalicji Klimatycznej.
Koalicja Klimatyczna